uczucia

[Jarek B]

stały się tak beznamiętne
jak picie dla samego utrzymania
na pewnej granicy stanu nieważkości
w czystym przyzwyczajeniu do luksusu

posiadanie półpełnej butelki w lodówce
nie zaleczy nasilających się koszmarów
związanych ze stagnacją odruchów

z wizją ostatniego namaszczenia odrzucam
pierwszy papieros w szkolnym kiblu
pierwszego hafta po butelce siary
na klatce jakiegoś bloku

gdzie piętro wyżej będę macał
i porównywał wielkość
pomiędzy piersiami
słuchał muzy
i kpił

ze świata
który dzień po dniu
odbierze mi wszystko

wypali

[iskierka]

świetny wiersz
fajnie się czyta
o uczuciach

[semiramida]

przygnębiający:((( semi.

[Gloinnen]

Zgadzam się z semi. Przygnębiający i utrzymany w klimacie i estetyce, której osobiście nie lubię. Szarzyzna, bylejakość, stagnacja, niechęć do świata - sprowadzają aktywność peela do chlania, palenia papierochów i macania łatwych dziewczyn. Tak było kiedyś. Hedonizm w roli ogłupiacza. Peel jednak przeczuwa, że to wszystko jest ersatzem. Z wersów wycieka litrami dekadencja, ale w takim wydaniu "ziomalskim". Nie podoba mi się, bo najłatwiej jest stwierdzić - wszystko jest porąbane, a więc niech się wali do końca, a ja pójdę na dziwki, albo dam sobie w palnik.

Pozdrawiam,


Glo.

[Marcin Sztelak]

Poniekąd rozliczeniowy tekst - wszystko jest do dupy - nawet stwierdzenie faktu, że jest. I co najgorsze brak antidotum, bo i tak wypali...
Znam skądinąd te stany - niestety.
Faktycznie może się nie podobać skoro to jedna z form rezygnacji lecz "z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle".

Pozdrawiam.