pamiętasz
jak fajnie było kiedyś
gdy naga tańczyłaś na stole
najpiękniejsze standardy
czesterfildy i kawior z ruskim szampanem
rozpalał pocałunki na twoich udach
pachniałaś erotoplenną winnicą
igristoje wprost z piersi
i najpiękniejsze balony
nad mokrą cipką
woziła muzyka
każdej nocy płonęła melina w złotych zębach
rozpływała się wódka najmocniejsza na świecie
dużo tego było najdroższa nataszo
och dużo
aż strach wspominać
białoruska księżniczko
leżysz teraz równo nie martwisz się niczym
zawsze gdzieś pędziłaś w kurewskim tangu
bębenek nakręcał pięć pustych komór
czas strzelił szóstkę na chybił trafił
ostatnią zapałką
zapalę znicz
i pójdę samotny
po równi pochyłej
poganiany księżycem
coś tam wykrzyczę o miłości
rozpalając w mroku światełka
bilardowego rozbicia
bez białej bili
nawet gwiazdy
są takie rozpłakane
poprzez szyjkę butelki
wszystko jest gorzkie
bez ciebie wariatko
smutno mi
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: smutno mi
spowiedź zaspanego lowelasa (?)


samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: smutno mi
Mi się to bardzo podoba.
Taka wydawałoby się nierozsądna, szalona miłość do kobiety chyba dość rozwiązłej. Naokoło pewnie źle oceniana, ale miłość prawdziwa zawsze jest piękna. Zresztą taka miłość moim zdaniem jest najtrudniejsza, a zatem najlepiej smakuje, jest taka pochłaniająca bez reszty, gdy wciąż nie wiemy co nas czeka jutro.
Jest w tym wierszu dobrze zawarty taki klimat niepewności, życia z dnia na dzień, nierozsądku, outsiderstwa, no i wielka samotność po stracie kogoś, kto był dla tej drugiej osoby tlenem, adrenaliną, strachem, pożądaniem, skrajnymi emocjami, wszystkim.
A teraz ma być tak "zwyczajnie?"
Są osoby, które lubimy, czasem się z nimi spotykamy.
Są osoby, nasi partnerzy, których kochamy i wydaje nam się, że nie potrafimy bez nich zyć, a jednak jest jakoś mętnie i nie tak jakby się chciało.
Ale czasem spotyka się osobę, która żyje na krawędzi, bez przemyślenia co dalej. Pije, bawi się, ma np. tatuaże, irokeza, glany, jeździ na motorze, czy żyje z tego, co ukradnie w spożywczaku.
Mówi, że nie kocha nikogo i nikogo nigdy nie pokocha, a gdy tak na nią patrzymy, jak ma gdzieś cały świat, marzymy, by oddać się jej bez reszty.
By jednak pokochała, nas właśnie, choćby na chwilę.Bo może wraz z jej miłością i nasze życie będzie ciekawsze, bogatsze, wartościowsze?
Bo potrzebujemy wyzwolenia, swobody?
I taka szalona kobieta, jej uczucie, jest dla nas jak narkotyk.
Bez względu na to czy ćpa, pije, kradnie i szlaja się z innymi, jest jakimś symbolem tego, czego my sami potrzebujemy, żeby odsapnąć od życia wśród poprawnych.
Ja w tym wierszu widzę taką kobietę i gościa, który kocha ja na zabój, bezwarunkowo, bez najmniejszych wątpliwości i nawet może nie z wzajemnością. Po prostu ubóstwia.
I jak mamy żyć, gdy kochamy kogoś takiego, a nagle ktoś nam go odbierze?
Gdy umrze normals, z którym jesteśmy, nasze normalne życie, staje się strasznie smutnym, dołującym normalnym życiem.
Gdy umrze ktoś taki obok nas, życie tylko powraca do normalności i nigdy już nie będzie tak pięknie.
Taka wydawałoby się nierozsądna, szalona miłość do kobiety chyba dość rozwiązłej. Naokoło pewnie źle oceniana, ale miłość prawdziwa zawsze jest piękna. Zresztą taka miłość moim zdaniem jest najtrudniejsza, a zatem najlepiej smakuje, jest taka pochłaniająca bez reszty, gdy wciąż nie wiemy co nas czeka jutro.
Jest w tym wierszu dobrze zawarty taki klimat niepewności, życia z dnia na dzień, nierozsądku, outsiderstwa, no i wielka samotność po stracie kogoś, kto był dla tej drugiej osoby tlenem, adrenaliną, strachem, pożądaniem, skrajnymi emocjami, wszystkim.
A teraz ma być tak "zwyczajnie?"
Są osoby, które lubimy, czasem się z nimi spotykamy.
Są osoby, nasi partnerzy, których kochamy i wydaje nam się, że nie potrafimy bez nich zyć, a jednak jest jakoś mętnie i nie tak jakby się chciało.
Ale czasem spotyka się osobę, która żyje na krawędzi, bez przemyślenia co dalej. Pije, bawi się, ma np. tatuaże, irokeza, glany, jeździ na motorze, czy żyje z tego, co ukradnie w spożywczaku.
Mówi, że nie kocha nikogo i nikogo nigdy nie pokocha, a gdy tak na nią patrzymy, jak ma gdzieś cały świat, marzymy, by oddać się jej bez reszty.
By jednak pokochała, nas właśnie, choćby na chwilę.Bo może wraz z jej miłością i nasze życie będzie ciekawsze, bogatsze, wartościowsze?
Bo potrzebujemy wyzwolenia, swobody?
I taka szalona kobieta, jej uczucie, jest dla nas jak narkotyk.
Bez względu na to czy ćpa, pije, kradnie i szlaja się z innymi, jest jakimś symbolem tego, czego my sami potrzebujemy, żeby odsapnąć od życia wśród poprawnych.
Ja w tym wierszu widzę taką kobietę i gościa, który kocha ja na zabój, bezwarunkowo, bez najmniejszych wątpliwości i nawet może nie z wzajemnością. Po prostu ubóstwia.
I jak mamy żyć, gdy kochamy kogoś takiego, a nagle ktoś nam go odbierze?
Gdy umrze normals, z którym jesteśmy, nasze normalne życie, staje się strasznie smutnym, dołującym normalnym życiem.
Gdy umrze ktoś taki obok nas, życie tylko powraca do normalności i nigdy już nie będzie tak pięknie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: smutno mi
Ten wiersz bardzo mi się spodobał. Sede Vacante napisał już wyczerpującą interpretację, więc ja tylko dorzucę, że trafiają do mnie takie klimaty.
Tu chyba chodzi o coś więcej, niż spowiedź lowelasa. Raczej widzę fascynację niezwykłą kobietą.
I refleksję o przemijaniu. Orgie już się skończyły, Królowa Nocy zgasła na zawsze, pozostaje dojmujący smutek.
Skojarzyło mi się z pewną piosenką:
Próżny człowieku pamiętaj o próżności
Bo najgorszą rzeczą jest umierać w samotności
Kto odprowadzi Cię do domu dzisiejszej nocy?
Kto ukołysze Cię do snu dzisiejszej nocy?
Kto wyzna Tobie miłość dzisiejszej nocy?
Kto obudził się obok Ciebie wczorajszego poranka?
/Łzy/
Pomyślałabym jeszcze trochę nad kilkoma sprawami technicznymi:
Pozdrawiam,

