Do dna
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Do dna
Przegrałem swoje miejsce na ziemi
przy półlitrówce łez
i słoiku dziecinnych wspomnień
w occie.
Kat wyjechał z pierwszym rozdaniem.
I drugim
i trzecim…
Ślepa wolność machnęła dżokerem…
…stałem się bezdomny...
Nawet robaki wracając do swych dziur
mogą rzec:
Nie ma jak u siebie.
Dopijam drugą flaszkę
pozorów.
Zwracam w szyjkę.
Zmieszany koktajl z prozy i snów
wlewam w pustkę.
Tylu ludzi potrafiłoby mnie
zrozumieć,
ale są zbyt daleko.
Trzecią odkręcę na finał.
Na pohybel kurwa,
gnoju!
… Lustro i tak nie odpowie.
przy półlitrówce łez
i słoiku dziecinnych wspomnień
w occie.
Kat wyjechał z pierwszym rozdaniem.
I drugim
i trzecim…
Ślepa wolność machnęła dżokerem…
…stałem się bezdomny...
Nawet robaki wracając do swych dziur
mogą rzec:
Nie ma jak u siebie.
Dopijam drugą flaszkę
pozorów.
Zwracam w szyjkę.
Zmieszany koktajl z prozy i snów
wlewam w pustkę.
Tylu ludzi potrafiłoby mnie
zrozumieć,
ale są zbyt daleko.
Trzecią odkręcę na finał.
Na pohybel kurwa,
gnoju!
… Lustro i tak nie odpowie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Do dna
warto poczytać o wielokropku...Ślepa wolność machnęła dżokerem…
…stałem się bezdomny.
- przegrałem swoje miejsce na ziemi
przy półlitrówce łez
i słoiku dziecinnych wspomnień
w occie
kat wyjechał z pierwszym rozdaniem
kolejne poganiała ślepa wolność
machając dżokerem
stałem się bezdomny
nawet robaki wracając do dziur
mogą rzec
nie ma jak u siebie
dopijam drugą flaszkę pozorów
jebut w dno
zmieszany koktajl prozy i snów
wlewam raz jeszcze
po brzeg pustki
tylu ludzi potrafiłoby mnie zrozumieć
ale są zbyt daleko
trzecią odkręcę na finał
przy lustrze
które nie odpowie
- przegrałem swoje miejsce na ziemi
gdy Twoje słowa
nieco inaczej trafiają...
:-)A.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Do dna
Dobra twoja wersja, choć tylko momentami się rozmijamy, ale podoba mi się.
Muszę się z nią "przespać". Wielkie dzięki.
Muszę się z nią "przespać". Wielkie dzięki.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: Do dna
Podoba mi się przekaz wiersza i właściwe ujęcie tematu.
Dodam tez swoją refleksję.
Niewola jest nieprzyjemna, przytłaczjąca, ale każdego coś ogranicza.
Wydaję mi sie, że nie ma ludzi całkowicie wolnych, a jeśli tacy są, to z nich całkowici ignoranci i nieciekawe typy.
Pozdrawiam

Dodam tez swoją refleksję.
Niewola jest nieprzyjemna, przytłaczjąca, ale każdego coś ogranicza.
Wydaję mi sie, że nie ma ludzi całkowicie wolnych, a jeśli tacy są, to z nich całkowici ignoranci i nieciekawe typy.
Pozdrawiam

-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Do dna
Co do wolności - masz rację. Zgadzam się. Uważam, że jeśli ktoś dziś mówi, że jest wolnym człowiekiem, to na pewno kłamie.
Wolności nie ma, ona po prostu nie istnieje.
Ale są różne odmiany zniewolenia, przyporządkowania.
Niektóre, najprościej mówiąc, do przyjęcia, inne, no...niestety.
Dzięki za odwiedziny.
Wolności nie ma, ona po prostu nie istnieje.
Ale są różne odmiany zniewolenia, przyporządkowania.
Niektóre, najprościej mówiąc, do przyjęcia, inne, no...niestety.
Dzięki za odwiedziny.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Do dna
bunt peela przeciwko zniewoleniu, ograniczeniom - jakie by one nie były? I to bunt w takiej formie, że z jednej niewoli brnie w dodatkową. No, ale może - jak stłucze to lustro - to będzie "od dna"?
Dobra refleksja - kawałek życia, Sede...
Mnóstwo pozdrowień...
Ewa
Dobra refleksja - kawałek życia, Sede...

Mnóstwo pozdrowień...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Do dna
Mam dobre zdanie o wierszu, pisany sercem, które przygniata ból nie tylko z braku wolności. Odczytuję smutek i rozczarowanie powodowany brakiem przyjaciela...tylu ludzi potrafiłoby mnie zrozumieć
ale są zbyt daleko.
Sede, podoba mi się
ale są zbyt daleko.
Sede, podoba mi się

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Do dna
...może być...jednak lepiej ...bez tej nuty użalania:)-pozdr.

