A gdyby tak...
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
A gdyby tak...
(...) och, gdybym tak zdradził, co wiem;
gdybym chciał wam powiedzieć to wszystko, o czym milczę?
(S. Barańczak)
A gdyby tak...
...napisać prawdę? To naprawdę nie jest
takie trudne - paru pawiom wyskubać
oczy z piór. Za to, co zrobiliście ze mną.
Spojrzenia od zawsze mętne
prześwietlić flarą ostrą jak świadectwo
zgonu. Droga może być prosta
albo po trupach. Ta ostatnia wiedzie dokąd chcesz.
Wiesz chociaż dokąd?
*
Słowo człowiek zawiera w sobie zło. Gdzieś to wyczytałam.
Trzy litery z ośmiu i nie ma punktu zwrotnego, tylko coraz bardziej
żarłoczna głębia. Czeluść profanum. Strony główne największych portali
polskojęzycznych. Albo jeszcze inaczej. Przetłumaczonych.
Bo budowa cepa też musi być politycznie poprawna.
Akrobatka na równi pochyłej, jeszcze w ustach
trzymam świecznik. Chcecie prawdy? Talk showu?
Transkrypcji z murów blokowisk. Jebie ci z gęby.
Zresztą czy prawda istnieje, czy to tylko jedna z wielu
kombinacji słów i zdarzeń? Ta która zrywa zawleczkę,
fedruje neurony, przecina pasy krępujące szaleńca
na szpitalnym łóżku.
Graffiti w windzie. Dzieci z FAS. Podobno nie czują bólu. Ja też.
Tak zwykło się uważać. Trenować wrestling na tych, którzy
sami się o to proszą.
**
Nikt się nie odzywa. Śmiech rozsadza układ scalony
od środka. Ja pierdolę. Odrobina luksusu i świat pięknieje.
Dziś bieda nie śmierdzi, mydło w w dyskoncie kosztuje 0,69.
Na szczęście nie muszę. Przyszedł zwrot podatku.
W knajpie zostawiam zbyt duże napiwki.
Mój czas. Dzień lub dwa, pachną akacje.
Liczą się złodzieje pomysłów,
ryje równe i równiejsze, królowie dupodajek i same
zainteresowane. Anorektyczne lolitki z czerwonymi lizakami
owiniętymi w truskawkowe kondomy. Wśród nich jedna poetka.
Dzidzia piernik. Zachciało się.
Tylko czego?
Czego jeszcze?
***
Czerwcowe noce bywają chłodne. Wiatr obdarł
okna z resztek oddechu. Nazywam bez skrępowania, zgodnie ze stanem faktycznym,
skurwysynów, old boyów, gnidy oraz maskotki srające wyżej niż sięga pluszowa dupa.
Daj grzędę, a okaże się, że wpełzną nawet do kuchni i kibla;
opanują szafki oraz sny; faraonki, perz, nadgorliwe krety, laleczki voodoo.
Splendor. Nowotwór złośliwy, który szybko rzuca się na mózg.
Delikatna mgiełka słów pęka, z przyjemnością rozcinam zafoliowaną zgrzewkę
jajeczek z niespodzianką. Przełamuję na pół.
Patrzcie tylko. Chuj do szczania!
****
Powiedziała co wiedziała.
Teatrzyk objazdowy to nie moja działka;
szukajcie gdzie indziej.
Kanalii nie sieją. Jak wiadomo, latoś obrodziły
buraki i kapuściane głąby. Dłonie rozgarniają grządki, szukają
ziemi, cierpliwej, wilgotnej; nie zdążyła nakarmić
tłustą ciemnością obłąkanych korzeni.
*****
Pół roku, dajmy na to, eksperymentu
na żywym organizmie i kilkudziesięciu
rymowankach;
wystarczyło, by dowiedzieć się wystarczająco dużo
o własnym gatunku.
Od czaszki z Cro-Magnon aż do ludzkich mrożonek.
Przepraszam. Ups... ludzkich?
Zygoty to zwykłe ścierwo. Jak mogłam
zapomnieć? Darujcie.
Szare komórki mam zlasowane
od ósmego roku życia
kultem opłatka.
Nauka: podczas kilku wakacyjnych romansów,
małżeńskich zbliżeń z rozsądku i rozważań
o tak zwanych imperatywach moralnych.
Jest jeden.
Pół litra, zajebista laska, wypasione konto i gloria. O tak. Ta ostatnia najważniejsza.
Żeby lepiej smakowało, żeby chętniej ciągnęła i żeby miał kto
zlizywać resztki.
******
Instynkt mógłby nas uszlachetnić, świadomość
dławi, nosem uderzamy w dno pustego
koryta, pękają czaszki, drewno, serca.
Gdzie miłość wzajemna i dobroć,
tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
____________________
Glo.
gdybym chciał wam powiedzieć to wszystko, o czym milczę?
(S. Barańczak)
A gdyby tak...
...napisać prawdę? To naprawdę nie jest
takie trudne - paru pawiom wyskubać
oczy z piór. Za to, co zrobiliście ze mną.
Spojrzenia od zawsze mętne
prześwietlić flarą ostrą jak świadectwo
zgonu. Droga może być prosta
albo po trupach. Ta ostatnia wiedzie dokąd chcesz.
Wiesz chociaż dokąd?
*
Słowo człowiek zawiera w sobie zło. Gdzieś to wyczytałam.
Trzy litery z ośmiu i nie ma punktu zwrotnego, tylko coraz bardziej
żarłoczna głębia. Czeluść profanum. Strony główne największych portali
polskojęzycznych. Albo jeszcze inaczej. Przetłumaczonych.
Bo budowa cepa też musi być politycznie poprawna.
