Za nasze.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Za nasze.
PRZED POPRAWKAMI
Się bawią kurwa znowu za nasze!
Lecą miliony na konta hołoty,
jeszcze nam nie raz ten burdel pokaże,
gdzie miejsce tępo spuszczonej głowy.
Z ryjem w korycie rząd mości kutasów,
świetnie się bawi! Pęcznieją dupy
od naszej pracy, pańszczyzny brudasów,
aż ślina z pyska kapie na brzuchy.
"Aby wszystkim żyło się lepiej".
O taką żeśmy ojczyznę walczyli?
Żeby nam kurwa z talerza kradły!
„My przecież dla was to wszystko robimy!”
Się kurwa wożą po całym świecie,
wóda, dziwki i „Zmiłuj się Panie”.
I znowu za naszą ciężką harówę!
„Jak śmiesz mnie oceniać? Zamknij się chamie!”
Za nasze wszystko, choć nam niewiele,
trochę nędzy, łez i cierpienia,
zdrajcy na co dzień i święci w niedziele,
ale to nam brakuje chleba!
I powiedz tu dziecku, że obiad spierdolił,
że kolacja ma w dupie burczenie brzucha,
jak zapierniczasz non stop od tygodni,
i dalej w plecy. Rząd znów cię wyruchał.
Się będą bawić. Srać nam na głowy,
kurwa sprzedajni, władcy narodu,
dopóki pole bogate w buraki.
I nie zabraknie im słabych idiotów.
Lecz kiedyś weźmiemy świnie za mordy,
wydrzemy z nich, co do nas należy,
i wyrzucimy w szambo, z dala od Polski.
Dość zdrajców na naszej ziemi!
PO POPRAWKACH
Się bawią kurka znowu za nasze!
Lecą miliony na konta hołoty,
jeszcze nam nie raz ten burdel pokaże,
gdzie miejsce tępo spuszczonej głowy.
Z ryjem w korycie rząd mości kutasów,
świetnie się bawi! Pęcznieją dupy
od naszej pracy, pańszczyzny brudasów,
aż ślina z pyska kapie na brzuchy.
"Aby wszystkim żyło się lepiej".
O taką żeśmy ojczyznę walczyli?
Żeby nam kurka z talerza kradli!
„My przecież dla was to wszystko robimy!”
Się kurka wożą po całym świecie,
wóda, kiełbasa i „Zmiłuj się Panie”.
I znowu za naszą ciężką harówę!
„Jak śmiesz mnie oceniać? Zamknij się chamie!”
Za nasze wszystko, choć nam niewiele,
trochę nędzy, łez i cierpienia,
z kopa na co dzień i święci w niedziele,
ale to nam brakuje chleba!
I powiedz tu dziecku, że obiad spierdolił,
że kolacja ma w dupie burczenie brzucha,
jak zapierniczasz non stop od tygodni,
i dalej w plecy. Ktoś znów cię wyruchał.
Się będą bawić. Srać nam na głowy,
kurka wspaniali władcy narodu,
dopóki pole bogate w buraki.
I nie zabraknie im słabych idiotów.
Lecz kiedyś weźmiemy takich za mordy,
wydrzemy z nich, co do nas należy,
wyrzucimy w szambo, z dala od Polski.
Dość syfu na naszej ziemi!
Się bawią kurwa znowu za nasze!
Lecą miliony na konta hołoty,
jeszcze nam nie raz ten burdel pokaże,
gdzie miejsce tępo spuszczonej głowy.
Z ryjem w korycie rząd mości kutasów,
świetnie się bawi! Pęcznieją dupy
od naszej pracy, pańszczyzny brudasów,
aż ślina z pyska kapie na brzuchy.
"Aby wszystkim żyło się lepiej".
O taką żeśmy ojczyznę walczyli?
Żeby nam kurwa z talerza kradły!
„My przecież dla was to wszystko robimy!”
Się kurwa wożą po całym świecie,
wóda, dziwki i „Zmiłuj się Panie”.
