okno
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: okno
Zaimki mają ukierunkować do środka. Ja, ja, ja, Ja i... świat. Akurat w tym przypadku ma to swoje uzasadnienie, jeśli wczytamy się w treść.Gloinnen pisze:Arti pisze: Co do powtórzeń zaimków - wydaje mi się, że ten wiersz jest inspirowany formą villanelli - więc przynajmniej część z nich można uzasadnić.
Co nie oznacza, że jest ich za dużo także i w innych miejscach wiersza.
Proszę zauważyć, że jednak JA ewoluuje w tym wierszu i peel rozumie to, że kiedyś poprzez swój egoizm skrzywdził chorego rówieśnika.
Rym zaimkowy tak naprawdę jest tylko jeden: moje - o mnie. Moje określa tu posiadanie, o mnie to jak postrzega peela świat dookolny.
Taki zabieg mówi więcej niż niejedna metafora. Jest nią.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: okno
Są takie, i to gro, gdzie ich nie stosuję. Poza tym, czy leitmotiv nie może być clou czyjejś twórczości? Takim samym środkiemArti pisze:powtórzenia stosujesz nagminnie nie tylko tu, choć faktycznie powinienem napisać ci to pod innym wierszem.
jak leśmianizmy dla innego.
Co od villanelli, rozbawiłeś mnie - pokaż mi jakąś, gdzie nie ma powtórzeń!

Pozdrawiam.
Re: okno
to tłumaczę Ci
MAM UŻYĆ DUŻYCH LITER? że pod tym utworem nie powinienem stosować wyżej wymienionych uwag
mój błąd, ale może do Ciebie dociera to tak wolno, że wszystko trzeba po kilka razy...jak w twoich wierszach
MAM UŻYĆ DUŻYCH LITER? że pod tym utworem nie powinienem stosować wyżej wymienionych uwag
mój błąd, ale może do Ciebie dociera to tak wolno, że wszystko trzeba po kilka razy...jak w twoich wierszach

Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 13:17 przez Arti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: okno
Arti, odpuść sobie wycieczki osobiste pod wierszem.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: okno
Znasz moje wiersze? Przy ich ocenie kierujesz się nie logiką tylko tzw. indukcją przyrodniczą:Arti pisze:to tłumaczę Ci
MAM UŻYĆ DUŻYCH LITER? że pod tym utworem nie powinienem stosować wyżej wymienionych uwag
mój błąd, ale może do Ciebie dociera to tak wolno, że wszystko trzeba po kilka razy...jak w twoich wierszach
UFO wylądowało na pustyni, rozejrzało się dookoła i odleciało stwierdziwszy, że na Ziemi nie ma życia i warunków do niego.
Podobnie wybiórczo oceniasz moją twórczość.
Zauważ też ,że moja obrona nie mówi o samym wierszu, tylko jest próbą wytłumaczenia się z użytych przeze mnie zabiegów stylistycznych.
A już na argument, że wiersz posiada formę villanelli dla której powtórzenia są czymś takim jak dla nas powietrze,
odpowiadasz atakami personalnymi.
Pozdrawiam.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: okno
Villanella o niedokładnych rymach, przerzutniach i pewnej dowolności w operowaniu wersami powtarzalnymi.
Nie czepiam się dowolności, bo sama lubię eksperymentować, a zresztą wielu dobrych poetów też już się z tą formą w podobny sposób bawiło.
Czepnę się czegoś innego.
Interpunkcja:
Dlaczego, skoro używasz przecinków i wielkich liter, nie ma w wierszu kropek?
No i:
- skazany niesłusznie na całe życie moje - ten wers odbiega rytmicznie od reszty poprzez przeniesienie myśli poza średniówkę.
Co do zaimków. Czasem nie sprawiają właściwego wrażenia. Tu na przykład - "skazany niesłusznie na całe życie moje" - lepiej brzmi "skazany niesłusznie na całe swoje życie", ale oczywiście układ rymów na to nie pozwala.
Rozumiem, że wiersz oparty jest na konwencji pierwszego wersu, ale zaimek i w tym pierwszym, i w trzecim wersie, to trochę za dużo.
No i tu – „Schodzi ze mną” – naprawdę można by go zmienić.
Dalej:
z czasem deszcze i wiatry skłóciły się o mnie
Bym już wracał, po schodach, znów wyższych o stopień – forma „skłóciły” zaprzecza przerzutni „Bym”. Również wielka litera w tym słowie.
Rozumiałabym, gdyby było – „kłóciły się, bym już wracał”.
Reasumując – moim zdaniem do dopracowania.
Bo warto.
Tylko, Sokratku, proszę, nie opowiadaj mi, o czym jest wiersz, bo naprawdę nie musisz.
Dobrego

Nie czepiam się dowolności, bo sama lubię eksperymentować, a zresztą wielu dobrych poetów też już się z tą formą w podobny sposób bawiło.
Czepnę się czegoś innego.