Akrobatka na równi pochyłej, jeszcze w ustach
trzymam świecznik. Chcecie prawdy? Talk showu?
Transkrypcji z murów blokowisk. Jebie ci z gęby.
Zresztą czy prawda istnieje, czy to tylko jedna z wielu
kombinacji słów i zdarzeń? Ta która zrywa zawleczkę,
fedruje neurony, przecina pasy krępujące szaleńca
na szpitalnym łóżku.
Graffiti w windzie. Dzieci z FAS. Podobno nie czują bólu. Ja też.
Tak zwykło się uważać. Trenować wrestling na tych, którzy
sami się o to proszą.
**
Nikt się nie odzywa. Śmiech rozsadza układ scalony
od środka. Ja pierdolę. Odrobina luksusu i świat pięknieje.
Dziś bieda nie śmierdzi, mydło w w dyskoncie kosztuje 0,69.
Na szczęście nie muszę. Przyszedł zwrot podatku.
W knajpie zostawiam zbyt duże napiwki.
Mój czas. Dzień lub dwa, pachną akacje.
Liczą się złodzieje pomysłów,
ryje równe i równiejsze, królowie dupodajek i same
zainteresowane. Anorektyczne lolitki z czerwonymi lizakami
owiniętymi w truskawkowe kondomy. Wśród nich jedna poetka.
Dzidzia piernik. Zachciało się.
Tylko czego?
Czego jeszcze?
***
Czerwcowe noce bywają chłodne. Wiatr obdarł
okna z resztek oddechu. Nazywam bez skrępowania, zgodnie ze stanem faktycznym,
skurwysynów, old boyów, gnidy oraz maskotki srające wyżej niż sięga pluszowa dupa.
Daj grzędę, a okaże się, że wpełzną nawet do kuchni i kibla;
opanują szafki oraz sny; faraonki, perz, nadgorliwe krety, laleczki voodoo.
Splendor. Nowotwór złośliwy, który szybko rzuca się na mózg.
Delikatna mgiełka słów pęka, z przyjemnością rozcinam zafoliowaną zgrzewkę
jajeczek z niespodzianką. Przełamuję na pół.
Patrzcie tylko. Chuj do szczania!
****
Powiedziała co wiedziała.
Teatrzyk objazdowy to nie moja działka;
szukajcie gdzie indziej.
Kanalii nie sieją. Jak wiadomo, latoś obrodziły
buraki i kapuściane głąby. Dłonie rozgarniają grządki, szukają
ziemi, cierpliwej, wilgotnej; nie zdążyła nakarmić
tłustą ciemnością obłąkanych korzeni.
*****
Pół roku, dajmy na to, eksperymentu
na żywym organizmie i kilkudziesięciu
rymowankach;
wystarczyło, by dowiedzieć się wystarczająco dużo
o własnym gatunku.
Od czaszki z Cro-Magnon aż do ludzkich mrożonek.
Przepraszam. Ups... ludzkich?
Zygoty to zwykłe ścierwo. Jak mogłam
zapomnieć? Darujcie.
Szare komórki mam zlasowane
od ósmego roku życia
kultem opłatka.
Nauka: podczas kilku wakacyjnych romansów,
małżeńskich zbliżeń z rozsądku i rozważań
o tak zwanych imperatywach moralnych.
Jest jeden.
Pół litra, zajebista laska, wypasione konto i gloria. O tak. Ta ostatnia najważniejsza.
Żeby lepiej smakowało, żeby chętniej ciągnęła i żeby miał kto
zlizywać resztki.
******
Instynkt mógłby nas uszlachetnić, świadomość
dławi, nosem uderzamy w dno pustego
koryta, pękają czaszki, drewno, serca.
Gdzie miłość wzajemna i dobroć,
tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: A gdyby tak... (pierdolenie)
Widziałem przyjście Pana, płaszcz chwały go odziewał.
I z takiej szedł winnicy, co rodzi grona gniewu...
jakbym list pożegnalny przeczytał...mam nadzieję że się mylę
może to tylko wkurw - i choć nie przepadam za kąpielą w cudzej frustracji (starcza mi własnej),
to właściwe dać rzeczy słowo jest sztuką wielką, najwyższą, i jak widać powyżej - dla Ciebie Glo
również bez większych problemów osiągalną, szacun
pozdrawiam trochę zaniepokojony
I z takiej szedł winnicy, co rodzi grona gniewu...
jakbym list pożegnalny przeczytał...mam nadzieję że się mylę
może to tylko wkurw - i choć nie przepadam za kąpielą w cudzej frustracji (starcza mi własnej),
to właściwe dać rzeczy słowo jest sztuką wielką, najwyższą, i jak widać powyżej - dla Ciebie Glo
również bez większych problemów osiągalną, szacun
genialne, zaskakujące, i - "że też sam na to nie wpadłem" - oczywiste zarazemGloinnen pisze: paru pawiom wyskubać
oczy z piór.
pozdrawiam trochę zaniepokojony
od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: A gdyby tak... (pierdolenie)
List pożegnalny?
Eeee tam. Po prostu czasem mnie nachodzi taki dość ostry osąd otaczającego mnie świata i ludzi, gdy widzę, co się dookoła dzieje. W pewnym momencie peelka usuwa się w cień, ale tylko po to, aby pokazać, że żyje w świecie orwellowskich świń. Co na pewno jest niekomfortowe, ale jeszcze nie powód, aby pisać przedśmiertne bon moty.
Dziękuję, że zechciałeś przeczytać ten tekst, wyjątkowo długi, jak na moje możliwości.
Pozdrawiam,

