Pewność ( z cyklu "Noc polarna")

[misza]

/ Do gwiazd, wystarczy raz zawołać: Boże!
I wiedzieć, że jest w niebie step szczęśliwszy...
(Cyprian Kamil Norwid: Do L.K. 1861)




Przychodzisz zawsze wtedy gdy przestaję czekać
kiedy wiersze o tobie spalone na popiół
przepijam słowa wódką
i chowam się w chmurach
razem ze mną alkohol
i dym z papierosów

pożegluję przez miasto płynące wśród świateł
przejdę chłodne ulice dobrze znaną trasą
bo wiem przecież że jesteś
nawet dla pijaka
który płaci za wszystko
lecz nie ma pić za co

odwiedzę swoją knajpę skąd nie widać nieba
barman da mi na zeszyt i przycupnę w kącie
poczekam byś mnie zabrał
na bezkresne łąki
przecież musisz być blisko
nigdy w to nie zwątpię

[atoja]

za przykładem peela
nie wątp Miszko
i pisz, pisz...takie wiersze
ten bardzo mi przylgnął


razi jedynie alkohol

[misza]

Misza nie wątpi, ale alkohol go nie razi.
Ani w tym miejscu wiersza, ani w pewnych,
pięknych okolicznościach przyrody.
Chociaż możesz mieć przecież zupełnie inne odczucia

[Ewa Włodek]

Diabelski młyn

miękkie światło, cienia smuga,
pierwsza wódka, zaraz – druga,

ponad barem woal dymu,
jazz, szmer rozmów, półmrok, stimmung,

drżący uśmiech, płomień w oku,
powab chwili, złudny spokój,

strome stopnie, chłód na twarzy,
światła miasta w krąg się jarzą,

brama, schody, zimne ręce,
pustka, ciemność, sen, nic więcej…


taki kiedyś "popełniłam", Miszko, więc rozumiem peela...

Pozdrowieńka ciepłe posyłam...
Ewa

[misza]

Piękne, Ewo

Ale Misza, to nie peel.
Wiedzie żywot bezalkoholowy, wyjąwszy,
wyjątkowe okazje, kiedy sięga po czerwone, wytrawne wino
albo przyzwoite, czeskie piwo

Pozdrowionka

[Leon Gutner]

Nie tylko Jewgenij ale też stwórca jest siłą w twoim piórze .
Świetne - znakomite .
Z zapartym tchem .

Pełen zachwytu Leo .

[misza]

Dostojny Moderatorze

Stwórca ma całą furę ważniejszych zajęć,
a Jewgienij, często tylko plącze się pod nogami

[coobus]

A mnie ta wódka nie odstraszyła. Mam obok słój świeżo zakiszonych ogórków. Klimat sam się wytworzył. To czekanie na przeznaczenie w alkoholowych oparach... chyba ma miejsce wtedy kiedy nie ma już szans na nic innego, kiedy nie ma już na co czekać. Bardzo literacki temat, choć w wierszach rzadko spotykamy. Tu ładnie przedstawiony

[misza]

Kiedy jest słój kiszonych ogórków i połóweczka,
to nic nie jest straszne.
No to, pod ten klimat

[iskierka]

dym z papierosów mnie razi
bo tego nie lubię