mewa
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
mewa
____________________________________________________
czas zatrzymanych gestów pozawieszanych w próżni
banalnie przewidzianych gdy brak prawdziwej twarzy
odsuwa na bok myśli odbite przez milczenie
jakie przechyla szalę na stronę skończoności
bez zawirowań nadal to wszystko co się spala
w ograniczeniach wzroku zamknięta nieświadomość
że gdzieś tam zboże sieją i drzwi otwiera klamka
której nie widać mimo że ona jest i będzie
lecz jeszcze nie wykuto z kamieni monogramów
przelano wody w obieg krążący nad głowami
wchodzenie trwa bez końca choć stopy grzęzną w piasku
i podobieństwa ziaren jakie tworzyły skały
nie można już przeliczyć wszystko się sypie w palcach
bezradnie dziś przędących iluzje z niedomysłu
Zmiana "przecieka" na "sypie".
czas zatrzymanych gestów pozawieszanych w próżni
banalnie przewidzianych gdy brak prawdziwej twarzy
odsuwa na bok myśli odbite przez milczenie
jakie przechyla szalę na stronę skończoności
bez zawirowań nadal to wszystko co się spala
w ograniczeniach wzroku zamknięta nieświadomość
że gdzieś tam zboże sieją i drzwi otwiera klamka
której nie widać mimo że ona jest i będzie
lecz jeszcze nie wykuto z kamieni monogramów
przelano wody w obieg krążący nad głowami
wchodzenie trwa bez końca choć stopy grzęzną w piasku
i podobieństwa ziaren jakie tworzyły skały
nie można już przeliczyć wszystko się sypie w palcach
bezradnie dziś przędących iluzje z niedomysłu
Zmiana "przecieka" na "sypie".
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 0:25 przez Miladora, łącznie zmieniany 2 razy.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: mewa
czas zatrzymanych gestów pozawieszanych w próżni
banalnie przewidzianych gdy brak prawdziwej twarzy
odsuwa na bok myśli odbite przez milczenie
jakie przechyla szalę na stronę skończoności
Przepiekny tekst. Czysta przyjemnosc Cie czytac Miladoro.
Uklony
banalnie przewidzianych gdy brak prawdziwej twarzy
odsuwa na bok myśli odbite przez milczenie
jakie przechyla szalę na stronę skończoności
Przepiekny tekst. Czysta przyjemnosc Cie czytac Miladoro.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: mewa
Dziękuję, Anastazjo.
Pokusiłam się o biały sonet tym razem, więc cieszy, gdy trafił, chociaż pewnie dobiorą mi się i tak jeszcze do skóry.
Dla Ciebie buziak, a ja na wszelki wypadek idę założyć kolczugę.


Pokusiłam się o biały sonet tym razem, więc cieszy, gdy trafił, chociaż pewnie dobiorą mi się i tak jeszcze do skóry.
Dla Ciebie buziak, a ja na wszelki wypadek idę założyć kolczugę.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: mewa
Trudny tekst, Milu, ale bardzo ciekawy.
Chociaż - osobiście wolę wiersze, w których jest mniej pojęć abstrakcyjnych - różnych "ości", chociażby, jak "skończoność", "nieświadomość" - a clou programu - "iluzje z niedomysłu"... Całkiem udany ten neologizm, ale w połączeniu z iluzjami całość robi się patetyczna.
Generalnie są fragmenty bardzo szczodrze podlane sosem patosem:
Na przykład ten. I operujesz tutaj właśnie takimi mocno obsadzonymi w abstrakcji zwrotami, nie potrafię tego poczuć, dotknąć, posmakować, zobaczyć kolorów... Wiersz raczej do odbioru intelektualnego, niż zmysłowego, co nie jest jego wadą, zapewne, ale do mnie nie trafia.
Najbardziej spodobał mi się fragment:
"wszystko przecieka w palcach" - to jest banalne. Na dodatek "wszystko" jest słowem typu passe-partotut, wolałabym większą precyzję i jakiś konkret, namacalny, wyobrażalny.
Tyle zrzędzenia. I uciekam do mysiej dziury.
Pozdrawiam,