Glo.

Dziękuję, że zechciałeś przeczytać ten tekst, wyjątkowo długi, jak na moje możliwości.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: A gdyby tak... (pierdolenie)
no tom odetchnął uff 
a wkurw udany wielce - niełatwo bez popadania w partykularyzm
gniew jest ważną emocją, jedną z najistotniejszych - i jeśli się go nie wyraża, tłumi lub nieudolnie
sublimuje - obraca się przeciwko nam
czytelnikowi wkurw poetki/poety (doceń poprawność) pomaga z własnym sobie poradzić, nazwać, zrozumieć, poczuć identyfikację - a z identyfikacją ulgę
dlatemu (Czesio się mnie przykleił) cenię wkurw dobrze podany

a wkurw udany wielce - niełatwo bez popadania w partykularyzm
gniew jest ważną emocją, jedną z najistotniejszych - i jeśli się go nie wyraża, tłumi lub nieudolnie
sublimuje - obraca się przeciwko nam
czytelnikowi wkurw poetki/poety (doceń poprawność) pomaga z własnym sobie poradzić, nazwać, zrozumieć, poczuć identyfikację - a z identyfikacją ulgę
dlatemu (Czesio się mnie przykleił) cenię wkurw dobrze podany

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: A gdyby tak... (pierdolenie)
Ponieważ nauczyłaś mnie minimalizmu (sic!), ograniczę się do jednego zdania.
Naprawdę dobry tekst, ale to nie wiersz.
Wypijmy za prozę poetycką!

