Oczywiście, że istnieją.al z krainy os pisze:istnieją jednak ograniczenia w dokonywaniu aborcji,
Przymus religijny na życzenie Watykanu.
Dużo krzyczymy o islamskich państwach wyznaniowych, ale przyganiał kocioł garnkowi.
Nie musicie.Gloinnen pisze:Ani ja, ani Al z krainy os, nie powołujemy się na religię, na katolicyzm, na naukę moralną i społeczną Kościoła.
Wystarczy, że głosicie ich hasła.
Ja też mogę napisać, że jestem głęboko wierzącym katolikiem ale uważam... itd.
Nieważne są wstępne deklaracje, ważne jest to, co po nich ogłaszacie.
A to akurat są poglądy, nawet sformułowania rodem z kruchty.
O ile mnie pamięć nie myli, pisałaś coś o wolnej woli.Gloinnen pisze:Ja zadaję tylko pytanie, kto dał nam prawo o decydowaniu, w którym momencie zaczyna się ludzkie życie i kto oraz w imię czego (czy też - dlaczego dał człowiekowi (komukolwiek) prawo do tego, aby wytyczać tę granicę.
Nikt nie mówi tu o dawaniu prawa do decydowania w sensie obowiązującej wykładni prawnej, tylko o możliwości wyboru, której Wy, wyznawcy jedynie słusznego poglądu, chcecie innych pozbawić.
W takim razie odwrócę twoje pytanie.
Kto dał Ci prawo decydowania za innych, twierdzenia autorytarnie, co dla nich jest dobre i jak ma wyglądać ich moralność? Dlaczego próbujesz uznać swój pogląd za jedynie słuszny i obowiązujący? Dlaczego Tobie podobni wprowadzili ograniczenie wolnej woli, akurat w tej sprawie, do kodeksów karnych?
Dziwisz się, że wplatam w dyskusję wątek kościelny?
Przecież to robota tej instytucji, a Ty ją popierasz. To zajebiście wygodne. Sprawę już załatwiła hierarchia, a ja teraz udam pierwszą naiwną i będę występować jako osoba neutralna.
Niestety, nie jesteś neutralna. Skoro opowiedziałaś się po stronie zamordystycznych metod kleru i usłużnych wobec nich organów państwa, to automatycznie wpisałaś się w ich struktury.
Ja występuje po stronie neutralności.
Mam swój pogląd, ale uważam, że inni też mogą go mieć. Przecież nie ma w naszym kraju nakazu przerywania ciąży. Zakaz zaś jest. O czym to świadczy? Czyżby o wolnej woli?
Pewnie tak, tylko ja, jako notoryczny głupiec, nie potrafię docenić jej zbawiennych (sic!) skutków.