Glo.
Tu chyba chodzi o coś więcej, niż spowiedź lowelasa. Raczej widzę fascynację niezwykłą kobietą.
I refleksję o przemijaniu. Orgie już się skończyły, Królowa Nocy zgasła na zawsze, pozostaje dojmujący smutek.
Skojarzyło mi się z pewną piosenką:
Próżny człowieku pamiętaj o próżności
Bo najgorszą rzeczą jest umierać w samotności
Kto odprowadzi Cię do domu dzisiejszej nocy?
Kto ukołysze Cię do snu dzisiejszej nocy?
Kto wyzna Tobie miłość dzisiejszej nocy?
Kto obudził się obok Ciebie wczorajszego poranka?
/Łzy/
Pomyślałabym jeszcze trochę nad kilkoma sprawami technicznymi:
Jarek B pisze:najpiękniejsze standardy
Jarek B pisze:najpiękniejsze balony
Jarek B pisze:wódka najmocniejsza na świecie
Potwórzone "najpiękniejsze", poza tym wpadające na siebie "naj"... ---> moim zdaniem do poprawki.Jarek B pisze:najdroższa nataszo
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: smutno mi
...Sade!!!:)...rozkładasz na łopatki:)....wnikliwością!
Glo:)...może być i "fascynacja"...najgorsze jest to że "jej"...już nie ma...i jaka by nie była....tęsknisz po pijaku....tęsknisz na jawie...i nie jest się wstanie zapomnieć...ciała...duszy.."pałera"....jak doping:)-pozdr.Jarek

Glo:)...może być i "fascynacja"...najgorsze jest to że "jej"...już nie ma...i jaka by nie była....tęsknisz po pijaku....tęsknisz na jawie...i nie jest się wstanie zapomnieć...ciała...duszy.."pałera"....jak doping:)-pozdr.Jarek
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."