Ogniskuję miłość własną przy goleniu.
Uśmiech wprawia w drżenie szkło
i rękę.
Królestwo za ałun w postaci naturalnej.
Nigdy się nie dowiem,
co naprawdę czułem podczas wszystkich
inicjacji.
Brakuje mi martwych punktów na gładkiej
powierzchni.
Mógłbym się zapatrzyć jak we śnie;
Wyciąć oczy niedowidzących z oddali
na ofiarę. Ołtarze pełne poświęceń.
Kapłani przeglądający się w ostrzach
z obsydianu.
W tym świecie wycieram twarz w szorstki
ręcznik. Wargi pierzchną od zbyt mocnej
kawy. Prawdopodobnie już za późno
na naukę używania brzytwy.
Mogę jedynie zaryzykować żyletkę,
w przyszłym życiu czy wierszu.
Wiem tylko, że ostrzy się na pasku
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Wiem tylko, że ostrzy się na pasku
hmmm, golenie i "ogólna obsługa" brzywtwy - to mistrzowski kunszt (akurat umiem, więc wiem, o czym mówię), to samo w odniesieniu do żyletki - zaledwie niższe wtajemniczenie czeladnicze. Ot, rozziew między tym, co w życiu robimy na najwyzszym poziomie jakości, a co - tak sobie. I nieraz nie mamy już szans poprawić...Tak czytam...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Re: Wiem tylko, że ostrzy się na pasku
Świetny. Wspaniały. Gratulacje, mistrzostwo! 

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Wiem tylko, że ostrzy się na pasku
Rzeczywiście - bardzo dobry wiersz. Dla mnie - w ciekawy sposób poprowadziłeś myśl - od sztuki golenia się - do wątków antropologicznych, mistycznych, kultowych.
Wydaje mi się, że peel poszukuje analogii między tymi krwawymi obrzędami, a teraźniejszością. Golenie jest również pewnego rodzaju rytuałem. Aczkolwiek pozbawionym - być może - wymiaru sakralnego. Cóż może dziś zastąpić duchowy wymiar ofiary? Codzienność sprawia pozory sterylnej, wyjałowionej z głębszego sensu przestrzeni.
Pozdrawiam,

Glo.
Ten fragment skojarzył mi się z azteckimi rytuałami składania ofiar z ludzi.Marcin Sztelak pisze:Wyciąć oczy niedowidzących z oddali
na ofiarę. Ołtarze pełne poświęceń.
Kapłani przeglądający się w ostrzach
z obsydianu.
Wydaje mi się, że peel poszukuje analogii między tymi krwawymi obrzędami, a teraźniejszością. Golenie jest również pewnego rodzaju rytuałem. Aczkolwiek pozbawionym - być może - wymiaru sakralnego. Cóż może dziś zastąpić duchowy wymiar ofiary? Codzienność sprawia pozory sterylnej, wyjałowionej z głębszego sensu przestrzeni.
Chyba szansą na odnowienie tej rytualnej ciągłości jest poezja, umożliwiająca ciągłe powracanie do początków, do źródeł, do zapomnianych dawno wierzeń, do kosmogonii, do wtajemniczeń...Marcin Sztelak pisze:Mogę jedynie zaryzykować żyletkę,
w przyszłym życiu czy wierszu.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Wiem tylko, że ostrzy się na pasku
Glo czasami mam wrażenie, że siedzisz w mojej głowie...
Dziękuję za komentarze.

Dziękuję za komentarze.