dopóty nie zerwie się sznurek

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Jarek B
Posty: 633
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59

dopóty nie zerwie się sznurek

#1 Post autor: Jarek B » 16 cze 2012, 14:47

codziennie z zaciśniętą pętlą w drogę
drogi której nie czuję pod stopami
lecz wiem że jest pokrętna
i do dupy jak wzgardzony taboret
i mogę żyć z tym sznurem
i mogę przebierać nogami

w nicości bezwolnie dyndając
otwartymi oczami patrzeć w sufit
szarpać na haku lub spokojnie zdechnąć
pogodzony jak kukiełka na którą zabrakło materiału
lub tchnienie stwórcy było zbyt słabe
by dała radę dzwignąć główną rolę

w teatrzyku życie
mogła pić pierdolić
a nawet kochać

w kilku odsłonach
rozłożyła wszystkie role
fikcyjnych bohaterów

pozostała sobą
wywrócona na drugą stronę
między sceną a kurtyną tańczy na wietrze
za pijanym suflerem przekręca kwestię
w poezję bez picu

dopóki hak w suficie
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: dopóty nie zerwie się sznurek

#2 Post autor: Gloinnen » 19 cze 2012, 9:01

Wiersz jest ciekawy, podoba mi się skojarzenie kukiełki - marionetki, wiszącej na sznurkach, bezradnej wobec rozmaitych ról, które inni oczekują, że odegra - z wisielcem.
W kilku miejscach tekst według mnie warto jest dopracować:
Jarek B pisze:i do dupy jak wzgardzony taboret
i mogę żyć z tym sznurem
i mogę przebierać nogami
Czy ta dupa tak bardzo tu potrzebna?

Potrójne "i" też trochę mnie osobiście przeszkadza.

Oddzieliłabym dwa ostatnie wersy od poprzedniej strofy:

"mogę żyć z tym sznurem
i przebierać nogami"
Jarek B pisze:pogodzony jak kukiełka na którą zabrakło materiału
"pogodzony" z czym? Generalnie nie jestem przeciwniczką niedopowiedzeń, ale żeby nimi grać, trzeba to robić umiejętnie.
Jeżeli konstruujesz pełną frazę, warto jednak zadbać o jej poprawność i jednak uzupełnić opis.
Chyba, że idziesz na zapis "rozbity".
Jarek B pisze:w nicości bezwolnie dyndając
otwartymi oczami patrzeć w sufit
szarpać na haku lub spokojnie zdechnąć
pogodzony jak kukiełka na którą zabrakło materiału
lub tchnienie stwórcy było zbyt słabe
by dała radę dzwignąć główną rolę
"w nicości bezwolnie dyndając
otwartymi oczami patrzeć w sufit
szarpać na haku lub spokojnie zdechnąć

pogodzony

kukiełka na którą zabrakło materiału
lub tchnienie stwórcy było zbyt słabe
by dała radę udźwignąć główną rolę"

A tak przy okazji - literówkę masz - "dźwignąć". Lepiej pasowałoby - "udźwignąć" (w znaczeniu - unieść), jest bardziej pojemne znaczeniowo, według mnie.
Jarek B pisze:w teatrzyku życie
mogła pić pierdolić
a nawet kochać
O losie-patosie, tylko nie teatrzyk życie ("życia?"), to już jest tak banalne, że aż strach. Dalsza część również nieodkrywcza, idziesz tutaj w najbardziej oczywiste skojarzenia, ja bym z tej strofy zrezygnowała.
Jarek B pisze:w kilku odsłonach
rozłożyła wszystkie role
fikcyjnych bohaterów
"w kilku odsłonach
rozłożyła wszystkich
fikcyjnych bohaterów"

Poza tym - nieźle.

Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: dopóty nie zerwie się sznurek

#3 Post autor: Sede Vacante » 19 cze 2012, 9:54

Idealnie trafiłeś w moje obecne stany. Też to mam, zmagam się z życiem, jak wisielec.
Bardzo mi bliska treść, pierwsza zwrotka bardzo się podoba, następnie również, ale ta pierwsza już idealnie oddaj i moje przemyślenia.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”