Stopnie ognia: rozszczepione języki, tekstury,
separacja natężeń. Iść po krańcu w płonę. Teraz
chłód jest szybszy, przetapia ciała w porcelany.
Negatywne klisze, jesień i stadia bieli. Przejścia
łagodne jak stoki. Z(a)wroty na ślimaczych skorupach
przetrawionych w torfowiska i granie. Niezapisane
światło musi minąć - rozjeżdżamy się - powierzchnie
pulsują - oddech. Woda z gór, woda z luster, woda
na twoich łuskach. Rybia niewinność i czystość; to,
co musisz robić: prowadzisz rzeki do przyczyn i
skutku. Przez ognie. Liście, szron. Nie palę mostów.
Chyba że drewniane.
podżlebie
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
Re: podżlebie
Zapis stanów (kilku, choć nazywasz ból rozstania) z kontrastem - oj - nawet jest oksymoron!
Nieustannie mnie zadziwiasz! Brawo.
Pozdrawiam,
z.
Nieustannie mnie zadziwiasz! Brawo.
Pozdrawiam,
z.
z.
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: podżlebie
Znowu etapowanie, Zolu - jak to, zwykle, u mnie. Pozdrawiam!
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: podżlebie
Podoba mi się jak zwykle klimat, tu w odwiecznej grze ognia z wodą.ks-hp pisze: Chyba że drewniane.
Ryby, zwłaszcza w kontekście czystości i niewinności kojarzą się z narodzinami chrześcijaństwa
i może dlatego puenta przeczytała mi się iście z diabelską przekorą tak:
bo mi szkodzą
Pozdrawiam

- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: podżlebie
Rzeczywiście, ze względu na ryby oraz wspomniane prowadzenie do przyczyn i skutków, niewielki wątek arche, żywioły, źródła, kolejne etapy, ewoluowanie, upływ czasu, zmieniające się pory roku. Ale to jednak nie chrześcijaństwo; rzadko kiedy wplatam między wersy jakieś powiązane z tym - przepraszam za słowo - anomalia. 
Teraz pytanie: które mosty szkodzą? Drewniane? Czy raczej miałeś na myśli swoje dopowiedzenie w kontekście niepalenia mostów, bo mi/Tobie szkodzą? Jeśli to pierwsze, okej - zgodzę się, że tak można by dopowiedzieć ten wiersz. Jednak w przypadku tej drugiej opcji występuje swego rodzaju paradoks - skoro mosty mi szkodzą, to powinienem właśnie je spalić.
Ale dzięki za samo bywanie. Pozdrawiam!

Teraz pytanie: które mosty szkodzą? Drewniane? Czy raczej miałeś na myśli swoje dopowiedzenie w kontekście niepalenia mostów, bo mi/Tobie szkodzą? Jeśli to pierwsze, okej - zgodzę się, że tak można by dopowiedzieć ten wiersz. Jednak w przypadku tej drugiej opcji występuje swego rodzaju paradoks - skoro mosty mi szkodzą, to powinienem właśnie je spalić.
Ale dzięki za samo bywanie. Pozdrawiam!
