Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

Wiersze i opowiadania dla najmłodszych czytelników, historyjki, bajki, baśnie.

Moderatorzy: skaranie boskie, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Latima
Posty: 99
Rejestracja: 30 gru 2011, 18:10

Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

#1 Post autor: Latima » 25 lip 2012, 17:06

Urodził się, gdy opadły mgły i las ogarniała ciemność, która czasami przybierała postać kobiety w długim płaszczu podszytym burzowymi chmurami. Kiedy odwijała poły, wtedy nad choinki przybywał jej brat -Wiatr Straszliwy i hulał między gałęziami, przeczesywał liście w poszukiwaniu skarbu. Drzewa ze strachu pochylały głowy tak nisko, że spadały im korony. o które nie było komu zadbać. Zwierzęta dawno pouciekały, zabierając ze sobą wszystkie szyszki, żołędzie i drobne nasiona. Zrobiły to z przezorności, bo nie wiedziały, jaka czeka je droga. Najbardziej martwiły się sarny, ponieważ niektóre spodziewały się dzieci, a te rodzą się zawsze na wiosnę, długo mieszkając w brzuchach matek. Maluchy musiały zatem poczekać z przyjściem na świat, to znaczy do momentu, gdy ziemia się zazieleni, wysokie trawy stworzą ze swoich splotów wygodne kołyski, a paprocie nauczę się dla nowej pieśni. Brązowoskóre były zmartwione, nie umiały, jak dziki zwoływać się w jednym miejscu, dalekim od naganki. Musiały słuchać starego kozła, który przed laty po długiej walce został przewodnikiem stada, ale teraz częściej wracał z pola pokaleczony i sarny podejrzewały, ze ślepnie i nie wyczuwa już tak dobrze ludzi od zawietrznej.
Lisy, jak zwykle, wymyśliły najlepszy sposób radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Umiały zwodzić, kluczyć, a w najgorszym razie udawać martwe, co powodowało, że myśliwi dawali się zwieść niecnemu podstępowi i szukali łatwiejszej zdobyczy.
Tak więc las ucichł, bo nawet ptaki nie umiały walczyć z bratem Ciemności.
W takim właśnie momencie maleńka borowinka powiła syna, ale nie powiedziała nikomu, kto jest ojcem chłopca. Miał niebieskie oczka, niebieską skórę i niebieski meszek na ciele. Początkowo dziecko niczym nie różniło się od pozostałych. W świętojańska noc wszystko się zmieniło. Była pełnia, księżyc oświetlał polanę, wysrebrzał kolejne rośliny, aż trafił na borówkowego chłopca. Przyjrzał mu się i powiedział
- Jesteś moi synem, wiesz o tym?
Dziecko roześmiało się i od tego śmiechu zapłonęły wszystkie kaczeńce, zrobiło się widno jak w dzień.
- Od dziś będziesz miał imię.
- Jakie? - zapytał syn księżyca.
- Moderoid. Podoba ci się?
Chłopiec nie wiedział , co powiedzieć, bo inne dzieci nie miały imion, ale też nie były synami srebrnej głowy. W końcu wykrztusił:
- Podoba się
W ten sposób Moderoid stał się równocześnie spadkobiercą nocnych mocy.
Rankiem nad polaną pojawiły się dziwne motyle. Miały duże skrzydła, które przy najmniejszym ruchu strzepywały złoty pył, a tak gdzie spadł okruch , natychmiast wyrastał wysoki , bardzo wysoki patyk. Najdziwniejsze było to coś, co wystrzeliwało na końcówce tego nieznanego badyla. Wyglądało jak skrzydła ptaków , ale nie posiadało piór.
Syn księżyca pierwszy raz widział takiego stwora. Nawet nie mógł marzyć o dosięgnięciu czubka patyka, mógł zatem tylko spędzać czas w jego cieniu.
Było skwarne lato, Moderoiroid uczył się pilnie patrzeć i słuchać. Pewnego razu zapytał matkę, co stało się z mieszkańcami lasu. Trudno było matce to wszystko opowiedzieć, bo zdążyła się zestarzeć i miała trudności z pamięcią. Przypomniało tylko, że straszny potwór niszczył wszystko na swojej drodze. Tyle przekazała chłopcu.
Nadeszła jesień. Świat przybrał brązową barwę, ale ten kolor już nikogo nie chronił, bo przecież nie było zwierząt, które mogłyby ukrywać się w wysokich paproci,ach i krzewach.
Pewnego dnia pojawił się, niespodziewanie, bez zapowiedzi. Nikt nie wiedział, kto to jest, ale wszystkie liście nagle sfrunęły na ziemię, gdzie już leżały wielkie konary, mniejsze gałęzie. Moderoid zamarł z przerażenia. Już się domyślił. To potwór. Zaczął głośno krzyczeć. Wtedy usłyszał go ojciec. Posłał na ziemię Długo Promień. Chłopiec dostrzegł, że Długi Promień ma kształt srebrnej liny. Szybko ją uchwycił, ale miał za słabe ręce i spadł. Wtedy na ziemi posłaniec ojca zmienił kształt i powstał napis : Przyczep mnie go ogona potwora i zaprowadź tak uwięzionego do wysokich patyków ze skrzydłami. Chłopiec zaczaił się i gdy potwór na moment zaplątał się w sosnę, szybko wykonał polecenie. Musiał bardzo się wysilić, by doprowadzić Wiatr do wyznaczonego miejsca. Udało się. Rozwścieczony więzień nadął się, by oderwać ogon. Wtedy skrzydła na patyku ruszyły z takim furkotem, z taka siłą, że Wiatr Straszliwy został wprzężony między obracające się skrzydła.
Tkwi w nich po dzień dzisiejszy.
Po pewnym czasie wróciły zwierzęta, a za nimi , jak zwykle, przyszli ludzie. Długo się naradzali, jak wykorzystać siłę Straszliwego. Po latach inny mały chłopiec, gdy dorósł, znalazł sposób. Kazał Wiatrowi mleć mąkę, a jeszcze później - oświetlił las, by nawet w nocy wszyscy mogli znaleźć drogę do domu.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

