Proszę pana

[australijka]

Bo ja jestem, proszę pana, już za stara,
byś tak patrzał żądzy okiem w moją stronę.
Mnie od dawna opuściła w cuda wiara,
że ktokolwiek jeszcze zechce mnie za żonę.

Mnie pokochać, proszę pana, nie wypada,
jam już babcia, sześćdziesiątka i włos siwy.
Cóż mi też tam bedziesz panie opowiadał,
żem ja piękna i ponętna, wzrok płochliwy?

Nie patrz, proszę, drogi panie, w moje oczy!
Ja się jeszcze, choć w tym wieku, muszę wstydzić.
Nie zaprzeczam i przyznaję, ześ uroczy...
ale przecież będą ludzie ze mnie szydzić!

Puść mą rękę, drogi panie, ktoś nadchodzi,
co to będzie, jak zobaczy, że my razem?
Dam ci szklankę zimnej wody, ta ochłodzi,
już na pewno dziś nie ujdzie to nam płazem!

O mój Boże, ty na klęczkach, wstańże proszę!
Szybko schowaj pudełeczko do kieszeni,
bo ja wstydu, panie drogi, już nie zniosę!
Coż to? Diament? Na mym palcu? Jak sie mieni!

[Sokratex]

O mój Boże, ty na klęczkach, wstańże prosze!
Szybko schowaj pudełeczko do kieszeni,
bo ja wstydu, panie drogi, już nie zniosę!
Coż to? Diament? Na mym palcu? Jak sie mieni!

Zabawny wstęp do sadyzmu Niby nie chce, ale...
Mogę nawet przytoczyć, jak się taki związek rozwija w czasie:


Ciągle mówisz: "Ach, bijże mnie, bij!"
wciąż domagasz się ode mnie krwi,
w moją rękę wkładasz bat, kij:
"Na co czekasz?! No uderz mnie, tyyy...

Zboczeńcu! Sadysto! Łobuzie!
chcę się kochać, gdy jesteś na luzie,
gdy małpolud z ciebie wyziera.
Na co czekasz? No bij mnie... cholera!"

I w ogóle cię to nie bawi,
że ja mdleję, gdy zobaczę krew:
"Ty mięczaku... nie puszczaj pawi,
bądź krwiożerczy! Choć raz jak lew.

Zboczeńcu! Sadysto! Łobuzie!
chcę się kochać, gdy jesteś na luzie,
kiedy tygrys z ciebie wyziera.
Na co czekasz? No żryj mnie, cholera!"

"Ależ słuchaj" - mówię - "kochana -
przecież ja mam już tyle lat,
słabe zęby i drżące kolana -
jak chcesz, żebym ja ciebie jadł?"

"Zboczeńcu! Sadysto! Łobuzie!
chcę się kochać, gdy jesteś na luzie,
kiedy zwierzę z ciebie wyziera
- a ty tulisz i ględzisz... Cholera!"

[Ewa Włodek]

no, piękny wiersz! Z ogromną przujemnościa przeczytałam...

Pozdrawiam z uśmiechami...
Ewa

[jaga]

[JJ.]

Proszę pani, mnie nie zwiodą złudne słowa,
ja rozumiem, dobrze widzę to co jest.
Lecz uczucia, niepotrzebnie pani chowa,
mnie wystarczy z pani strony droby gest.

Dla mnie pani to prześliczne objawienie,
wiara w cuda nie niweczy piękny świat.
Więc pochopnie nie rozważaj zagadnienie,
daj choć czasu, a ja z tego będę rad.


Pozdrawiam

[Leon Gutner]

Zabawny wstęp do sadyzmu Niby nie chce, ale...

Jeśli to sadyzm - jak go Sax nazywa to typowy dla kobiecej natury.

Leo z przyjemnością

Z ukłonem L.G.

[Sokratex]

Zabawny wstęp do sadyzmu Niby nie chce, ale...

Jeśli to sadyzm - jak go Sax nazywa to typowy dla kobiecej natury.

A co, nie mawia się choćby, ze kuciapka to pułapka na mężczyzn?
Nawet wiersze o tym mówią, nie wszystkie są zaraz ach i och... jaka ta miłość jest piękna.

Pozdrawiam.

Na poparcie wyszukany szybko w Internecie wiersz, podpisany przez "DarSo":

• pułapki
  
  gdy dostrzega ją
  ona się uśmiecha
  
  on czuje tylko fizyczne pożądanie
  rękę wsadza w jej majtki
  czuje jak cipka staje się wilgotna
  
  gwiazdy olbrzymieją w jego głowie
  przed nim już tylko
  olbrzymia tarcza księżyca
  migająca niebiesko-żółtymi barwami
  
  gdy budzi się nad ranem
  jest sam
  
  obok niego pułapka na myszy
  
  

[JJ.]

Sokratexie
czyżby sadyzm był dla Ciebie zmorą ?

[Sokratex]

Sokratexie
czyżby sadyzm był dla Ciebie zmorą ?

Zmorą jest pisanie ciągłych ochów i achów na temat miłości. Dlatego wiersz Australijki mi się podoba,
bo podchodzi do tych rzeczy z humorem.

[JJ.]

To się zgadzamy ja też mam taki pogląd.