Gdy nadejdzie sądny dzień
i niebo zapłacze człowiekiem
ziemia ostatni raz nie przebłaga
o litość
o miłość
o zrozumienie
gdy upadną świątynie i skarbce
a domy pochłonie gniew złotych tronów
spłoniemy
w modlitwie
płaczu
przekleństwie
Wszystko będzie jak zawsze.
Jak co dzień.
Przecież wojna nie skończyła się
nigdy.
Co dnia
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Co dnia
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Co dnia
Straszliwie patetyczny. I to właśnie takim patosem, który wali po mordzie. Jeżeli ktoś lubi - to proszę bardzo, mnie podobnie pisanie - przepraszam za szczerość - rozśmiesza. Pomimo, że doskonale zdaję sobie sprawę, że przesłanie utworu jest bardzo poważne i w ogóle nie do śmiechu.
Jednak jak czytam:
Z kiepskim patosem bywa tak (według mnie): liczne mądre skądinąd i ważne treści, które poeta próbuje przekazać, są niezwykle trudne, ciężkie, mocne - same w sobie; bolesne, szokujące wydarzenia, doznania, doświadczenia, uczucia, wartości, traumatyczne przeżycia, gorzkie refleksje, itd. Posiadają one bardzo silny potencjał emocjotwórczy bez dodatkowego wspomagania górnolotnymi obrazami, podniosłymi słowami i metaforami, sztucznie nadmuchanymi wizjami... Te bowiem - wbrew pozorom - kamuflują prawdę, przytłaczają złoceniem. Coś, co może uderzyć czytelnika w swojej surowości i nagości, znika pod pozłotą, dźwięk trąb zagłusza czyste brzmienie... Nie wiem, czy jakoś udało mi się z tego wytłumaczyć... Esencja niknie w natłoku tego, czym chcesz wiersz udekorować i co chcesz czytelnikowi narzucić, w przeświadczeniu, że musisz nim mocno wstrząsnąć. I wydaje Ci się, że im więcej do tekstu nawrzucasz wzniosłych, rozdzierających umysł i duszę zwrotów i pojęć, tym lepiej się to uda. Wręcz przeciwnie. Przekombinowanie nie jest przekonujące, poza tym można by pomyśleć, że właśnie za tym nic się nie kryje, że krzyk i blask mają zamaskować miałkość tematu (a jeżeli tak nie jest, to po co przerost formy nad treścią?)
W całym utworze spodobało mi się jedno wyrażenie:
Reszta nie dla mnie.
Pozdrawiam,

Glo.
Jednak jak czytam:
... budzi się we mnie duch przekory.Sede Vacante pisze:spłoniemy
w modlitwie
płaczu
przekleństwie
Z kiepskim patosem bywa tak (według mnie): liczne mądre skądinąd i ważne treści, które poeta próbuje przekazać, są niezwykle trudne, ciężkie, mocne - same w sobie; bolesne, szokujące wydarzenia, doznania, doświadczenia, uczucia, wartości, traumatyczne przeżycia, gorzkie refleksje, itd. Posiadają one bardzo silny potencjał emocjotwórczy bez dodatkowego wspomagania górnolotnymi obrazami, podniosłymi słowami i metaforami, sztucznie nadmuchanymi wizjami... Te bowiem - wbrew pozorom - kamuflują prawdę, przytłaczają złoceniem. Coś, co może uderzyć czytelnika w swojej surowości i nagości, znika pod pozłotą, dźwięk trąb zagłusza czyste brzmienie... Nie wiem, czy jakoś udało mi się z tego wytłumaczyć... Esencja niknie w natłoku tego, czym chcesz wiersz udekorować i co chcesz czytelnikowi narzucić, w przeświadczeniu, że musisz nim mocno wstrząsnąć. I wydaje Ci się, że im więcej do tekstu nawrzucasz wzniosłych, rozdzierających umysł i duszę zwrotów i pojęć, tym lepiej się to uda. Wręcz przeciwnie. Przekombinowanie nie jest przekonujące, poza tym można by pomyśleć, że właśnie za tym nic się nie kryje, że krzyk i blask mają zamaskować miałkość tematu (a jeżeli tak nie jest, to po co przerost formy nad treścią?)
W całym utworze spodobało mi się jedno wyrażenie:
Sede Vacante pisze:niebo zapłacze człowiekiem

Reszta nie dla mnie.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Co dnia
Glo,jak zwykle-ponieważ rzadko się myli - i tu ma rację.Granica między idealizmem a patosem w próbie jego zwerbalizowania zwykle bywa cieniutka...Nie jest więc to kiepski patos,to jest patos który budzi kiepskie odczucia-miast idealistycznych spełnień,bywa czasem śmieszny(wykorzystujesz bowiem wszystkie ograne symbole,z przewagą chrześcijańskich)I w tym wszystkim jawi się perełka:
PozdrawiamSede Vacante pisze:i niebo zapłacze człowiekiem
