Teoria nie życia w trwaniu
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Teoria nie życia w trwaniu
Pewnego dnia
oczy zasną
umrą rozkosznie.
Wolność porodzi syna.
Zgryzione wyrokiem życia
nabrzmiałe od pytań
przekleństw
żalu
wrota pozorów i błagań
nakarmię siną ciszą
Nie patrzcie na mnie.
Błagam.
Nie jestem!
Lub sen, mara, potwór z samego dna piekła.
Takim niech będę dla was.
Co złe i nikczemne
i poza nawias
na szubienicę
Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nieistnienia.
oczy zasną
umrą rozkosznie.
Wolność porodzi syna.
Zgryzione wyrokiem życia
nabrzmiałe od pytań
przekleństw
żalu
wrota pozorów i błagań
nakarmię siną ciszą
Nie patrzcie na mnie.
Błagam.
Nie jestem!
Lub sen, mara, potwór z samego dna piekła.
Takim niech będę dla was.
Co złe i nikczemne
i poza nawias
na szubienicę
Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nieistnienia.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2012, 11:16 przez Anonymous, łącznie zmieniany 2 razy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Teoria nie życia w trwaniu
Początek brzmi dosyć optymistycznie, jako zapowiedź uwolnienia, w dobrym tego słowaSede Vacante pisze:Pewnego dnia
oczy zasną
umrą rozkosznie.
Wolność porodzi syna.
znaczeniu, bo czymże może być syn wolności, jak nie wolnością?
Nie jest jednak łatwo przejść przez tę bramę, jest doświadczona życiem peela,Sede Vacante pisze:Zgryzione wyrokiem życia
nabrzmiałe od pytań
przekleństw
żalu
wrota pozorów i błagań
nakarmię siną ciszą
Nie patrzcie na mnie.
Błagam.
Nie jestem!
Lub sen, mara, potwór z samego dna piekła.
a może jest nim samym, przez to tym boleśniejsze jest naciśnięcie klamki, gdy
nie wiadomo co się ukaże - pustka, czy może...potwór
Wydaje się jakby peel pragnął, żeby to ktoś inny podjął za niego decyzje.Sede Vacante pisze:Co złe i nikczemne
i poza nawias
na szubienicę
Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nie istnienia.
Sam jest zagubiony albo czuje, że to ponad jego siły, boi się...
w każdym razie chce się symbolicznie podać do dyspozycji, aby
to jakiś sędzia zewnętrzny określił o jego losie, potępił lub wybaczył prawdziwe, lub też wyimaginowane winy.
W pewien sposób wyzbywa się prawa do samostanowienia, traktując to jako nabycie prawa do poddania.
To taki mój prywatny odczyt...
Pozdrawiam
Re: Teoria nie życia w trwaniu
Mroczne,ale i godne uwagiSede Vacante pisze:Co złe i nikczemne
i poza nawias
na szubienicę
Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nie istnienia.

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Teoria nie życia w trwaniu
Wydaje mi się jednak, że nie powinno się bezgranicznie składać swojego losu i w ogóle swojej racji istnienia w ręce innych ludzi. Nikt nie ma prawa oceniać, jacy jesteśmy (dobrzy czy źli, wartościowi czy nie, mądrzy czy głupi, etc.). To znaczy - każdy może mieć swoje zdanie na nasz temat, ale ono nigdy, w żadnej sytuacji, nie stanowi o tym, czy mamy legitymację do istnienia, czy jesteśmy godni szacunku, czy zasługujemy na ten swój "kawałek podłogi" w świecie. Peel za bardzo uzależnia swoją wartość (jako człowieka) od tego, co inni na jego temat myślą, co powie o nim otoczenie. Tymczasem wartość każdej jednostki ludzkiej jest bezwarunkowa, wynika z samego faktu bycia człowiekiem. I nikt nie może jej zniszczyć swoją negatywną oceną. Najwyżej sami możemy się sprowadzić do parteru - albo degradując się, robiąc rzeczy, których wewnętrznie nie akceptujemy, albo też poprzez akt samooskarżenia się, autodestrukcji psychicznej.
Niezwykle trudną rzeczą jest mieć świadomość własnej wartości i zachować obiektywną ocenę siebie samego, która pozwoli na uniezależnienie się od tego, co inni gadają. Ludźmi rządzą bowiem różne pobudki - wrodzona złośliwość, pesymizm, znużenie, frustracje, zawiść, chamstwo, interesowność, pycha, egoizm... W takim zwierciadle ogląda się peel i takiemu zwierciadłu zawierzył. Czy naprawdę tego chce?
Pozdrawiam,

