w moim domu
jest wielu poetów
zbieram pety
prosto z ulicy
kromki chleba ze smalcem
przekładam nędzą
częstuję soloną cebulą
wykrzywiają usta
w zmiętych twarzach
więc śpiewam im pieśni o kurwach
gram rumbę na wzruszeniach
próbuję obudzić życie
oni palą moje wiersze
kubańskie cygara
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
kubańskie cygara
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: kubańskie cygara
peel - wpisany w specyficzny klimat - tak zwanego marginesu społecznego, który może być realny, ale też może być kostiumem, metaforą...No i te hawańskie cygara - skręty z petów w papierze, na którym peel zapisał swoje przemyślenia, refleksje...
Ciekawy wiersz...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Ciekawy wiersz...


Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Re: kubańskie cygara
podoba mi się
być może wywaliłbym "rumbę" zostawiając samo
"gram na wzruszeniach"
Pozdr.
być może wywaliłbym "rumbę" zostawiając samo
"gram na wzruszeniach"
Pozdr.
-
- Posty: 439
- Rejestracja: 10 lis 2011, 23:59
Re: kubańskie cygara
Bardzo dobry. Podoba mi się taka przerzutnia.
Dodano -- 18 cze 2012, 16:33 --
Bardzo dobry. Podoba mi się taka przerzutnia.
Dodano -- 18 cze 2012, 16:33 --
Bardzo dobry. Podoba mi się taka przerzutnia.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: kubańskie cygara
Świetne przesłanie!
Często myślę nad tym idąc halą fabryczną na maszynę, ilu poetów ja mijam poetów, a ilu z nich spaliłoby moje wiersze.
Opisałeś coś baaaardzo ciekawego.
Mianowicie wiele uczuć - frustracja, gniew, rozgoryczenie, brak spełnienia, zmęczenie - zabija w ludziach poezję. Oczywiście szeroko pojmowaną, nie tyle dosłownie, co poezję w pięknie realizowanych pasjach, podejściu do życia, miłości do świata i ludzi.
Bo mijamy na co dzień właśnie wielu, wielu ludzi i po prostu wiem, że w każdym z nas drzemie artysta. Tyle, że tak bardzo nie mamy sił być artystami, odkrywać siebie na nowo każdego dnia, "uprawiać sztukę" życia, gdy w portfelu niewiele, w żołądku burczy, bieda, wieczny kryzys.
I tacy poeci nie tylko sami nie potrafią wyzwolić się z problemów, by żyć sztuką, ale w swoim zgorzknieniu przestają rozumieć innych - którym sztuka jeszcze "spod palców" nie uciekła.
Może to trochę podświadoma zazdrość, że ktoś obok jeszcze ma siłę na błądzenie głową w chmurach, również burzowych, ale z polotem.
Może zawiść, nie spożytkowany pokład nienawiści do trudnego w obsłudze świata, którą trzeba gdzieś zrzucić z siebie.
Poruszyłeś bardzo ważny i arcyciekawy temat społeczny, wielkie brawa!
Często myślę nad tym idąc halą fabryczną na maszynę, ilu poetów ja mijam poetów, a ilu z nich spaliłoby moje wiersze.
Opisałeś coś baaaardzo ciekawego.
Mianowicie wiele uczuć - frustracja, gniew, rozgoryczenie, brak spełnienia, zmęczenie - zabija w ludziach poezję. Oczywiście szeroko pojmowaną, nie tyle dosłownie, co poezję w pięknie realizowanych pasjach, podejściu do życia, miłości do świata i ludzi.
Bo mijamy na co dzień właśnie wielu, wielu ludzi i po prostu wiem, że w każdym z nas drzemie artysta. Tyle, że tak bardzo nie mamy sił być artystami, odkrywać siebie na nowo każdego dnia, "uprawiać sztukę" życia, gdy w portfelu niewiele, w żołądku burczy, bieda, wieczny kryzys.
I tacy poeci nie tylko sami nie potrafią wyzwolić się z problemów, by żyć sztuką, ale w swoim zgorzknieniu przestają rozumieć innych - którym sztuka jeszcze "spod palców" nie uciekła.
Może to trochę podświadoma zazdrość, że ktoś obok jeszcze ma siłę na błądzenie głową w chmurach, również burzowych, ale z polotem.
Może zawiść, nie spożytkowany pokład nienawiści do trudnego w obsłudze świata, którą trzeba gdzieś zrzucić z siebie.
Poruszyłeś bardzo ważny i arcyciekawy temat społeczny, wielkie brawa!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: kubańskie cygara
Sede Vacante napisał ciekawą i wyczerpującą interpretację, to ja tylko dopiszę, że poezja jest czymś, co mamy w sobie i nikt ani nic nam tego nie może odebrać. Utarł się stereotyp, w myśl którego dobre pisanie to domena popularnie nazywanych "wykształciuchów". Tymczasem każdy może mieć coś do powiedzenia, trzeba tylko posiadać silną osobowość i zmusić słowo do posłuszeństwa. No i przede wszystkim wierzyć, że pisanie ma sens, że może "uprościć" obsługę świata. Tymczasem w pewnych środowiskach łatwiej jest zagłuszyć wewnętrzny niepokój w inny sposób.
Pozdrawiam,

Glo.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl