Pod koniec lata

[jacek placek]

Dobry ten wiersz skaranie boskie. Już ci mówiłem że potrafisz z niczego stworzyc wiersz. Podaba mi się. Placek coś marudził ale mu powiedziałem, że się nie zna na poezji.

[Zola111]

Dawno pożółkły pola zielone,
wiatr sypie kurz po ścierniskach

a gdyby zrezygnować z inwersji? Bez szkody dla wiersza, bo stanie się rym przybliżony.

Dawno pożółkły zielone pola,
wiatr sypie kurz po ścierniskach
a gdzieś wysoko ponad zagonem
...

Poza tym - bardzo mi się bardzi. Lubię takie, obserwujące naturę, romantyczne teksty.
Brawo. Pozdrawiam,

[skaranie boskie]

Oj Jacku...
Ty się masz z tym Plackiem.
Dziękuję Wam obu za chwilę poświęconą wierszowi.


Zola
Proszę mi nie porządkować rymowania.
Ok, żartuję.
Zapewne masz rację czepiając się inwersji, ale ta racja taka delikatna jest... jak sama inwersja. Może zostawmy obie, niech sobie żyją?
Dziękuję za wejrzenie w szczegóły i za wszystko, co "poza tym".

[Nicol]

Luuubię jesień ... Zdaje mi się bardziej kochankowa niż wiosna... A skaranie wie jak złapać klimat za skrzydło i nim odleci .....
...... Doskonałe czytanie zaserwować komu trzeba

[skaranie boskie]

Jesteś niepoprawna Nicol.
Aż mnie ponosi, jak czytam takie poważne i rozsądne komentarze.

[emelly]

Superoza

[Sede Vacante]

Przyznam, że do końca nie wiem o czym jest wiersz, jaki przekaz, ale pięknie dobrane słowa, ślicznie.
Niebanalne, łechcące, jak smak kawy na przykład.
Wiersz ma właśnie swój "smak", "aromat", coś w tym rodzaju.
Przesłania nie wychwytuję, bo teraz dużo na głowie i ze skupieniem różnie bywa, ale sam fakt pięknego doboru słów odczuwam bardzo.
Podoba mi się.

[e_14scie]

Nie wiem Skaranie, jakie dźwięki wydają takie pliszki, ale zakładam, że ćwierkać potrafią.

Ładnie Ci się poskładało, choć przyznam, że nieco zbyt sielsko. Gładkie czytanie, wynagradza skowronki z pliszkami.

[skaranie boskie]

Nie wiem Skaranie, jakie dźwięki wydają takie pliszki, ale zakładam, że ćwierkać potrafią.

A z tym, to musisz Ewo poczekać do wiosny, kiedy pliszki ponownie się odezwą, bo teraz milczą, jak zaklęte.
Dzięki, że wpadłaś.

[Liliana]

mnie się wiersz podoba, a zwłaszcza to:

A przecież warto było doczekać
Zamglonych, późnych poranków,
gdy z parasola jesień ocieka
kryjąc spóźnionych kochanków…

pozdrawiam jesiennie