Glo.
Chociaż - osobiście wolę wiersze, w których jest mniej pojęć abstrakcyjnych - różnych "ości", chociażby, jak "skończoność", "nieświadomość" - a clou programu - "iluzje z niedomysłu"... Całkiem udany ten neologizm, ale w połączeniu z iluzjami całość robi się patetyczna.
Generalnie są fragmenty bardzo szczodrze podlane sosem patosem:
Miladora pisze:odsuwa na bok myśli odbite przez milczenie
jakie przechyla szalę na stronę skończoności
bez zawirowań nadal to wszystko co się spala
w ograniczeniach wzroku zamknięta nieświadomość
Na przykład ten. I operujesz tutaj właśnie takimi mocno obsadzonymi w abstrakcji zwrotami, nie potrafię tego poczuć, dotknąć, posmakować, zobaczyć kolorów... Wiersz raczej do odbioru intelektualnego, niż zmysłowego, co nie jest jego wadą, zapewne, ale do mnie nie trafia.
Na dwa wersy aż trzy imiesłowy przymiotnikowe - przy trzecim zaczynam ziewać.Miladora pisze:czas zatrzymanych gestów pozawieszanych w próżni
banalnie przewidzianych
Kolejny imiesłów.Miladora pisze:odsuwa na bok myśli odbite przez milczenie
Nie chcę się mądrzyć - ale chyba poprawna forma brzmi - "przecieka przez palce"... Choć mogę się mylić.Miladora pisze:wszystko przecieka w palcach
Najbardziej spodobał mi się fragment:
Dalej już pointę trochę położyłaś:Miladora pisze:lecz jeszcze nie wykuto z kamieni monogramów
przelano wody w obieg krążący nad głowami
wchodzenie trwa bez końca choć stopy grzęzną w piasku
i podobieństwa ziaren jakie tworzyły skały
"wszystko przecieka w palcach" - to jest banalne. Na dodatek "wszystko" jest słowem typu passe-partotut, wolałabym większą precyzję i jakiś konkret, namacalny, wyobrażalny.
Tyle zrzędzenia. I uciekam do mysiej dziury.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: mewa
Masz prawo do takiego odbioru, Glo, i wcale nie mam Ci tego za złe.
To faktycznie wiersz raczej intelektualny, taki na nie do końca świadome zrozumienie.
Ale nie zgadzam się co do patosu.
Może mamy nieco inne jego pojęcie. A może to jest tylko taka pewna forma lekkiej wzniosłości i zadumy?
I owszem, pozwoliłam sobie na dowolność "przecieka w palcach". Tak jak można sobie pozwolić na słowotwórstwo.
Zostawiam go sobie na pamiątkę w tej formie.
Dzięki i

To faktycznie wiersz raczej intelektualny, taki na nie do końca świadome zrozumienie.
Ale nie zgadzam się co do patosu.
Może mamy nieco inne jego pojęcie. A może to jest tylko taka pewna forma lekkiej wzniosłości i zadumy?
I owszem, pozwoliłam sobie na dowolność "przecieka w palcach". Tak jak można sobie pozwolić na słowotwórstwo.

Zostawiam go sobie na pamiątkę w tej formie.

Dzięki i

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:32
- Kontakt:
Re: mewa
A mnie przecieka przez palce - ot, niezguła jestem.
Podczas głębokiego snu słowa nabierają mocy
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: mewa
Ja też jestem.Jabrzemski pisze:A mnie przecieka przez palce - ot, niezguła jestem.

Ale nawet niezguła może doznać iluminacji.
Zmieniam, bo z logiką to jest nieco na bakier.

Zdrowie, JotJot

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)