Naprawdę dobry tekst, ale to nie wiersz.
Wypijmy za prozę poetycką!



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: A gdyby tak...
No to wygarnęłaś...i w sumie dobrze, wkurw jest pełny...więc
i pełna ulga, ale czy na pewno...tego akurat nie wiem.
Tekst mi się bardzo podoba, chociaż jego wymowę osłabiają moim zdaniem
wulgaryzmy (właściwie moim zdaniem trywializują każdy poetycki tekst)
ale i tak jest co poczytać....no, no....
Pozdrowiena
i pełna ulga, ale czy na pewno...tego akurat nie wiem.
Tekst mi się bardzo podoba, chociaż jego wymowę osłabiają moim zdaniem
wulgaryzmy (właściwie moim zdaniem trywializują każdy poetycki tekst)
ale i tak jest co poczytać....no, no....

Pozdrowiena
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: A gdyby tak...
czyta się zupełnie przyzwoicie, jako opowiastkę o prawdach nas otaczających. ale jest to przede wszystkim materiał, na kilka oddzielnych wierszy.
tak myślę.
pozdrawiam
tak myślę.
pozdrawiam

samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
-
- Posty: 114
- Rejestracja: 27 maja 2012, 15:52
- Lokalizacja: Kraków
Re: A gdyby tak...
współczesne przemyślenia z lekkim zabarwieniem stand up ( ale nie comedy)
MP
MP

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: A gdyby tak...
Dziękuję wszystkim. Cieszy mnie, że się Wam chciało przeczytać taki długi tekst.
Skaranie - to nie jest proza poetycka. I gadaj zdrów o tych przysłowiowych enterach. To w końcu prawda. Wersyfikacja jest wyznacznikiem wiersza, wprowadzającym zdecydowanie inny odczyt, niż dla prozy.
Al - wulgaryzmy zawsze chyba będą kontrowersyjne. Ale gdybym użyła eufemizmów, czy to byłoby to samo? Treściowo zapewne nie, ale wyszłoby chyba takie smętne biadolenie, staroświeckie nieco, takie wygrażanie parasolką, a nie mocny kopniak w tyłek... To już zależy chyba od efektu, jaki chce się osiągnąć...
Witek, Marto - pozdrawiam.
Glo.
Skaranie - to nie jest proza poetycka. I gadaj zdrów o tych przysłowiowych enterach. To w końcu prawda. Wersyfikacja jest wyznacznikiem wiersza, wprowadzającym zdecydowanie inny odczyt, niż dla prozy.
Al - wulgaryzmy zawsze chyba będą kontrowersyjne. Ale gdybym użyła eufemizmów, czy to byłoby to samo? Treściowo zapewne nie, ale wyszłoby chyba takie smętne biadolenie, staroświeckie nieco, takie wygrażanie parasolką, a nie mocny kopniak w tyłek... To już zależy chyba od efektu, jaki chce się osiągnąć...
Witek, Marto - pozdrawiam.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: A gdyby tak...
bardzo gorzki ten tekst, Glomi, ale prawdziwy, podoba się.
ktoś Cię nieziemsko wk....ił... ktoś sie znowu odważył...
oczyściłabym jednak z nadmiaru wulgaryzmów. nie ze wszystkich.
dwa, trzy oblecą, ale taka ilość nie przystoi. trąci brukowym zajzajerem...
zresztą, zrobisz po swojemu. ja tu tylko sprzątam
będzie dobrze. kto Ci to powie wyraźniej ode mnie, hmm?
pozdrawiam ciepło
abstrahując od tekstu... lepiej nie pytaj co u mnie.
ktoś Cię nieziemsko wk....ił... ktoś sie znowu odważył...
oczyściłabym jednak z nadmiaru wulgaryzmów. nie ze wszystkich.
dwa, trzy oblecą, ale taka ilość nie przystoi. trąci brukowym zajzajerem...
zresztą, zrobisz po swojemu. ja tu tylko sprzątam

będzie dobrze. kto Ci to powie wyraźniej ode mnie, hmm?
pozdrawiam ciepło

abstrahując od tekstu... lepiej nie pytaj co u mnie.
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...