Interpunkcja:
Dlaczego, skoro używasz przecinków i wielkich liter, nie ma w wierszu kropek?
No i:
- skazany niesłusznie na całe życie moje - ten wers odbiega rytmicznie od reszty poprzez przeniesienie myśli poza średniówkę.
Co do zaimków. Czasem nie sprawiają właściwego wrażenia. Tu na przykład - "skazany niesłusznie na całe życie moje" - lepiej brzmi "skazany niesłusznie na całe swoje życie", ale oczywiście układ rymów na to nie pozwala.
Rozumiem, że wiersz oparty jest na konwencji pierwszego wersu, ale zaimek i w tym pierwszym, i w trzecim wersie, to trochę za dużo.
No i tu – „Schodzi ze mną” – naprawdę można by go zmienić.
Dalej:
z czasem deszcze i wiatry skłóciły się o mnie
Bym już wracał, po schodach, znów wyższych o stopień – forma „skłóciły” zaprzecza przerzutni „Bym”. Również wielka litera w tym słowie.
Rozumiałabym, gdyby było – „kłóciły się, bym już wracał”.
Reasumując – moim zdaniem do dopracowania.

Bo warto.
Tylko, Sokratku, proszę, nie opowiadaj mi, o czym jest wiersz, bo naprawdę nie musisz.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: okno
Zakładam, że temperatura dyskusji wzrosła zupełnie niepotrzebnie - w końcu rozmawiamy o poezji, o tym, co dla nas wszystkich stanowi wspólną pasję.
W polemice oceniamy utwory i rozmawiamy o ich treści oraz formie.
Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie - i Autor, i komentujący - bez wdawania się w wynurzenia ad personam.
Tyle mam do powiedzenia na ten temat.
Proponuję koncyliacyjne
Gloinnen.
EDIT: Oczywiście tej uwagi nie kieruję do Ciebie, Milu.
W polemice oceniamy utwory i rozmawiamy o ich treści oraz formie.
Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie - i Autor, i komentujący - bez wdawania się w wynurzenia ad personam.
Tyle mam do powiedzenia na ten temat.
Proponuję koncyliacyjne

Gloinnen.
EDIT: Oczywiście tej uwagi nie kieruję do Ciebie, Milu.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: okno
Często tak robię. Coraz częściej nie stosuję zwłaszcza przecinków na końcu wersu, uważając, żeMiladora pisze:Villanella o niedokładnych rymach, przerzutniach i pewnej dowolności w operowaniu wersami powtarzalnymi.![]()
Nie czepiam się dowolności, bo sama lubię eksperymentować, a zresztą wielu dobrych poetów też już się z tą formą w podobny sposób bawiło.
Czepnę się czegoś innego.
Interpunkcja:
Dlaczego, skoro używasz przecinków i wielkich liter, nie ma w wierszu kropek?
jego koniec jest dostatecznym powodem do zatrzymania się na chwilę, co każe zrobić przecinek.
W sumie nie stawianie żadnych znaków interpunkcyjnych jest takim samym wykroczeniem, jak zaczynanie
zdania z małej litery, co robi się ostatnio bardzo często.
Średniówka jest nadal po siódmej sylabie: niesłusznie skazany na (7) całe życie moje (6)No i:
- skazany niesłusznie na całe życie moje - ten wers odbiega rytmicznie od reszty poprzez przeniesienie myśli poza średniówkę.
Ależ musi być: na moje życie! Proszę wyobrazić sobie chłopca chorego na downa, którego drugi gnębił.Co do zaimków. Czasem nie sprawiają właściwego wrażenia. Tu na przykład - "skazany niesłusznie na całe życie moje" - lepiej brzmi "skazany niesłusznie na całe swoje życie", ale oczywiście układ rymów na to nie pozwala.
Raz rzucił kamieniem rozbijając mu usta, a tamten zamiast krzyczeć, uśmiechał się wyciągając zakrwawioną dłoń na zgodę.
Ten obrazek prześladuje odtąd Peela przez całe życie - został na niego SKAZANY choć dawano żałuje tego co zrobił.
Pisząc tak jak proponujesz: "skazany niesłusznie na całe swoje życie" nie miałoby to sensu, w stosunku do treści oczywiście.
Tu chciałem oddać wrażenie schodzenia po schodach, a zarazem wracanie do tego co kiedyś.Rozumiem, że wiersz oparty jest na konwencji pierwszego wersu, ale zaimek i w tym pierwszym, i w trzecim wersie, to trochę za dużo.
No i tu – „Schodzi ze mną” – naprawdę można by go zmienić.
Dopiero w ostatniej tercynie znów akcja wraca na piętro.
Masz sporo racji, zastanawiałem się nad tym. Nie będę się bronił, że jest dobrze bo sam mam nadal wątpliwości,Dalej:
z czasem deszcze i wiatry skłóciły się o mnie
Bym już wracał, po schodach, znów wyższych o stopień – forma „skłóciły” zaprzecza przerzutni „Bym”. Również wielka litera w tym słowie.
Rozumiałabym, gdyby było – „kłóciły się, bym już wracał”.
tylko napiszę co zdecydowało (póki co) nad taką opcją.
Wszystkie strofy zaczynają się od dużej, symbolizując stopnie schodów, o których wspomniałem.
Poza tym "Bym" zaczyna strofkę, w której Peel wraca ze wspomnień do siebie - teraźniejszego.
Jeśli puściłem parę z ust, to tylko odnośnie schodów - czemu te duże literyReasumując – moim zdaniem do dopracowania.
Bo warto.
Tylko, Sokratku, proszę, nie opowiadaj mi, o czym jest wiersz, bo naprawdę nie musisz.![]()

I bardzo dziękuję Ci za ten komentarz i merytoryczne uwagi. Jakże trafne i cenne dla mnie świadczy choćby to,
co wspomniałem o wahaniu się nad "Bym" i dużych literach na początku każdej strofy.
Z wzajemnościąDobrego