"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Do dna
Ale mnie dzisiaj wieczorem wzięło na rzewność... I od razu trafiłam na ten wiersz...
Abi odwaliła kawał doskonałej roboty, warto wziąć pod uwagę jej poprawki.
Dla mnie zbyt dużo pompy w obu wersjach. W ogóle - w tekście jest wszystko, co mogłoby się znaleźć w klasycznym "zalewaczu": alkohol (koniecznie wóda), pustka, łzy, pozory, przegrana, podli ludzie, którzy nie rozumieją, lustro (nie ma to, jak oglądanie własnej gęby na megakacu)... do tego kat, robaki... rzeczywiście, koktajl do zwrotu, zwłaszcza po iluś tam... nieważne.
Głupio mi tak o tym pisać, ponieważ wiersz jest boleśnie szczery, natomiast sposób, w jaki wyrażasz własne emocje wydaje mi się bardzo schematyczny. Smętne rozkminki w oparach alkoholu jakoś mnie nie kręcą, zbyt wiele utworów powstało w oparciu o ten motyw. Najwidoczniej jest to dobry sposób (chwilowego) poradzenia sobie z nieznośnym ciężarem życia, ale na pewno nie najlepszy sposób na dobry wiersz. Chyba, że pojawi się wśród nas drugi Gałczyński:
Przecie nie dla mnie spokój ksiąg lśniących wysoko
i wiosna też nie dla mnie, słońce i ruń wonna,
tylko noc, noc deszczowa i wiatr, i alkohol -
serwus madonna.
Poza tym - raczej trudno mi sobie wyobrazić Sede Vacante nad trzecią flaszką z rzędu...
Zresztą - jeżeli upijać się - to tylko na wesoło... Zdecydowanie lepiej.
Pozdrawiam,

Glo.
Abi odwaliła kawał doskonałej roboty, warto wziąć pod uwagę jej poprawki.
Dla mnie zbyt dużo pompy w obu wersjach. W ogóle - w tekście jest wszystko, co mogłoby się znaleźć w klasycznym "zalewaczu": alkohol (koniecznie wóda), pustka, łzy, pozory, przegrana, podli ludzie, którzy nie rozumieją, lustro (nie ma to, jak oglądanie własnej gęby na megakacu)... do tego kat, robaki... rzeczywiście, koktajl do zwrotu, zwłaszcza po iluś tam... nieważne.
Głupio mi tak o tym pisać, ponieważ wiersz jest boleśnie szczery, natomiast sposób, w jaki wyrażasz własne emocje wydaje mi się bardzo schematyczny. Smętne rozkminki w oparach alkoholu jakoś mnie nie kręcą, zbyt wiele utworów powstało w oparciu o ten motyw. Najwidoczniej jest to dobry sposób (chwilowego) poradzenia sobie z nieznośnym ciężarem życia, ale na pewno nie najlepszy sposób na dobry wiersz. Chyba, że pojawi się wśród nas drugi Gałczyński:
Przecie nie dla mnie spokój ksiąg lśniących wysoko
i wiosna też nie dla mnie, słońce i ruń wonna,
tylko noc, noc deszczowa i wiatr, i alkohol -
serwus madonna.
Poza tym - raczej trudno mi sobie wyobrazić Sede Vacante nad trzecią flaszką z rzędu...

Zresztą - jeżeli upijać się - to tylko na wesoło... Zdecydowanie lepiej.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Do dna
Dzięki Glo. za wizytę i szczerość, to jest najważniejsze.
Co do wiersza, nie chcę nic zmieniać, jednak.
Bo jaki nie jest, właśnie tak czułem, gdy pisałem go z zaciśniętymi zębami w mojej celi, która potocznie nazywamy domem.
Ale właśnie, szczery, surowy, jak moje myśli. niech zostanie.
Co do trzeciej flaszki wypitej w moim wykonaniu - wierz mi Glo.
Nie dopiłbym nawet pierwszej
Zreeeesztą, sama wiesz:)
Jeszcze raz dzięki za wizytę.
Co do wiersza, nie chcę nic zmieniać, jednak.
Bo jaki nie jest, właśnie tak czułem, gdy pisałem go z zaciśniętymi zębami w mojej celi, która potocznie nazywamy domem.
Ale właśnie, szczery, surowy, jak moje myśli. niech zostanie.
Co do trzeciej flaszki wypitej w moim wykonaniu - wierz mi Glo.
Nie dopiłbym nawet pierwszej

Zreeeesztą, sama wiesz:)
Jeszcze raz dzięki za wizytę.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"