Ostatnio mówią, „tak nie można,
wróćcie im wolność i swobodę,
one też mają swoją godność”,
więc jeśli trzeba, to odpowiem.
Tak proszę pana, ja mam pieska,
i nawet powiem to nieskromnie,
że nic a nic się nie buntuje,
chociaż jest przywiązany do mnie.
Pieskie życie
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Pieskie życie
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Pieskie życie
Jak pieskowi dobrze
to nawet przywiązywać go nie trzeba...
Pozdrawiam
to nawet przywiązywać go nie trzeba...
Pozdrawiam
Re: Pieskie życie
Wiem,że moja interpretacja nieco odbiega od zamysłu autora, ale może się spodoba: mężowie czasem szczekją na swoje żony -
a to zupa za słona lub że, za czesto ją głowa boli, itp.
ale żaden zdroworozsądkowy, bezpańsko hasać nie lubi.
Pozdrawiam
a to zupa za słona lub że, za czesto ją głowa boli, itp.
ale żaden zdroworozsądkowy, bezpańsko hasać nie lubi.
Pozdrawiam