Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Chcecie legendy posłuchać?
Ona przekaże do sumień,
co w ludzkich dzieje się duszach,
jak trudno innych - zrozumieć.
Historia z krain dalekich,
z miasta o sercu kamiennym,
zdradzi bolesne sekrety
żalu - gdy bywa - śmiertelny.
Hen, za górami, w przełęczach,
gubią się szlaki splątane.
Z żywych już nikt nie pamięta,
gdzie gród ów można odnaleźć.
Portal na głucho zabity,
noc wiesza mgły nad murami.
Echo przez czerń niesie krzyki,
ktoś płaczem widma wciąż mami.
Nie zna oblicza człowieka
zimne, skaliste pustkowie.
Jeno ten szloch w mieście mieszka.
Resztę - ballada opowie.
Płonie przeklęta kurtyna.
Skulona postać dziewczęca
do wrót powoli się zbliża,
kołatka błyszczy w jej rękach.
Kiedyś wygnano precz z miasta
za jakieś winy okrutne.
Dzisiaj banitka powraca,
złamana skruchą i smutkiem.
Dłużą się srogie miesiące,
stoi dziewczyna przed bramą,
deszcz studzi ciało w gorączce,
wiatr wyje tęskne adagio.
Zmierzch fantazyjnie rozciąga
chmury na niebie - jak blizny.
Z rzadka rozlega się w mrokach
wołanie pełne goryczy.
Odwetu jeszcze wam nie dość?
Straciłam to, co kochałam.
Choć tyle zim już minęło,
złość jadem wciąż sny przepala.
Raz dla mnie bądźcie łaskawi;
mimo, że puste mam dłonie,
ciepłem podzielę się z wami,
miłość i pieśni przynoszę.
Bezsilność płonie w spojrzeniu,
krew spływa z odrzwi zamkniętych,
Cienie obrzmiałe od gniewu
ciszę wplatają w czas przeszły
Aż wreszcie ktoś, litościwie,
żelazny portal otworzył.
Wszystko, co złe - niech przeminie.
Witaj znów w miejscach znajomych.
Odpocznij w cieniu czereśni,
przy źródle ugaś pragnienie,
ciężar podróżny zrzuć z piersi;
jak dawniej, jesteś - u siebie.
Nagle - oślepił blask słońca
oczy od płaczu spękane.
Tańczą gladiole w ogrodach,
alejki złoci poranek.
Świat przechowany w pamięci,
dziewczyna, drżąc, rozpoznaje.
Pomimo przemian - wciąż piękny.
Kiedyś nazwała go - rajem.
Usta z wysiłkiem otwiera,
pragnąc odpłacić piosenką,
pierwsze "dziękuję" wyszeptać...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
I wtedy serce jej pękło.
____________________
Glo.
Ona przekaże do sumień,
co w ludzkich dzieje się duszach,
jak trudno innych - zrozumieć.
Historia z krain dalekich,
z miasta o sercu kamiennym,
zdradzi bolesne sekrety
żalu - gdy bywa - śmiertelny.
Hen, za górami, w przełęczach,
gubią się szlaki splątane.
Z żywych już nikt nie pamięta,
gdzie gród ów można odnaleźć.
Portal na głucho zabity,
noc wiesza mgły nad murami.
Echo przez czerń niesie krzyki,
ktoś płaczem widma wciąż mami.
Nie zna oblicza człowieka
zimne, skaliste pustkowie.
Jeno ten szloch w mieście mieszka.
Resztę - ballada opowie.
Płonie przeklęta kurtyna.
Skulona postać dziewczęca
do wrót powoli się zbliża,
kołatka błyszczy w jej rękach.
Kiedyś wygnano precz z miasta
za jakieś winy okrutne.
Dzisiaj banitka powraca,
złamana skruchą i smutkiem.
Dłużą się srogie miesiące,
stoi dziewczyna przed bramą,
deszcz studzi ciało w gorączce,
wiatr wyje tęskne adagio.
Zmierzch fantazyjnie rozciąga
chmury na niebie - jak blizny.
Z rzadka rozlega się w mrokach
wołanie pełne goryczy.
Odwetu jeszcze wam nie dość?
Straciłam to, co kochałam.
Choć tyle zim już minęło,
złość jadem wciąż sny przepala.
Raz dla mnie bądźcie łaskawi;
mimo, że puste mam dłonie,
ciepłem podzielę się z wami,
miłość i pieśni przynoszę.
Bezsilność płonie w spojrzeniu,
krew spływa z odrzwi zamkniętych,
Cienie obrzmiałe od gniewu
ciszę wplatają w czas przeszły
Aż wreszcie ktoś, litościwie,
żelazny portal otworzył.
Wszystko, co złe - niech przeminie.
Witaj znów w miejscach znajomych.
Odpocznij w cieniu czereśni,
przy źródle ugaś pragnienie,
ciężar podróżny zrzuć z piersi;
jak dawniej, jesteś - u siebie.
Nagle - oślepił blask słońca
oczy od płaczu spękane.
Tańczą gladiole w ogrodach,
alejki złoci poranek.
Świat przechowany w pamięci,
dziewczyna, drżąc, rozpoznaje.
Pomimo przemian - wciąż piękny.
Kiedyś nazwała go - rajem.
Usta z wysiłkiem otwiera,
pragnąc odpłacić piosenką,
pierwsze "dziękuję" wyszeptać...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
I wtedy serce jej pękło.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
fajna ballada, lecz końcówka smutna 

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
ano, aż się nieraz człowiekowi nie chce wierzyć, że mu wybaczą ci, co go skazuja na ostracyzm, a już szczególnie trudno uwierzyć, że tak zwany "świat" jest w stanie szczerze wybaczyć to, co zrobiliśmy...dobrego! Tego się - zaiste - nie wybacza...
Ciekawie, a forma - bardzo przystępna, Glo, zgodnie z zapowiedzią w tytule...
Pozdrowienka z uśmiechami posyłam...
Ewa
Ciekawie, a forma - bardzo przystępna, Glo, zgodnie z zapowiedzią w tytule...


Pozdrowienka z uśmiechami posyłam...
Ewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Iskierko - dziękuję. 
Ewo - trafiłaś z interpretacją w dziesiątkę!
Forma mi trochę nie leży, ale częściowo usprawiedliwia te wszystkie "rzewności", dlatego poszłam na stylizację, choć w zasadzie romantyzm to nie moja bajka, we mnie raczej zakorzeniła się Młoda Polska, i to widać, nawet tutaj.
Pozdrawiam ciepło,


Glo.

Ewo - trafiłaś z interpretacją w dziesiątkę!
Forma mi trochę nie leży, ale częściowo usprawiedliwia te wszystkie "rzewności", dlatego poszłam na stylizację, choć w zasadzie romantyzm to nie moja bajka, we mnie raczej zakorzeniła się Młoda Polska, i to widać, nawet tutaj.
Pozdrawiam ciepło,


Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Zadziwiasz Leona Glo .
Nie miałem kłopotu z obszernością tekstu .
Raz Że ballada - dwa - że trudno utrzymać poziom w tylu strofach .
Opanowałaś i udowodniłaś jedno i drugie - doskonale .
Z uznaniem L.G.

Nie miałem kłopotu z obszernością tekstu .
Raz Że ballada - dwa - że trudno utrzymać poziom w tylu strofach .
Opanowałaś i udowodniłaś jedno i drugie - doskonale .
Z uznaniem L.G.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Parę szczegółów bym tu dopracował, ale i tak przyjmuję całość, jako interesującą opowieść, daleką jednak od romantycznej ballady. Sama ballada, jako taka ok, romantyzm widać tu tylko w stylistyce. Nie czuć go jednak w treści.
Mogę się mylić, moim wszakże zdaniem romantyzm w utworze powinien być wyczuwalny. I nie jest to kwestia doboru słów, czy formy. To raczej takie coś, co tkwi gdzieś, w duszy autora i samoistnie przelewa się do utworu. I tego żadna stylizacja nie zastąpi, choćby zastosować wszystkie znane na świecie środki warsztatowe, skondensowane bodaj i w jednej strofie.
Nie twierdzę tak dlatego, żeby zdeprecjonować twoją balladę. Uważam ją za dobrą, interesującą opowieść, dającą się dość swobodnie zinterpretować, zawierającą czytelny przekaz i cechy dobrego wiersza z przytoczonej epoki. Jednak romantyzm - według mnie - to nie tylko styl. Chyba rzeczywiście bardziej Ci po drodze z młodą Polską.
Tym niemniej brawo za wiersz i za śmiałą próbę.

