masywna żądza w mieście

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
majkaB
Posty: 8
Rejestracja: 12 lip 2012, 21:09

masywna żądza w mieście

#1 Post autor: majkaB » 12 lip 2012, 21:19

na schodach metra pod bankowym
siedzę głodna i niedopita
w szarytkowej chuście i kiecce po kostki
taka, kurwa, szlachetna i bezgrzeszna.

a ona frunie z góry,
unosi ciało przezroczyste błękitem,
przed sobą ma falującą istotę bytu.

drżę na myśl o dotyku,
woni ciepłego mleka.
reszta jest tabu,
tak blisko raju.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: masywna żądza w mieście

#2 Post autor: skaranie boskie » 12 lip 2012, 21:24

Witaj MajkoB.
Przeniosłem wiersz tutaj, ponieważ dział KTO ZACZ służy wyłącznie do przedstawiania się i witania z Użytkownikami portalu.

A swoją drogą - interesujący wiersz. :)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

majkaB
Posty: 8
Rejestracja: 12 lip 2012, 21:09

Re: masywna żądza w mieście

#3 Post autor: majkaB » 12 lip 2012, 21:26

Ok. dzięki. Początki bywają trudne :myśli:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: masywna żądza w mieście

#4 Post autor: Gloinnen » 12 lip 2012, 21:43

To prawda, że wiersz ma coś w sobie. Jest świetnie osadzony w naszych realiach. Jakbym widziała tę dziewczynę, a jej historia ma w sobie dużo niepokoju, nie pozwala przejść obojętnie. Chociaż pewnie przechodnie na Bankowym mijają Twoją peelkę bez słowa. Wśród ludzi najmocniej odczuwamy samotność, pogardę innych, chłód.
Mijamy wiele takich osób, które, jak nam się wydaje, nie zasługują nawet na odrobinę naszej uwagi. Dobrze, że chociaż pióro poety pochyla się nad nimi. :ok:

Obiecujący, według mnie, tekst. Jedyne zastrzeżenia mam do "falującej istoty bytu", która trochę mi się kłóci z realizmem opisywanej sytuacji i chyba niepotrzebnie odsyła w wymiar abstrakcyjny. Ale to już jedynie moja subiektywna ocena, ponieważ osobiście wolę poetykę konkretu. Poza tym "istota bytu" wprowadza niepotrzebną górnolotność i, w moim odczuciu, nie ubogaca tekstu, a wręcz przeciwnie - spłyca go.

W każdym razie utwór mnie zainteresował i z ciekawością czekam na kolejne.

Pozdrawiam i witam na Ósmym piętrze.
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

majkaB
Posty: 8
Rejestracja: 12 lip 2012, 21:09

Re: masywna żądza w mieście

#5 Post autor: majkaB » 12 lip 2012, 21:51

No to jestem jakoś :tan:
Jeśli czyta cię ktoś - jesteś :-)
Witam i dzięki za wnikliwość. Falowanie odrealnia, ale nas. Tę, co patrzy na nieosiągalność dla siebie - nie wiem. Podumam sobie. Pozdrawiam. :)

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: masywna żądza w mieście

#6 Post autor: Sede Vacante » 12 lip 2012, 21:58

Historia jakby takiej upadłej kobiety, może bezdomnej, takiej w stylu "Skazanej na na bluesa" w pewnym wiadomym chyba znaczeniu, która odrzucana przez społeczeństwo, system i sama machająca w bezsilności i zrezgygnowaniu ręką na całe swoje życie, jeszcze w gruncie rzeczy marzy o nowym początku. Jeszcze dostrzega sens, ratunek, choć piękny-nieosiągalny wydawałoby się dla niej. Tak dawno już nie było jej dobrze w swoim żywocie, że boi się marzyć o odrodzeniu. Bo czy potrafiłaby? Czy utrzymała się na wodzie? Czy na pewno dałaby radę? a jeśli nie, z wysoka upadek boli bardziej.

Ciekawy, dramatyczny obraz "dworcowego życia". Taka moja interpretacja.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

majkaB
Posty: 8
Rejestracja: 12 lip 2012, 21:09

Re: masywna żądza w mieście

#7 Post autor: majkaB » 12 lip 2012, 22:11

Ten mój tekścik puszy się z dumy. Naprawdę;-) Ja - zadowolona, że wywołał tak dogłębne refleksje. Nie opowiem, jaki obrazek opisałam; poczekam, bo może pojawią się inne jeszcze ...Zaczyna być ciekawie :ok:
:kwiat:

iskierka

Re: masywna żądza w mieście

#8 Post autor: iskierka » 02 wrz 2012, 17:42

Obiecujący piękny według mnie daje do myślenia :bravo:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: masywna żądza w mieście

#9 Post autor: Ewa Włodek » 03 wrz 2012, 14:47

kobieta - może "na przepustce" ze szpitala (no, chyba, że "na ucieczce" z nowcjatu, bo nie odnalazła się w życiu monastycznym?) może nawet w głębokiej depresji, teraz jakby duchowo, mentalnie łaczy się z matką, wspominając najwcześniejszy - z czasu niemowlectwa czy dzieciństwa -kontakt, najpełniejszą relację z najwazniejsza osobą. Tak odczytuję. Wiersz - do złożonej interpretacji, fakt...
:rosa: :rosa:
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”