#2 Post autor: skaranie boskie » 26 lip 2012, 19:45

Bajeczka jest przeznaczona dla dzieci, ale to nie powód, żeby była naiwna, niemal infantylna. Truizmem jest twierdzić, że dzieci to najpoważniejsi odbiorcy. Może łykną niejedną bzdurę, ale nie oznacza to, że można dla nich pisać tak niechlujnie ja zrobiłaś to powyżej. Tekst jest najeżony literówkami, zaplątały się w nim również pewne błędy gramatyczne, czy składniowe. Takie pisanie dyskwalifikuje utwór z kategorii. Właśnie dla dzieci należy pisać wyjątkowo starannie, dorosły bowiem domyśli się pomyłki i sam ją sobie skoryguje, dziecko nie.
:sorry:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
jacek placek
Posty: 344
Rejestracja: 01 kwie 2012, 22:55

Re: Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

#3 Post autor: jacek placek » 26 lip 2012, 22:22

Muszę poprzeć admina, bo ta bajka jest fatalnie napisana. Chyba się bardzo spieszyłaś Latima bo inaczej nie rozumiem dlaczego tak niedbale. To niezła bajka trochę dziwna ale dobra. Tylko popraw ją na litość boską.
Kiedyś kradliśmy księżyc, dziś skupujemy wiersze. :)

Latima
Posty: 99
Rejestracja: 30 gru 2011, 18:10

Re: Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

#4 Post autor: Latima » 26 lip 2012, 22:35

zgadza się, poszedł spod palca. ale to taka pierwsza wprawka napisana szybko, bez specjalnych poprawek. Chciałam tylko sprawdzić, na ile zaciekawi. Mam już opinie małych słuchaczy, wiem, co jest walorem, a co błędem. Ta wędruje do kosza, pewnie jeszcze kilka następnych. ale myślę nad twórczością dla dzieci. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Przepraszam za niechlujstwo, La

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

#5 Post autor: Gloinnen » 29 lip 2012, 10:19

Witam, Latimo. Z przyjemnością poczytam Twoje utwory dla dzieci, tym bardziej, że sama jestem mamuśką i mam w domu 4,5-letnią latorośl. Orientuję się mniej więcej, co mogłoby się spodobać dzieciakom w tym wieku. Mało tego, miałam okazję przetestować bajkę na moim synku. Niestety, nie zainteresował się zbytnio.