Glo.
Niezwykle trudną rzeczą jest mieć świadomość własnej wartości i zachować obiektywną ocenę siebie samego, która pozwoli na uniezależnienie się od tego, co inni gadają. Ludźmi rządzą bowiem różne pobudki - wrodzona złośliwość, pesymizm, znużenie, frustracje, zawiść, chamstwo, interesowność, pycha, egoizm... W takim zwierciadle ogląda się peel i takiemu zwierciadłu zawierzył. Czy naprawdę tego chce?
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Teoria nie życia w trwaniu
O tyle ciekawe komentarze, że tym razem mi w wierszu chodziło o coś innego Alu i Glo.
co nie znaczy, że wasza interpretacja traci na wartości. To dobrze, że macie swój własny odczyt.
Bardziej jako ciekawostkę napiszę swoją wersję, bo nie chcę negować żadnej innej. Każdy powinien znaleźć coś swojego w wierszu, anie tylko zgadywać, także bardzo dziękuję za wasze spostrzeżenia.
a wiersz jest o tym, że peel ma dość otaczania się ludźmi, którzy ciągle na coś liczą, czegoś oczekują, patrzą na niego mając swoje pakiety wymagań.
Peel chce zniknąć, stać się niewidzialnym. Właśnie nie powierzać swój los innym, a oderwać się od ich szponów.
"Zgryzione wyrokiem życia
nabrzmiałe od pytań
przekleństw
żalu
wrota pozorów i błagań
nakarmię siną ciszą" - czyli usta zagryzane w nerwach przy kolejnych trudnych sytuacjach życiowych, wreszcie kiedyś w marzeniach przynajmniej, nie wypowiedzą ani słowa w kierunku świata. Będą słodko milczeć.
Bo oczekuje się od nas wszystkich, że zajmiemy stanowisko, wypowiemy się, wybierzemy drogę, stronę konfliktu itp.itd.
A peel nie ma ochoty już się "wypowiadać". Usta są wystarczająco zmęczone, on chce je zamknąć, chce sta się wielką cisza, pustką.
"Co złe i nikczemne
i poza nawias
na szubienicę
Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nie istnienia."
Niech będę dla wszystkim tym najgorszym, wygnanym, przeklętym - bo może wtedy nikt nie zechce na mnie patrzeć z oczekiwaniem, pokładać nadziei, której już nie zamierza karmić na siłę sztuczną, narzuconą postawą.
Jeśli jest ktoś, kto waszym zdaniem powinien wręcz zawisnąć - takim mnie widźcie, a co za tym idzie - skreślcie, a będę miał święty spokój.
Mam prawo nie udzielać się, nie istnieć, milczeć, nie być.
Oddajcie mi to prawo, milcząc dla odmiany, a nie oczekując, że będę żył tylko dla was i z wami.
Tak chciałem to przekazać.
Każda inna interpretacja jednak mile widziana i przyjmowana.
co nie znaczy, że wasza interpretacja traci na wartości. To dobrze, że macie swój własny odczyt.
Bardziej jako ciekawostkę napiszę swoją wersję, bo nie chcę negować żadnej innej. Każdy powinien znaleźć coś swojego w wierszu, anie tylko zgadywać, także bardzo dziękuję za wasze spostrzeżenia.
a wiersz jest o tym, że peel ma dość otaczania się ludźmi, którzy ciągle na coś liczą, czegoś oczekują, patrzą na niego mając swoje pakiety wymagań.
Peel chce zniknąć, stać się niewidzialnym. Właśnie nie powierzać swój los innym, a oderwać się od ich szponów.
"Zgryzione wyrokiem życia
nabrzmiałe od pytań
przekleństw
żalu
wrota pozorów i błagań
nakarmię siną ciszą" - czyli usta zagryzane w nerwach przy kolejnych trudnych sytuacjach życiowych, wreszcie kiedyś w marzeniach przynajmniej, nie wypowiedzą ani słowa w kierunku świata. Będą słodko milczeć.
Bo oczekuje się od nas wszystkich, że zajmiemy stanowisko, wypowiemy się, wybierzemy drogę, stronę konfliktu itp.itd.
A peel nie ma ochoty już się "wypowiadać". Usta są wystarczająco zmęczone, on chce je zamknąć, chce sta się wielką cisza, pustką.
"Co złe i nikczemne
i poza nawias
na szubienicę
Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nie istnienia."
Niech będę dla wszystkim tym najgorszym, wygnanym, przeklętym - bo może wtedy nikt nie zechce na mnie patrzeć z oczekiwaniem, pokładać nadziei, której już nie zamierza karmić na siłę sztuczną, narzuconą postawą.
Jeśli jest ktoś, kto waszym zdaniem powinien wręcz zawisnąć - takim mnie widźcie, a co za tym idzie - skreślcie, a będę miał święty spokój.
Mam prawo nie udzielać się, nie istnieć, milczeć, nie być.
Oddajcie mi to prawo, milcząc dla odmiany, a nie oczekując, że będę żył tylko dla was i z wami.
Tak chciałem to przekazać.
Każda inna interpretacja jednak mile widziana i przyjmowana.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: Teoria nie życia w trwaniu
kurde 100 ton patosuSede Vacante pisze:Tak mnie weźcie i skreślcie.
Oddajcie prawo
do nie istnienia.

-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Teoria nie życia w trwaniu
Dokladnie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Teoria nie życia w trwaniu
A w gruncie rzeczy, Sede - chyba wcale jedna interpretacja nie wyklucza drugiej, ponieważ to, jak oceniają nas inni ludzie i jak nas odbierają, zależy w ogromnej mierze od tego, czy spełniamy ich oczekiwania, czy dopasowujemy się do ich światopoglądu, czy podporządkowujemy się ich woli.
Wiem, wyłazi ze mnie Wielka Moralistka, ale wiele różnych rzeczy przetestowałam na sobie, więc pozwalam sobie na przemyślenia - jak najbardziej ogólne, oczywiście, choć punktem wyjścia do refleksji jest eskapizm Twojego peela...
Podzielam przy okazji zdanie Mirka odnośnie patosu. Wiersz jest raczej krzykiem, wyrazem buntu, tupnięciem nogą, potrzebny pewnie do tego, aby pozbyć się nagromadzonej złości, jako taki na pewno spełnia swoją rolę, bo rozczarowanie, rozgoryczenie i pewna bezradność - zaakcentowane są "do kości"...

Glo.
Według mnie ucieczka peela w autodestrukcję, tylko po to, aby uwolnić się od presji otoczenia, świadczy o tym, że w gruncie rzeczy on się bardzo mocno przejmuje zewnętrznymi ocenami. Człowiek, który zna swoją wartość i ma w nosie to, co inni powiedzą bądź pomyślą, który nie musi się ciągle sprawdzać poprzez robienie różnych rzeczy tylko po to, aby nie zostać odrzuconym - nie musi się deprecjonować, aby mieć święty spokój. Po prostu jest jakby "ponad", robi swoje, to co uważa za słuszne, nie zamyka się w nieistnieniu, ale działa zgodnie ze swoimi przekonaniami i sam narzuca innym, jeśli potrzeba, swoją wolę i swoją rację. Nie dlatego, że ktoś tego oczekuje, tylko dlatego, że sam chce i uważa, że tak trzeba. Będąc sobą i wierząc w siebie.Sede Vacante pisze:Niech będę dla wszystkim tym najgorszym, wygnanym, przeklętym - bo może wtedy nikt nie zechce na mnie patrzeć z oczekiwaniem, pokładać nadziei, której już nie zamierza karmić na siłę sztuczną, narzuconą postawą.
Jeśli jest ktoś, kto waszym zdaniem powinien wręcz zawisnąć - takim mnie widźcie, a co za tym idzie - skreślcie, a będę miał święty spokój.
Wiem, wyłazi ze mnie Wielka Moralistka, ale wiele różnych rzeczy przetestowałam na sobie, więc pozwalam sobie na przemyślenia - jak najbardziej ogólne, oczywiście, choć punktem wyjścia do refleksji jest eskapizm Twojego peela...
Podzielam przy okazji zdanie Mirka odnośnie patosu. Wiersz jest raczej krzykiem, wyrazem buntu, tupnięciem nogą, potrzebny pewnie do tego, aby pozbyć się nagromadzonej złości, jako taki na pewno spełnia swoją rolę, bo rozczarowanie, rozgoryczenie i pewna bezradność - zaakcentowane są "do kości"...

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Teoria nie życia w trwaniu
Patos - znasz nie Glo, oddycham nim bez względu na to, czy ktoś inny powie, że to źle, czy nie.
nie dlatego, że mam gdzieś zdanie innych. Patos to po prostu część mojego stylu, lubię go.
"Według mnie ucieczka peela w autodestrukcję, tylko po to, aby uwolnić się od presji otoczenia, świadczy o tym, że w gruncie rzeczy on się bardzo mocno przejmuje zewnętrznymi ocenami..."
Otwarłem szeroko usta.
Jakbyś mnie przejrzała na wylot. Jakbyś mnie znała od lat. Idealnie opisałaś stan faktyczny. I autodestrukcję przerabiałem, w różnych formach i przejmuje się wszystkimi innymi, choć z drugiej strony najchętniej uciekłbym na bezludna wyspę. Zaprzeczenia samo w sobie może, ale taki jestem.
nie dlatego, że mam gdzieś zdanie innych. Patos to po prostu część mojego stylu, lubię go.
"Według mnie ucieczka peela w autodestrukcję, tylko po to, aby uwolnić się od presji otoczenia, świadczy o tym, że w gruncie rzeczy on się bardzo mocno przejmuje zewnętrznymi ocenami..."
Otwarłem szeroko usta.
Jakbyś mnie przejrzała na wylot. Jakbyś mnie znała od lat. Idealnie opisałaś stan faktyczny. I autodestrukcję przerabiałem, w różnych formach i przejmuje się wszystkimi innymi, choć z drugiej strony najchętniej uciekłbym na bezludna wyspę. Zaprzeczenia samo w sobie może, ale taki jestem.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Teoria nie życia w trwaniu
Strach przed ludźmi. Przerabiałam. Siedzi przyczajony, ale trzeba się nauczyć trzymać go krótko. 

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl