ortopedia - nie mylić z ortodoncją
madryckie zoo:
biedny kulejący pingwinek
dostał but ortopedyczny
a mnie w domu rodzinnym
ciągle odmawiana jest laska
być może z tej przyczyny
permanentnie
potykam się o siebie
ortopedia - nie mylić z ortodoncją
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
ortopedia - nie mylić z ortodoncją
od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: ortopedia - nie mylić z ortodoncją
Oglądałam kiedyś cykl reportaży na Animal Planet o specjalnych służbach na Florydzie, które zajmują się walką z okrucieństwem wobec zwierząt. Przyjmują oni zgłoszenia o różnych przypadkach zaniedbań czy też stosowania przemocy i wówczas mają odpowiednie uprawnienia do tego, aby zwierzaka odebrać właścicielowi, a wobec niego zastosować odpowiednie sankcje.
W jednym z odcinków pokazali, jak odebrany został kobiecie pies. Pies nie wyglądał najgorzej, natomiast ktoś doniósł, ze zwierzę jest niedożywione. Specjalna ekipa w mundurach wlazła bez ceregieli do domu właścicielki. Okazało się, że to kobieta bezrobotna, żyjąca faktycznie na granicy ubóstwa. Sama nie miała co jeść, na dodatek bardzo ciężko chorowała.
Najbardziej rozbroił mnie finał. Piesek oczywiście został komisyjnie skonfiskowany i trafił do nowoczesnego ośrodka, gdzie był profesjonalnie wykąpany, odpchlony, nakarmiony, zbadany przez weterynarza, nafaszerowany antybiotykami, odchuchany i wypieszczony. Po prostu, nomen omen, życie jak w Madrycie, zwierzak trafił niemal do pieskiego raju. Cały czas oczywiście podkreślano, jak to biedne, zadręczone stworzenie otrzymało wreszcie właściwą opiekę, troskę, miłość, itd. Na końcu - happy end - zwierzę trafiło do nowego domu.
Ach jej!
Na temat bezrobotnej biednej i chorej kobiety ani słowa, poza tym, że łaskawie postanowiono jej nie karać. Natomiast przypuszczam, że jej trudna sytuacja życiowa nikogo nie obchodziła. W Ameryce, podobnie zresztą jak w wielu krajach, lepiej być z lekka kopniętym przez życie czworonogiem, niż naprawdę mocno sponiewieranym i zepchniętym na margines, wegetującym w skrajnym niedostatku człowiekiem. Los tego ostatniego nikogo nie interesuje, w przeciwieństwie do doli zadręczanych piesków i kotków. Nie ma też co liczyć na pomoc, współczucie. Może to mało medialne? Może trudniej zebrać fundusze na wparcie dla biednych ludzi, którzy są przecież nieatrakcyjni, nieciekawi, a w ogóle to najlepiej, dla uspokojenia sumienia, stwierdzić, że skoro im się nie powiodło, to zapewne sami sobie na to zasłużyli, zapracowali...
W każdym razie pojęcie "pieskie życie" straciło swój wymiar, powinniśmy od dzisiaj mówić - "ludzkie życie". Bardziej realistycznie.
Wiersz według mnie wcale nie do "Radosnej twórczości". Mnie przygnębił.
A w ogóle napomknę przy okazji, że ostatnio zaobserwowałam na naszym portalu wysyp wierszy "zaangażowanych", poruszających trudne tematy społeczno-polityczne. Bardzo mnie ów fakt cieszy, bo świadczy, że ludzie piszący są jeszcze wrażliwi na to, co się dzieje dokoła i umieją wyrażać niezgodę na pewne zjawiska, za które świat powinien się wstydzić...
Pozdrawiam,