I znowu za naszą ciężką harówę!
„Jak śmiesz mnie oceniać? Zamknij się chamie!”
Za nasze wszystko, choć nam niewiele,
trochę nędzy, łez i cierpienia,
zdrajcy na co dzień i święci w niedziele,
ale to nam brakuje chleba!
I powiedz tu dziecku, że obiad spierdolił,
że kolacja ma w dupie burczenie brzucha,
jak zapierniczasz non stop od tygodni,
i dalej w plecy. Rząd znów cię wyruchał.
Się będą bawić. Srać nam na głowy,
kurwa sprzedajni, władcy narodu,
dopóki pole bogate w buraki.
I nie zabraknie im słabych idiotów.
Lecz kiedyś weźmiemy świnie za mordy,
wydrzemy z nich, co do nas należy,
i wyrzucimy w szambo, z dala od Polski.
Dość zdrajców na naszej ziemi!
PO POPRAWKACH
Się bawią kurka znowu za nasze!
Lecą miliony na konta hołoty,
jeszcze nam nie raz ten burdel pokaże,
gdzie miejsce tępo spuszczonej głowy.
Z ryjem w korycie rząd mości kutasów,
świetnie się bawi! Pęcznieją dupy
od naszej pracy, pańszczyzny brudasów,
aż ślina z pyska kapie na brzuchy.
"Aby wszystkim żyło się lepiej".
O taką żeśmy ojczyznę walczyli?
Żeby nam kurka z talerza kradli!
„My przecież dla was to wszystko robimy!”
Się kurka wożą po całym świecie,
wóda, kiełbasa i „Zmiłuj się Panie”.
I znowu za naszą ciężką harówę!
„Jak śmiesz mnie oceniać? Zamknij się chamie!”
Za nasze wszystko, choć nam niewiele,
trochę nędzy, łez i cierpienia,
z kopa na co dzień i święci w niedziele,
ale to nam brakuje chleba!
I powiedz tu dziecku, że obiad spierdolił,
że kolacja ma w dupie burczenie brzucha,
jak zapierniczasz non stop od tygodni,
i dalej w plecy. Ktoś znów cię wyruchał.
Się będą bawić. Srać nam na głowy,
kurka wspaniali władcy narodu,
dopóki pole bogate w buraki.
I nie zabraknie im słabych idiotów.
Lecz kiedyś weźmiemy takich za mordy,
wydrzemy z nich, co do nas należy,
wyrzucimy w szambo, z dala od Polski.
Dość syfu na naszej ziemi!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: Za nasze.
ha!Tu się z tobą zgadzam wiesz,Sede Vacante pisze:Dość kurew i zdrajców na naszej ziemi!
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Za nasze.
Skoro odczuwasz panie Sede taki socjalny dyskomfort, to myślę
że dużo sensowniej wziąc się za jakąś rzetelną rewolucję październikową
i wysłac element na madagaskar, lub do innej kołymy
zamiast pierdolic smuty, bo akurat owe kurwy i złodzieje w dupie mają
tego typu gęganie. Tekst żenująco słaby.
że dużo sensowniej wziąc się za jakąś rzetelną rewolucję październikową
i wysłac element na madagaskar, lub do innej kołymy
zamiast pierdolic smuty, bo akurat owe kurwy i złodzieje w dupie mają
tego typu gęganie. Tekst żenująco słaby.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Za nasze.
Mogą mieć w dupie, a ja mogę pisać co mi się tylko podoba.
Wolę "pierdolić smuty" niż po cichu zżerać łajno, które nam podano do stołu.
No i cóż dodać. Ma prawo się nie podobać. Absolutnie pozbawiona konstruktywności krytyka, ale dzięki, że zajrzałeś, tak dyplomatycznie.
A teraz "smacznego".
Wolę "pierdolić smuty" niż po cichu zżerać łajno, które nam podano do stołu.
No i cóż dodać. Ma prawo się nie podobać. Absolutnie pozbawiona konstruktywności krytyka, ale dzięki, że zajrzałeś, tak dyplomatycznie.
A teraz "smacznego".
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Za nasze.



Najpierw o tekście.
Powiedzmy, że zacznę dyplomatycznie od walorów literackich, których ten tekst raczej nie posiada. Rytm zupełnie się posypał, język raczej z dolnych rejestrów (wulgaryzmy), prostacki, odstraszający przekaz.
Potrafię zrozumieć potrzebę pisania tego typu ostrych protest songów, ponieważ wszelkiego rodzaju patologie rodzimego życia publicznego (rozpasanie, korupcja, pazerność, tumiwisizm, bezideowość) w konfrontacji z trudami codziennej egzystencji szarego obywatela muszą budzić sprzeciw i odruchową chęć "psioczenia".
Natomiast tonacja utworu wydaje mi się niebezpieczna, przerażająca i to wcale nie dlatego, że opisuje negatywne zjawiska społeczno-polityczne. Tekst ma charakter wybitnie populistyczny, chce rozbudzić w masie najniższe instynkty po to, aby - jak odnoszę wrażenie - wezwać lud na barykady i wzniecić totalną pożogę.
Wykorzystałeś "kontra" wszystkie negatywne środki ekspresji, którymi, skądinąd, się w innych sytuacjach, brzydzisz: chamstwo, wulgarność, złośliwość - taki właśnie jest ten utwór - chamski, wulgarny, złośliwy. I przy tym niebezpieczny, ponieważ jego celem NIE JEST WZBUDZENIE W CZYTELNIKU REFLEKSJI lecz AGRESJI. Jeżeli ktoś, mniej lub bardziej sfrustrowany codziennością przeczyta wiersz, a mechanizmy samokontroli są w nim już mocno poluzowane, na pewno jego pierwszą myślą będzie nasze sławetne przysłowiowe "Na Kijów!"
Tego rodzaju śpiewki moim zdaniem mogą stanowić podłoże i mam przekonanie graniczące z pewnością, że stanowiły, do rozwoju wszelkiego rodzaju najgorszych -izmów, które jedną patologię zastępowały drugą i tworzyły, w imię tzw. "dobra ludzkości" ideologie oparte na wyniszczaniu, destrukcji, nienawiści, eksterminacji. Od leninizmu, po faszyzm, aż do dzisiejszych islamskich radykałów...
Oczami wyobraźni widzę pijany motłoch, który, skandując powyższe strofy, gna z kastetami, koktajlami mołotowa, łomami i bejsbolami ku wskazanym celom... Podpalasz lonty zakorzenione w najciemniejszych strefach mentalności zbiorowej.
Zdecydowanie jestem na NIE!
Lepiej byłoby, żeby ten tekst nigdy nie powstał.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Za nasze.
W sumie masz rację - frustracja sięga zenitu, wiersz mówi o tym, że już nic nie pomoże, potrzeba rewolucji.
NIE NAMAWIAM NIM DO BUNTU, AGRESJI, PUCZU itp. - pisze tylko o swoich odczuciach. Każdy ma swój rozum i odbierze jak chce ten teks - jeśli skłoni go do agresji - jego problem.
Widzisz, nie ostrzę kosy, nie zbieram już w piwnicy koktajli, nie zamawiam na allegro kastetu. Swoje frustracje opisuję, jak opisuje się swój pogląd na pewne sprawy. Ale nie piszę - "Chodźmy! Załatwmy ich!". Wyrzucam z siebie swoje myśli. Jak ktoś zechce być "chuliganem", anarchistą, czy czymś takim - równie dobrze może przeczytać "Koziołka matołka" i z niego wyciągnąć swoje "jazdy".
Jak każdy mam prawo czasem się "wkurwić", ale jak pisałem wcześniej - zostawiam to w formie "literackiej", a nie przechodzę do czynów.
Że prostackie, że chamskie, że pozbawione walorów?
To nie ma być piękna poezja i taką na pewno nie jest.
To mój osobisty protest, moje Veto.
I nie mam zamiaru owijać w bawełnę, milczeć, spuszczać głowę. Bo na tym właśnie bazują "oni". Na waszym zniesmaczeniu, strachu wobec zdecydowanych, twardych słów.
Ludzie wolą przemilczeć, dać się orżnąć, "bo przyjdzie bobo i nas zje".
To nie moja strona barykady.
Ale podsumowując, tekst nie jest ani apelem, ani nawoływaniem, tylko moim osobistym krzykiem, poglądem, indywidualnym buntem.
To chyba tyle.
Szczerze dziękuję ci Glo. za opinię, przynajmniej nie odpowiadasz prostactwem na "prostactwo", lecz potrafisz kulturalnie się wypowiedzieć i to sobie bardzo cenię.
P.S.
Zmieniłem "kurwy", na "kurwa" - taki mój osobisty zamysł "na wszelki wypadek" i tam na końcu jeden wyraz wyrzuciłem.
Jakoś specjalnie nie znalazłem "rozjechania" rytmu, ale czytam to na swój sposób i może dlatego "mój rytm" jest inny, niż twój (technicznie, bez podtekstów).
Dziękuję wszystkim za wizytę, raz jeszcze
OŚWIADCZAM, że powyższy tekst nie ma w moim zamierzeniu charakteru nawoływania do jakichkolwiek działań, buntowania, podżegania do wojen domowych, nie ma też szerzyć nienawiści, czy propagować jakiejkolwiek agresji do kogokolwiek. Jest to moje osobiste mniemanie, mój rozrachunek ze swoimi przemyśleniami. itp.
Tylko i wyłącznie! moje głośne myślenie na temat. Moje osobiste, indywidualne spostrzeżenie nie mające na celu przekonywania kogokolwiek do swoich racji.
Jakiekolwiek traktowanie tego tekstu jako instruktaż do obalania władzy, namawianie do radykalnych posunięć, czynów, zachętę do wzbudzania w sobie nienawiści będzie niezrozumieniem idei powstania wyżej napisanego wiersza.
Biorę tym samym odpowiedzialność tylko i wyłącznie za swoją własną (niczyją inną, każdy powinien mieć własną zdolność postrzegania) interpretację swoich myśli.
Równocześnie szanując regulamin portalu i jego twórców - jeśli któryś z administratorów uważa, że powyższy teks łamie zasady regulaminu, lub zbytnio wykracza poza kwestę wolności słowa, godzę się na jego usunięcie (nie zależy mi na tym, ale też nie musi tu wisieć, jeśli ktoś uważa, że jest przekroczeniem granic).
Sami podejmijcie decyzję zgodnie ze swoimi przemyśleniami, a ja się dostosuję.
NIE NAMAWIAM NIM DO BUNTU, AGRESJI, PUCZU itp. - pisze tylko o swoich odczuciach. Każdy ma swój rozum i odbierze jak chce ten teks - jeśli skłoni go do agresji - jego problem.
Widzisz, nie ostrzę kosy, nie zbieram już w piwnicy koktajli, nie zamawiam na allegro kastetu. Swoje frustracje opisuję, jak opisuje się swój pogląd na pewne sprawy. Ale nie piszę - "Chodźmy! Załatwmy ich!". Wyrzucam z siebie swoje myśli. Jak ktoś zechce być "chuliganem", anarchistą, czy czymś takim - równie dobrze może przeczytać "Koziołka matołka" i z niego wyciągnąć swoje "jazdy".
Jak każdy mam prawo czasem się "wkurwić", ale jak pisałem wcześniej - zostawiam to w formie "literackiej", a nie przechodzę do czynów.
Że prostackie, że chamskie, że pozbawione walorów?
To nie ma być piękna poezja i taką na pewno nie jest.
To mój osobisty protest, moje Veto.
I nie mam zamiaru owijać w bawełnę, milczeć, spuszczać głowę. Bo na tym właśnie bazują "oni". Na waszym zniesmaczeniu, strachu wobec zdecydowanych, twardych słów.