Uwaga pierwsza - popieram Skaranie - jeśli publikujesz jakikolwiek tekst na portalu, to przeczytaj go chociaż jeden raz przed wysłaniem. Każdy może popełnić błędy składniowe, stylistyczne, literówka też może się zdarzyć, ale Twój utwór pełen jest oczywistych pomyłek. Na forum nie wklejamy brudnopisów, chociażby z szacunku dla czytelników.

Uwaga druga - moim zdaniem (zaznaczam - mogę się mylić) - pod względem treści nie jest to utwór dla wskazanej przez Ciebie grupy wiekowej. Według mnie tematyka baśni jawi się zbyt poważna dla takiego malucha, a i styl jest chyba zbytnio poetycki. Być może dlatego, że przede wszystkim jesteś poetką. Ładnie opisujesz przyrodę, ale z punktu widzenia dziecka - w moim odczuciu - zbyt metaforycznie.

Uwaga trzecia - styl. To jeszcze nie jest to. Nie umiesz, póki co, zbudować dramatyzmu, napięcia. Opowiadana historia sama w sobie może jest i ciekawa, ale dla dzieci trzeba pisać trochę inaczej. Przynajmniej dla takich maluchów. Jest dość topornie. Ja mam raczej taką "gawędziarską" wizję baśni. Wyobrażam sobie, że opowiadam ją na głos tłumowi zaciekawionych dzieciaków, dramatyzuję trochę, wprowadzam sporo emocji w przekaz, akcentuję, co ważne. Więcej ekspresji! Twoje pisanie takie beznamiętne, zdystansowane, żeby nie powiedzieć - nudne - a przecież chcesz zainteresować małego odbiorcę, czyż nie?

Uwaga czwarta - fabuła. Tu również niedobrze... Opowieść dla dzieci musi - moim zdaniem - mieć linearną, zrozumiałą fabułę, zawierać jakąś tajemnicę do rozwikłania, mieć klasyczną konstrukcję - od wprowadzenia do punktu kulminacyjnego i rozwiązania. Wydarzenia powinny wynikać jedne z drugich. U Ciebie jest sporo niejasności, całość sprawia wrażenie chaotyczne. W zasadzie nie wiadomo - co się stało na początku (jakiś kataklizm, potwór - ale skąd? gdzie? co? jak?). Za mało informacji na początku. Potem narodziny Jagodowego Chłopca - w zasadzie najważniejszy element baśni - giną w natłoku innych, nieistotnych szczegółów. Później nagle wprowadzasz na scenę potwora (na zasadzie deus ex machina) - opis walki raczej nieprzekonujący.
Powinnaś zdecydowanie uprościć i uporządkować fabułę, stworzyć w baśni AKCJĘ!

Uwaga piąta - to straszne imię - Moderoid - w mojej ocenie - nie do przyjęcia.

Przykro mi, niewiele mogłabym na razie dobrego powiedzieć o tym utworze. Ale - próbuj dalej, z ciekawością poczytam. W końcu, jak mawiają - pierwsze koty za płoty.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Latima
Posty: 99
Rejestracja: 30 gru 2011, 18:10

Re: Jagodowy chłopiec. Baśń. ( Dla dzieci w wieku 3- 5 lat)

#6 Post autor: Latima » 29 lip 2012, 22:52

Glo, bardzo dziękuję za uwagi, sa dla mnie bardzo cenne. Przeklejam sobie do notatnika. Z niechlujstwa już się wytłumaczyłam, przyrzekam, że się nie powtórzy. Ta baja ląduje w koszu, ale chcę pisać dla dzieci, dlatego muszę się uczyć. Teorię literatury dla dzieci znam, ale teraz muszę tę wiedzę mądrze spożytkować, będę wklejać utwory na portal, dopóki sama z nich nie będę zadowolona, oczekuję krytycznych uwag. szczególnie od małych odbiorców. To jak na początku z wierszami. Grafomaństwo totalne! Jestem jednak dość zawzięta, lubię się uczyć, bo wiedza teoretyczna to jedno, praktyka - drugie. Nie obrażam się, jeżeli sąd czytelnika zostaje poparty argumentami. Żałuję tylko, że nie mam dość czasu, dlatego nie wiem, kiedy pojawi się następny utwór, ale na pewno pojawi. Jeszcze raz bardzo dziękuję!

ODPOWIEDZ

Wróć do „UTWORY DLA DZIECI”