Niebo podziurawione na przestrzał. Nie ma kogo przeprosić.
Za nierozwagę, atrybuty niedojrzałości. Po dzień ostatni
unurzany w romantyzmie.
Artyści są do dupy powtarzasz mantrę przy szczerbatym
stoliku, naznaczonym pokoleniowym żarciem.
Martwy od kilku lat nic sobie nie robisz z trendów. Cholerne
anioły wciąż intonują pieśni, z akompaniamentem.
Naleśniki z białym serem smakują jak papier. Ten od wierszy
i listów do najwyższych instancji.
Śmierdzi trupem.
Nie wierzysz, nigdy nie spotkałeś kobiety. Ani mężczyzny
prawdę powiedziawszy (z jednym wyjątkiem).
Piwo jak szczyny, a jednak suchość w gardle. Śmiech na sali
i echo w brudnych zakamarkach. Bufetowa ze złotym zębem,
tyle dymu ze skrętów, oczy łzawią, zachodzą.
Obudź się – krzyczy ojciec. Tato, ale ja nie żyję od maja
tysiąc dziewięćset czterdziestego dziewiątego roku.
Pamięci Jana Rybowicza
Bar przydrożny. Samobójca mimo woli
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Bar przydrożny. Samobójca mimo woli
Ostatnio zmieniony 08 maja 2012, 11:31 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 2 razy.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Bar przydrożny. Samobójca mimo woli
Bardzo gorzko-wymowny wiersz, Marcinie.
Jak zwykle u Ciebie na dobrym poziomie.
Mam tylko sugestię dodania przecinka:
- Piwo jak szczyny(,) a jednak suchość w gardle.
I małą uwagę na temat nakładających się brzmień:
- ze złotym zębem/zachodzą bielmem. - to "bielmo" bym inaczej ujęła. Zachodzą łuską?
Dobrego
Jak zwykle u Ciebie na dobrym poziomie.
Mam tylko sugestię dodania przecinka:
- Piwo jak szczyny(,) a jednak suchość w gardle.
I małą uwagę na temat nakładających się brzmień:
- ze złotym zębem/zachodzą bielmem. - to "bielmo" bym inaczej ujęła. Zachodzą łuską?
Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Bar przydrożny. Samobójca mimo woli
Również cenię Jana Rybowicza. Moim zdaniem udana retrospekcja.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Bar przydrożny. Samobójca mimo woli
szczególnieArtyści są do dupy powtarzasz mantrę przy szczerbatym
stoliku, naznaczonym pokoleniowym żarciem.
Martwy od kilku lat nic sobie nie robisz z trendów. Cholerne
anioły wciąż intonują pieśni, z akompaniamentem.

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów