Nalka31 pisze: a razem z treścią jak dla mnie daje efekt lekko komiczny i ironiczny. Powagi w przekazie raczej nie zauważyłam.
Jak miło, że wreszcie ktoś to zauważył. Seriale, gdzie śmiech statystów pokazuje, w którym momencie trzeba się śmiać, robią swoje
Dziękuję i pozdrawiam.
Dodano -- 25 cze 2012, 12:14 --
Leon Gutner pisze:
Wiersze o miłości są potrzebne i należy je pisać może tylko nie koniecznie w sposób prosty i dosłowny . Ufam ze podmiot dyskryminuje tę wspomnianą w poprzednim zdaniu formę pisania o uczuciach . Jeśli tak to Leo tez się pod tym podpisuje .
Przecież to nie jest w sposób dosłowny. Miłość pokazana od poduszki, kiedy wszyscy widzą tylko blichtr.
Tysiące wierszy o ach i och a ten jako jeden z nielicznych mówi, że miłość spełniona jest wtedy, kiedy urywa się niespodziewanie.
Coś jak chłopiec z anielskim głosem - jeśli nie wykastrować go w odpowiednim momencie...
Nie wiem, czy lubisz słowo durny, ale to stare polskie słowo i nawet nasz największy Wieszcz (może dlatego?) nie wahał się go używać:
- [...]
Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...
[...]
A tak na marginesie - czy tematy dla poezji to tylko szmirowate romansidła, gdzie wszystko dobrze się kończy i ma łąkach bez końca kwitną kwiatki i świeci słoneczko?
Pozdrawiam.
Dodano -- 25 cze 2012, 12:19 --
Leon Gutner pisze:
Wiersze o miłości są potrzebne i należy je pisać może tylko nie koniecznie w sposób prosty i dosłowny . Ufam ze podmiot dyskryminuje tę wspomnianą w poprzednim zdaniu formę pisania o uczuciach . Jeśli tak to Leo tez się pod tym podpisuje .
Żle znoszę w treści tego wiersza naiwne i infantylne stwierdzenia choć rozumiem że taki był właśnie zamiar autora .
Rym - miłości - durności jest okropny i strasznie razi a za samym słowem - durności - nie przepadam .
Piszesz, że wiersz dosłowny, a nie wpadłeś choćby na to, czemu właściwie aż tyle tych ości w tej miłości
I znów następny wiersz, a jakże - o mił
OŚCI!
Spotkali się... cóż, gdyby miało być inaczej:
on poznałby drugą, a ona w swej durn
OŚCI
z innym te same "rzeczy" robiłaby także.
Ale (na szczęście?) to im przypadła przyjemn
OŚĆ
szukania nieba w oczach - znajdowania łóżka.
Efekt? Anioł. I diablik. I szara przyziemn
OŚĆ
bo każdą wielką miłość przydusi poduszka.
Dodano -- 25 cze 2012, 17:26 --
Dodano -- 25 cze 2012, 17:32 --
Przyszło mi do głowy, że właściwie to czemu mam się upierać przy ruchomej średniówce, skoro niektórym sprawia tyle kłopotu?
A jako, że jestem świeżo po przepięknym i mądrym komentarzu Glo na temat człowieka i jego hojności wobec innych,
postanowiłem również być szczodry i obdarzyć Dantego i Leo średniówką po siódmej sylabie

"Ościste" rymy zostają a w poście powyżej zdradziłem dlaczego. Ba, zrezygnuję nawet z "durności",
żeby czyichś uczyć religijnych wobec kochanej kobiety nie urazić.
W zamian, Dante i Leo macie przez tydzień klikać
na Pajacyka na stronie
http://www.pah.org.pl/nasze-dzialania/8/pajacyk dokarmiając głodne dzieci,
a na dowód przedstawiać zrzut ekranu
- I znów kolejny sonet o wielkiej miłości!
Spotkali się... cóż, gdyby miało być inaczej,
to on - poznałby drugą, ona w swej ufności
z innym te same "rzeczy" robiłaby - także.
Jednak to im (na szczęście?) przypadła przyjemność
szukania nieba w oczach - znajdowania łóżka.
Efekt? Anioł. I diablik. I szara przyziemność,
bo każdą wielką miłość przydusi poduszka.
Szkoda, że to nie wojna: byłoby ciut wrażeń,
ludzie by wspominali, wiersz byłby ciekawszy,
gdyby w ramionach płonąc zmarli w środku marzeń.
Tym razem los (niestety!) był dla nich łaskawy
i po dwudziestu latach nie ma o czym pisać -
tyle, że koniec wiersza i koniec ich wzdychań.
I co? Też fajnie wyszło, nie? A razem z tymi ośćmi niemal genialnie