Mogę się mylić, moim wszakże zdaniem romantyzm w utworze powinien być wyczuwalny. I nie jest to kwestia doboru słów, czy formy. To raczej takie coś, co tkwi gdzieś, w duszy autora i samoistnie przelewa się do utworu. I tego żadna stylizacja nie zastąpi, choćby zastosować wszystkie znane na świecie środki warsztatowe, skondensowane bodaj i w jednej strofie.
Nie twierdzę tak dlatego, żeby zdeprecjonować twoją balladę. Uważam ją za dobrą, interesującą opowieść, dającą się dość swobodnie zinterpretować, zawierającą czytelny przekaz i cechy dobrego wiersza z przytoczonej epoki. Jednak romantyzm - według mnie - to nie tylko styl. Chyba rzeczywiście bardziej Ci po drodze z młodą Polską.
Tym niemniej brawo za wiersz i za śmiałą próbę.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Coś ostatnio tęsknie gra Ci w duszy, Glo. Kolejny już wiersz w tym klimacie. Wcześniejsze były w jakimś sensie osobiste, więc może i ten przemyca te same żale, smuteczki, odniesienia... Mnie też długość wiersza nie zmęczyła, czekałem na pointę. No i była, jak trzęsienie ziemi. Ciekawa ta ballada 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Powrót banitki (stylizacja na balladę romantyczną)
Dzięki, Leo.
To rzeczywiście trudne - przy sporej objętości tekstu - uniknąć powtórzeń, utrzymać napięcie, poprowadzić myśl konsekwentnie od początku do końca. I jednak nie przedobrzyć z długością...
Skaranie - romantyzm nigdy nie był moją ulubioną epoką. Dla mnie jego uczuciowość wydawała się jeszcze bardzo niedojrzała - taka właśnie młodzieńcza, witalna, nieraz tragiczna, ale właśnie - niedojrzała, raczkująca... Dopiero Młoda Polska uczyniła z niej emocjonalność dojrzałą, a zarazem mroczną, doświadczoną, refleksyjną, poszukującą rozmaitych ciemnych zakątków duszy ludzkiej, nieco perwersyjną także, przeklętą... Wydaje mi się więc, że klimatycznie bliżej mi do modernizmu.
Natomiast ballada była mi potrzebna, ponieważ to forma narracyjna, a ja chciałam opowiedzieć historię tej dziewczyny właśnie tak. Ale dużo w tekście widmowości, wyuzdania, no i metaforyka, "duch", pewien sposób postrzegania zjawisk zdecydowanie romantyzm przerastają, wyprzedzają o dobre 100 lat.
Musiałam jednak jakoś usprawiedliwić te wszystkie tęsknoty, bóle, smutek, szloch, itp.
Coobus - dzięki.

Wiersz bardzo osobisty, podobnie jak poprzednie. Jest kontynuacją "Dancing queen" - te dwa utwory łączą się ze sobą w całość.
Wszystkich pozdrawiam serdecznie,

Glo.
To rzeczywiście trudne - przy sporej objętości tekstu - uniknąć powtórzeń, utrzymać napięcie, poprowadzić myśl konsekwentnie od początku do końca. I jednak nie przedobrzyć z długością...

Skaranie - romantyzm nigdy nie był moją ulubioną epoką. Dla mnie jego uczuciowość wydawała się jeszcze bardzo niedojrzała - taka właśnie młodzieńcza, witalna, nieraz tragiczna, ale właśnie - niedojrzała, raczkująca... Dopiero Młoda Polska uczyniła z niej emocjonalność dojrzałą, a zarazem mroczną, doświadczoną, refleksyjną, poszukującą rozmaitych ciemnych zakątków duszy ludzkiej, nieco perwersyjną także, przeklętą... Wydaje mi się więc, że klimatycznie bliżej mi do modernizmu.
Natomiast ballada była mi potrzebna, ponieważ to forma narracyjna, a ja chciałam opowiedzieć historię tej dziewczyny właśnie tak. Ale dużo w tekście widmowości, wyuzdania, no i metaforyka, "duch", pewien sposób postrzegania zjawisk zdecydowanie romantyzm przerastają, wyprzedzają o dobre 100 lat.
Musiałam jednak jakoś usprawiedliwić te wszystkie tęsknoty, bóle, smutek, szloch, itp.
Coobus - dzięki.

Wiersz bardzo osobisty, podobnie jak poprzednie. Jest kontynuacją "Dancing queen" - te dwa utwory łączą się ze sobą w całość.
Wszystkich pozdrawiam serdecznie,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl