kriksos

[Jarek B]

kiedyś marzyłem o obcych lądach
świat wydawał się niczym łupina

zostawiła mnie jedna odeszła druga
na pograniczu upadku i nędzy
wykrzyczałem

mea kulpa

zajebane ulicznice
wielkomiejskie paparuchy
gdy wasze matki bujały się z wódą nad meliną
zapinałem wasze tęsknoty za domem
za tym ojcem de facto
noszącym imię
dominik

i umierałem
ze zgrają przybłędów
ich ból jeszcze mnie drażnił

z każdą ciszą było mnie mniej
więc wróciłem do domu
zagrzałem wody

obmyłem stopy wrogom

[Marta Półtorak]

Nie szokuje, wyraża bezsilność - szczerość ? czy poza?
pozrawaim
MP

[Jarek B]

...a ty kurwa ...oprócz pytań ...możesz stworzyć coś wiecej???...czy tylko "dolinami"..przechadzasz się?

[Marta Półtorak]

Jezu, a co mam pisać, że kurwa , chuj itp. też potrafię . Pytam bo mnie szczerze zainteresowało, ale widac niepotrzebnie.
MP

[Jarek B]

...jak Cię tak zainteresowało...to tu nie graj "pokrzywdzonej"

[anastazja]

...a ty kurwa ...oprócz pytań ...możesz stworzyć coś wiecej???...czy tylko "dolinami"..przechadzasz się?


Wiesz co Jarku przegiąłeś nie spodziewałam się, nie wiem, czy tak spokojnie zareagowałabym jak Marta.
Ja też się przechadzam, albo raczej odchodzę...zbulwersowana

[Jarek B]

...trudno...nie będę rozpaczał...ani "walił" pokłonów...to już drugi "wierszyk"...którym imć "waćpanna"...pomaduje swoje oblicze:))))