jesienny
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
jesienny
chlupot deszczu w rynnie
rów-no za trzy-dzie-ści dni
stuk-nie już pięć-dzie-siąt trzy
a-niś się o-bej-rzał człe-ku
prze-le-cia-ło ci pół wie-ku
zanurzenie w czerni
wydobywa barwy
o nocy głęboka
przyjaciółko moja
trwaj
rów-no za trzy-dzie-ści dni
stuk-nie już pięć-dzie-siąt trzy
a-niś się o-bej-rzał człe-ku
prze-le-cia-ło ci pół wie-ku
zanurzenie w czerni
wydobywa barwy
o nocy głęboka
przyjaciółko moja
trwaj
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: jesienny
nie Tobie jednej
zdecydowanie za mało, aby urzec...
czymkolwiek

zdecydowanie za mało, aby urzec...
czymkolwiek

- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: jesienny
Skłamałabym mówiąc, że nie brałam pod uwagę takiej reakcji. A gdyby tak odrobinę poczucia humoru? Czy tekst musi być zawsze śmiertelnie poważny? Jeśli "czymkolwiek" oznacza, że jest to żarcik poniżej poziomu na ósmym piętrze, to się zasmucam
Ale popatrz tylko, jak jesienna deprecha zaczyna kapać dużymi kroplami
Nie mnie jednej, ściślej biorąc peelce nie jednej - zgoda. Banalne, pewnie, że banalne, ale czy nie prawdziwe? Pozdrawiam


-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: jesienny
...wiersz wydaje mi się takim...naciąganym oczkiem...serdaka zbieranego pod pachami....na zbytnio obrosłego czytelnika:)..."trzydzieści trzy" to nie pół wieku...czasem popijając i pisząc czuję....przeżyję Was wszystkich:)....niezależnie od aury...jesiennie-pozdrawiam
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: jesienny
wiersz? czy ja dobrze widzę? w Twoich ustach samo określenie "wiersz" nobilituje ten drobiazg ponad miarę
pięćdziesiąt trzy, Jarku, to zdecydowanie jest już pół wieku
Również pozdrawiam - niezmiennie słonecznie


-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: jesienny
...ach...przepraszam ..
właśnie wróciłem z knajpy...sorry:)....widocznie coś nie doczytałem 
Ps.....może to tęsknota:)


Ps.....może to tęsknota:)
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: jesienny
Ósme piętro to nie najwyższa instancja. To jedynie społeczność czytelników, z których każdy jest na tyle bezczelny, że ośmiela się mieć swoje zdanie.Ania Ostrowska pisze:Jeśli "czymkolwiek" oznacza, że jest to żarcik poniżej poziomu na ósmym piętrze, to się zasmucam
A oto moje:
Z całego wiersza wyłuskałam sobie ten dwuwers. Ze względu na jego paradoksalną niedorzeczność.Ania Ostrowska pisze:zanurzenie w czerni
wydobywa barwy
Skojarzyło mi się z nocą właśnie, w której ciszy i ciemności widzimy ostrzej wydarzenia, ludzi, przeszłość; w pamięci, w myślach przewijają się żywe, barwne obrazy, emocje. Nocną porą doznania wydają się mocniejsze, wyrazistsze, niemal przytłaczające.
Początek w kategorii żartu, deszczowej, może nawet lekko kabaretowej piosenki - może być. Pod jakąś adekwatną melodię. Pasuje na refren.
Może pewnego dnia wena pozwoli dopisać zwrotki? Kto wie?



Tego już nie kupuję, niestety, a to dlatego, że zawsze mam w głowie niedościgły wzór przepięknej inwokacji do nocy (słowa Tadeusza Nowaka):Ania Ostrowska pisze:o nocy głęboka
przyjaciółko moja
trwaj
http://www.youtube.com/watch?v=7GWaX2rii3A
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: jesienny
Dziękuję Glo za pochylenie się nad tekstem
"bezczelność" o której mówisz, to wielka zaleta Ósmego pietra, nie do przecenienia.
Co do "jesiennego"; poprzez dobór słów "chlupot", "stukanie" "zanurzanie", które mnie kojarzą się z jesienną pluchą, chciałam przywołać nastrój jesiennego przygnębienia wywołującego depresyjne myśli o nieuchronnym przemijaniu, kolejnym krzyżyku na karku
Myślę, że "zanurzenie w czerni" można również zinterpretować właśnie jako pogrążenie się w ponurych myślach o tym, że to, co najlepsze nas spotkało w życiu, już minęło w dokonanym półwieczu, teraz zostało już tylko dzierganie serdaków i rozpamiętywanie młodości - a w takiej sytuacji pamięć usłużnie podsuwa zazwyczaj najpiękniejsze "barwy". I łatwo zapominamy przy tym, że życie wciąż przed nami, że cała tęcza jeszcze w zasięgu ręki - ale trzeba zdobyć się na wysiłek wyjścia z "nocy", z jednej strony bezpiecznej i przytulnej jak ciepły kąt, a przecież również często - samotnej. Wygodniej jest dać za wygraną, powiedzieć sobie "to już nie dla mnie, niech już zostanie, jak jest".
Kto wie, może kiedyś nauczę się przekazywać podobne treści bez konwencji żartu, kto wie, może kiedyś napiszę o tym poważny, prawdziwy wiersz.
A link który zamieściłaś jest jak wisienka
przepiękny tekst, nie znałam go i zupełnie nieświadomie użyłam kojarzącej się z nim formy.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
Ania

"bezczelność" o której mówisz, to wielka zaleta Ósmego pietra, nie do przecenienia.
Co do "jesiennego"; poprzez dobór słów "chlupot", "stukanie" "zanurzanie", które mnie kojarzą się z jesienną pluchą, chciałam przywołać nastrój jesiennego przygnębienia wywołującego depresyjne myśli o nieuchronnym przemijaniu, kolejnym krzyżyku na karku

Myślę, że "zanurzenie w czerni" można również zinterpretować właśnie jako pogrążenie się w ponurych myślach o tym, że to, co najlepsze nas spotkało w życiu, już minęło w dokonanym półwieczu, teraz zostało już tylko dzierganie serdaków i rozpamiętywanie młodości - a w takiej sytuacji pamięć usłużnie podsuwa zazwyczaj najpiękniejsze "barwy". I łatwo zapominamy przy tym, że życie wciąż przed nami, że cała tęcza jeszcze w zasięgu ręki - ale trzeba zdobyć się na wysiłek wyjścia z "nocy", z jednej strony bezpiecznej i przytulnej jak ciepły kąt, a przecież również często - samotnej. Wygodniej jest dać za wygraną, powiedzieć sobie "to już nie dla mnie, niech już zostanie, jak jest".
Kto wie, może kiedyś nauczę się przekazywać podobne treści bez konwencji żartu, kto wie, może kiedyś napiszę o tym poważny, prawdziwy wiersz.
A link który zamieściłaś jest jak wisienka

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
