(...)48

[anka28]

nie łez żałuję
a słów bez życia

uderzam głową w mur
echo niesie...

kocham nawet jeśli nie chcesz

[Gloinnen]

Zrezygnowałabym z wielokropka, skoro konsekwentnie nie stosujesz interpunkcji. Według mnie wystarczająco wymowny jest ten wers - taki niedokończony... W zasadzie wiersz podoba mi się od słów - "uderzam głową w mur"... Jest zapisem prawdziwej rozpaczy, miłości wbrew woli drugiej osoby. Wiem z autopsji, jak to jest - bezsilność, zagubienie, próba przełamania bariery, której przełamać się nie da. I ogromna czara goryczy, bo to, co dajemy z siebie najcenniejszego - trafia w pustkę, w nicość, marnuje się. Doskonale rozumiem te stany ducha.

Uważałabym ze "łzami" - wprawdzie przyganiał kocioł garnkowi, sama mam na koncie mnóstwo łzawych tekstów, i takich "rozpaczliwców" również... No ale tak dla porządku tylko powiem, że lepiej nie szafować nimi nadmiernie w tekstach. U Ciebie jest dobrze zapisana emocja, prosto i celnie, nie potrzeba już jej zalewać "łzami", "słowami bez życia", to odbiera obrazowi jego wyrazistość.

A peelce życzę, żeby jak najszybciej zmieniła obiekt uczuć. Schopenhauer powiedział kiedyś - "Wymuszanie miłości budzi nienawiść." I to jest bardzo prawdziwe.

Pozdrawiam,


Glo.

[Alek Osiński]

A mi się paradoksalnie podobają właśnie dwa pierwsze wersy,
za to intryguje tajemniczy tytuł...


Pozdrawiam

[anka28]

[anastazja]

I mnie się podoba zwłaszcza pierwsza.