Fatamorgana
Doświadczyłam dziwnego zjawiska przyrody.
Dzień przedwieczornym chłodem chylił się ku nocy.
Droga wiodła wzdłuż rzeki, mijałam ogrody,
nagle, spojrzałam w górę - widok mnie zaskoczył.
Granatowo-stalowe kłębiły się chmury,
szerokim brzegiem nieba na krawędzi miasta.
Jakby je bies formował w za ziemskie figury,
albo w morskie bałwany - a mój podziw wzrastał.
Widziałam je za sobą, jak piekielne dymy.
Może fatamorgana bełtała mi w oczach?
Płynęły razem ze mną - czy ja szłam za nimi.
Zawieszone nad ziemią, udziwniały postać.
Olbrzym cerber, wyciągał (leżąc) długie łapy,
to rozczochrana wiedźma zwisała na miotle,
to monstrum z siwą brodą, obok szarej szkapy.
Nie wiem co jeszcze było w tym diabelskim kotle.
Droga już się skończyła, a mnie było szkoda
utracić taki widok co się nie powtórzy.
Długo patrzyłam w piekło, jak z ludowych podań.
Aż noc wchłonęła widok z niezwykłej podróży.
Poprawione
Fatamorgana
Doświadczyłam dziwnego zjawiska przyrody.
Dzień przedwieczornym chłodem chylił się ku nocy.
Droga wiodła wzdłuż rzeki, mijałam ogrody,
nagle spojrzałam w górę - widok mnie zaskoczył.
Granatowo-stalowe kłębiły się chmury
szerokim brzegiem nieba na krawędzi miasta.
Jakby je bies formował w nieziemskie figury
albo w morskie bałwany - a mój podziw wzrastał.
Widziałam je za sobą jak piekielne dymy.
Może fatamorgana bełtała mi w oczach?
Płynęły razem ze mną - czy ja szłam za nimi.
Zawieszone nad ziemią, udziwniały postać.
Olbrzym cerber wyciągał, leżąc, długie łapy,
to rozczochrana wiedźma zwisała na miotle,
to monstrum z siwą brodą obok szarej szkapy.
Nie wiem, co jeszcze było w tym diabelskim kotle.
Droga już się skończyła, a mnie było szkoda
utracić taki widok, co się nie powtórzy.
Długo patrzyłam w piekło jak z ludowych podań.
Aż noc wchłonęła widok z niezwykłej podróży.
Fatamorgana
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Fatamorgana
Ostatnio zmieniony 20 maja 2012, 20:24 przez Julka, łącznie zmieniany 2 razy.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Fatamorgana
Bardzo plastycznie i obrazowo, Juleczko. 
I dobry rytm.
Interpunkcja tylko do poprawki i takie małe "coś":
- w za ziemskie figury - w zaziemskie dałabym, bo skoro Umiński użył też tego słowa w takiej pisowni, to czemu nie.
Ale najlepiej byłoby chyba dać - w nieziemskie figury.
Masz poprawioną interpunkcję - popatrz, gdzie zostały usunięte przecinki, i gdzie dodane:
Doświadczyłam dziwnego zjawiska przyrody.
Dzień przedwieczornym chłodem chylił się ku nocy.
Droga wiodła wzdłuż rzeki, mijałam ogrody,
nagle spojrzałam w górę - widok mnie zaskoczył.
Granatowo-stalowe kłębiły się chmury
szerokim brzegiem nieba na krawędzi miasta.
Jakby je bies formował w nieziemskie figury
albo w morskie bałwany - a mój podziw wzrastał.
Widziałam je za sobą jak piekielne dymy.
Może fatamorgana bełtała mi w oczach?
Płynęły razem ze mną - czy ja szłam za nimi.
Zawieszone nad ziemią, udziwniały postać.
Olbrzym cerber wyciągał, leżąc, długie łapy,
to rozczochrana wiedźma zwisała na miotle,
to monstrum z siwą brodą obok szarej szkapy.
Nie wiem, co jeszcze było w tym diabelskim kotle.
Droga już się skończyła, a mnie było szkoda
utracić taki widok, co się nie powtórzy.
Długo patrzyłam w piekło jak z ludowych podań.
Aż noc wchłonęła widok z niezwykłej podróży.
Dobrego


I dobry rytm.
Interpunkcja tylko do poprawki i takie małe "coś":
- w za ziemskie figury - w zaziemskie dałabym, bo skoro Umiński użył też tego słowa w takiej pisowni, to czemu nie.

Ale najlepiej byłoby chyba dać - w nieziemskie figury.
Masz poprawioną interpunkcję - popatrz, gdzie zostały usunięte przecinki, i gdzie dodane:
Doświadczyłam dziwnego zjawiska przyrody.
Dzień przedwieczornym chłodem chylił się ku nocy.
Droga wiodła wzdłuż rzeki, mijałam ogrody,
nagle spojrzałam w górę - widok mnie zaskoczył.
Granatowo-stalowe kłębiły się chmury
szerokim brzegiem nieba na krawędzi miasta.
Jakby je bies formował w nieziemskie figury
albo w morskie bałwany - a mój podziw wzrastał.
Widziałam je za sobą jak piekielne dymy.
Może fatamorgana bełtała mi w oczach?
Płynęły razem ze mną - czy ja szłam za nimi.
Zawieszone nad ziemią, udziwniały postać.
Olbrzym cerber wyciągał, leżąc, długie łapy,
to rozczochrana wiedźma zwisała na miotle,
to monstrum z siwą brodą obok szarej szkapy.
Nie wiem, co jeszcze było w tym diabelskim kotle.
Droga już się skończyła, a mnie było szkoda
utracić taki widok, co się nie powtórzy.
Długo patrzyłam w piekło jak z ludowych podań.
Aż noc wchłonęła widok z niezwykłej podróży.
Dobrego


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Fatamorgana
Stokrotne dzięki Miluś!
Popatrzeć gdzie wstawione hmm,
I tak tego nie zapamiętam według zasad.
Jestem tępa w tym do potęgi entej
ale przecież wiesz, że na wszystko za późno, dlatego siedzę w kącie
Popatrzeć gdzie wstawione hmm,
I tak tego nie zapamiętam według zasad.
Jestem tępa w tym do potęgi entej

ale przecież wiesz, że na wszystko za późno, dlatego siedzę w kącie

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Fatamorgana
Phi... nigdy nie jest za późno, dopóki się żyje.alegoria pisze:ale przecież wiesz, że na wszystko za późno, dlatego siedzę w kącie


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)