Glo.
W jednym z odcinków pokazali, jak odebrany został kobiecie pies. Pies nie wyglądał najgorzej, natomiast ktoś doniósł, ze zwierzę jest niedożywione. Specjalna ekipa w mundurach wlazła bez ceregieli do domu właścicielki. Okazało się, że to kobieta bezrobotna, żyjąca faktycznie na granicy ubóstwa. Sama nie miała co jeść, na dodatek bardzo ciężko chorowała.
Najbardziej rozbroił mnie finał. Piesek oczywiście został komisyjnie skonfiskowany i trafił do nowoczesnego ośrodka, gdzie był profesjonalnie wykąpany, odpchlony, nakarmiony, zbadany przez weterynarza, nafaszerowany antybiotykami, odchuchany i wypieszczony. Po prostu, nomen omen, życie jak w Madrycie, zwierzak trafił niemal do pieskiego raju. Cały czas oczywiście podkreślano, jak to biedne, zadręczone stworzenie otrzymało wreszcie właściwą opiekę, troskę, miłość, itd. Na końcu - happy end - zwierzę trafiło do nowego domu.
Ach jej!
Na temat bezrobotnej biednej i chorej kobiety ani słowa, poza tym, że łaskawie postanowiono jej nie karać. Natomiast przypuszczam, że jej trudna sytuacja życiowa nikogo nie obchodziła. W Ameryce, podobnie zresztą jak w wielu krajach, lepiej być z lekka kopniętym przez życie czworonogiem, niż naprawdę mocno sponiewieranym i zepchniętym na margines, wegetującym w skrajnym niedostatku człowiekiem. Los tego ostatniego nikogo nie interesuje, w przeciwieństwie do doli zadręczanych piesków i kotków. Nie ma też co liczyć na pomoc, współczucie. Może to mało medialne? Może trudniej zebrać fundusze na wparcie dla biednych ludzi, którzy są przecież nieatrakcyjni, nieciekawi, a w ogóle to najlepiej, dla uspokojenia sumienia, stwierdzić, że skoro im się nie powiodło, to zapewne sami sobie na to zasłużyli, zapracowali...
W każdym razie pojęcie "pieskie życie" straciło swój wymiar, powinniśmy od dzisiaj mówić - "ludzkie życie". Bardziej realistycznie.
Wiersz według mnie wcale nie do "Radosnej twórczości". Mnie przygnębił.
A w ogóle napomknę przy okazji, że ostatnio zaobserwowałam na naszym portalu wysyp wierszy "zaangażowanych", poruszających trudne tematy społeczno-polityczne. Bardzo mnie ów fakt cieszy, bo świadczy, że ludzie piszący są jeszcze wrażliwi na to, co się dzieje dokoła i umieją wyrażać niezgodę na pewne zjawiska, za które świat powinien się wstydzić...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: ortopedia - nie mylić z ortodoncją
Się zgadza. Wszystko co napisałaś, Glo.
Z drugiej strony okrucieństwo i bezmyślność w stosunku do istot żywych. To już nawet nie uprzedmiotowienie,
bo użyteczne sprzęty się mimo wszystko szanuje, dba o nie.
"...znaj proporcyum, mocium panie..."
Człowiek to człowiek, zwierzątko to zwierzątko, mamy bardzo wiele wspólnego, i trochę nas różni - wystarczy ta prosta konstatacja, by wiedzieć jak postępować. Po prostu przyzwoicie, jak powiedział klasyk.
Ja sam czuje się związany ze swoim "biologicznym" dziedzictwem równie silnie jak z cywilizacyjnym. Matka Natura - Ojciec Rozum.
Co do tekściku, to w TV pokazali materiał o owym biednym pingwinku, i pomyślałem sobie o proporcjach właśnie. I naturze mediów. I paru innych sprawach. I tak "z wolnej ręki" mi się napisało, z koszarowym żartem w tle, więc wkleiłem gdzie wkleiłem
Jeśli wolą Darekcji będzie zmiana działu - uczynicie mi honor, ale nie naciskam.
Pozdrawiam
Z drugiej strony okrucieństwo i bezmyślność w stosunku do istot żywych. To już nawet nie uprzedmiotowienie,
bo użyteczne sprzęty się mimo wszystko szanuje, dba o nie.
"...znaj proporcyum, mocium panie..."
Człowiek to człowiek, zwierzątko to zwierzątko, mamy bardzo wiele wspólnego, i trochę nas różni - wystarczy ta prosta konstatacja, by wiedzieć jak postępować. Po prostu przyzwoicie, jak powiedział klasyk.
Ja sam czuje się związany ze swoim "biologicznym" dziedzictwem równie silnie jak z cywilizacyjnym. Matka Natura - Ojciec Rozum.

Co do tekściku, to w TV pokazali materiał o owym biednym pingwinku, i pomyślałem sobie o proporcjach właśnie. I naturze mediów. I paru innych sprawach. I tak "z wolnej ręki" mi się napisało, z koszarowym żartem w tle, więc wkleiłem gdzie wkleiłem

"Poeta pamięta" - oby, liczę na to. Bo jeśli nie poeci...Gloinnen pisze: zaobserwowałam na naszym portalu wysyp wierszy "zaangażowanych"
Pozdrawiam

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 03 gru 2011, 21:46
Re: ortopedia - nie mylić z ortodoncją
.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 2:06 przez Jagoda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: ortopedia - nie mylić z ortodoncją
ano, człowiek bywa tylko lepszym lub gorszym przewodnikiem stada 

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)