Veritas odit moras
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Veritas odit moras
Przeczytałam, mistrzu pióra,
wszystkie twoje dzieła.
Z trzewi stęchłych je wypluła
podstarzała wena.
Nic w nich nie ma prócz intarsji,
gwiazdek i różyczek.
Światek miałki, pozłacany;
żałosny przeżytek.
Nadszedł czas, by blichtr zjełczały
zedrzeć z martwej strofy.
Rozedrganą myślą spalić
spite snem chochoły.
Zmienię rozmarzone szepty
w świst bicza nad skałą,
by się krwią wypełnił niebyt
na złość tandeciarzom.
Strzałę przeciw strzale ciskam,
przeciw słowu - słowo.
Chcę zobaczysz jak cię wsysa
skarlała samotność.
Nic z natchnienia nie zostanie,
z pychy wirtuoza,
kiedy ból bezwzględną prawdę
napisze od nowa.
____________________
Glo.
wszystkie twoje dzieła.
Z trzewi stęchłych je wypluła
podstarzała wena.
Nic w nich nie ma prócz intarsji,
gwiazdek i różyczek.
Światek miałki, pozłacany;
żałosny przeżytek.
Nadszedł czas, by blichtr zjełczały
zedrzeć z martwej strofy.
Rozedrganą myślą spalić
spite snem chochoły.
Zmienię rozmarzone szepty
w świst bicza nad skałą,
by się krwią wypełnił niebyt
na złość tandeciarzom.
Strzałę przeciw strzale ciskam,
przeciw słowu - słowo.
Chcę zobaczysz jak cię wsysa
skarlała samotność.
Nic z natchnienia nie zostanie,
z pychy wirtuoza,
kiedy ból bezwzględną prawdę
napisze od nowa.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 02 cze 2012, 14:48
Re: Veritas odit moras
Wydaje mi się, że tu tracisz rytm / wszędzie na czwartej, a tu na drugiej/. Wiersz mocny, prawdziwa walka słowem.Zmienię rozmarzone szepty
Pozdrawiam serdecznie.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Veritas odit moras
Nie jest to sylabotonik, przyznaję, choć przełamanie regularności tym razem celowe, żeby utworowi dodać pewnego "rozwichrzenia". Ale akurat wydaje mi się, że ten wers, który wypunktowałaś, nie wypada z rytmu.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie,

Glo.

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Veritas odit moras
Nie zawiodłem się .
Smakowało przednio i w formie i w temacie .
Uczta dla czytelnika Leona .
Z ukłonem L.G.
Smakowało przednio i w formie i w temacie .
Uczta dla czytelnika Leona .
Z ukłonem L.G.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Veritas odit moras
Przywaliłaś mistrzowi. Mimo że wielkim mistrzem był. Teraz każdy mistrz zrobi rachunek sumienia, czy to aby... Jak zawsze ta sama magia słowa, chylę czoło 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: Veritas odit moras
Mocne słowa, mistrz się z pewnością zastanowi, jeśli jest wśród żyjących i podejmie rękawicę. 

Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Veritas odit moras
Nie miałam na myśli nikogo konkretnego. "Mistrz" symbolizuje po prostu minione kanony w poezji, które uważam za "żałosny przeżytek". Tak mnie jakoś ostatnio naszło na wyważanie otwartych drzwi. 
Dziękuję i pozdrawiam. A jeśli ktokolwiek zechce ze mną pojedynku na wiersze - chętnie się podejmę...

Glo.

Dziękuję i pozdrawiam. A jeśli ktokolwiek zechce ze mną pojedynku na wiersze - chętnie się podejmę...


Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Veritas odit moras
Zmienię rozmarzone szepty
w świst bicza nad skałą,
by się krwią wypełnił niebyt
na złość tandeciarzom.
znajomy portret


z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Veritas odit moras
Przeczytałam, mistrzu pióra,
wszystkie twoje dzieła.
Z trzewi stęchłych je wypluła wtedy jeszcze nie były stęchłe
podstarzała wena. ani on stary
Nic w nich nie ma prócz intarsji,
gwiazdek i różyczek.
Światek miałki, pozłacany;
żałosny przeżytek. na zdrowie kusztyczek
Nadszedł czas, by blichtr zjełczały aż tak, czy na wymogi rymu
zedrzeć z martwej strofy.
Rozedrganą myślą spalić
spite snem chochoły. to chyba nie uogólnienie
Rozmarzone zmienię szepty
w świst bicza nad skałą,
by się krwią wypełnił niebyt
na złość tandeciarzom.
Strzałę przeciw strzale ciskam,
przeciw słowu - słowo.
Chcę zobaczyć jak cię wsysa
skarlała samotność.
Nic z natchnienia nie zostanie,
z pychy wirtuoza, a może mu ją domalowali później
kiedy ból bezwzględną prawdę
napisze od nowa.
chyba forma przerosła treść...
ale daleko mi do monopolisty
wszystkie twoje dzieła.
Z trzewi stęchłych je wypluła wtedy jeszcze nie były stęchłe
podstarzała wena. ani on stary
Nic w nich nie ma prócz intarsji,
gwiazdek i różyczek.
Światek miałki, pozłacany;
żałosny przeżytek. na zdrowie kusztyczek
Nadszedł czas, by blichtr zjełczały aż tak, czy na wymogi rymu
zedrzeć z martwej strofy.
Rozedrganą myślą spalić
spite snem chochoły. to chyba nie uogólnienie
Rozmarzone zmienię szepty
w świst bicza nad skałą,
by się krwią wypełnił niebyt
na złość tandeciarzom.
Strzałę przeciw strzale ciskam,
przeciw słowu - słowo.
Chcę zobaczyć jak cię wsysa
skarlała samotność.
Nic z natchnienia nie zostanie,
z pychy wirtuoza, a może mu ją domalowali później
kiedy ból bezwzględną prawdę
napisze od nowa.
chyba forma przerosła treść...
ale daleko mi do monopolisty