Ludzie wolą przemilczeć, dać się orżnąć, "bo przyjdzie bobo i nas zje".
To nie moja strona barykady.
Ale podsumowując, tekst nie jest ani apelem, ani nawoływaniem, tylko moim osobistym krzykiem, poglądem, indywidualnym buntem.
To chyba tyle.
Szczerze dziękuję ci Glo. za opinię, przynajmniej nie odpowiadasz prostactwem na "prostactwo", lecz potrafisz kulturalnie się wypowiedzieć i to sobie bardzo cenię.
P.S.
Zmieniłem "kurwy", na "kurwa" - taki mój osobisty zamysł "na wszelki wypadek" i tam na końcu jeden wyraz wyrzuciłem.
Jakoś specjalnie nie znalazłem "rozjechania" rytmu, ale czytam to na swój sposób i może dlatego "mój rytm" jest inny, niż twój (technicznie, bez podtekstów).
Dziękuję wszystkim za wizytę, raz jeszcze
OŚWIADCZAM, że powyższy tekst nie ma w moim zamierzeniu charakteru nawoływania do jakichkolwiek działań, buntowania, podżegania do wojen domowych, nie ma też szerzyć nienawiści, czy propagować jakiejkolwiek agresji do kogokolwiek. Jest to moje osobiste mniemanie, mój rozrachunek ze swoimi przemyśleniami. itp.
Tylko i wyłącznie! moje głośne myślenie na temat. Moje osobiste, indywidualne spostrzeżenie nie mające na celu przekonywania kogokolwiek do swoich racji.
Jakiekolwiek traktowanie tego tekstu jako instruktaż do obalania władzy, namawianie do radykalnych posunięć, czynów, zachętę do wzbudzania w sobie nienawiści będzie niezrozumieniem idei powstania wyżej napisanego wiersza.
Biorę tym samym odpowiedzialność tylko i wyłącznie za swoją własną (niczyją inną, każdy powinien mieć własną zdolność postrzegania) interpretację swoich myśli.
Równocześnie szanując regulamin portalu i jego twórców - jeśli któryś z administratorów uważa, że powyższy teks łamie zasady regulaminu, lub zbytnio wykracza poza kwestę wolności słowa, godzę się na jego usunięcie (nie zależy mi na tym, ale też nie musi tu wisieć, jeśli ktoś uważa, że jest przekroczeniem granic).
Sami podejmijcie decyzję zgodnie ze swoimi przemyśleniami, a ja się dostosuję.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Za nasze.
och, Sede, nie Ty pierwszy taki tekst napisałeś, i myślę, że nie Ty - ostatni. Było trochę takich, było i - jak zwykle - nic! Jakoś ani krwawa rewolucja nie zaszalała, ani żadnych niepokojów nie wywołały, przynajmniej historia nic o tym nie wpomina. Ludzie sobie popisali, inni - poczytali, a teraz niektóre z nich weszły do kanonu lietarury:
Tu chce zgubić ród człowieczy
faraonów moc,
lecz aniołów ani mieczy
Bóg nie zsyła ku odsieczy,
choć prosim dzień, noc.
Więc gdy stary Bóg nie słucha
pomódlmy się do obucha,
uścisnijmy noże!
I dalej za morze
krwi,
za czerwone morze! (Berwiński)
Nim zabłyśnie jutrznia wiary
pijcie wino, idźcie spać.
My weźmiemy win puchary,
by je w szkalny szytlet zlać.
Niech ten sztylet silne ramię,
w piersi wbije, i załamie!
Pijcie wino, idźcie śnić!
Nim się zacznie świt rumienić,
trzeba wino w krew przemienić,
przemienione wino pić! (Słowacki)
Węgiel dobywa Zagłębie,
Zagłębie dobywa śmierć!
Po gniew moja pieśni najgłebiej
w sercie ziemi się wwierć,
by te słowa zabrał niejeden,
jak lonty dynamitowe,
na Hutę Bankową, na Reden...
- Zapalać! Gotowe? - Gotowe! (Broniewski)
to na razie tyle, co pamiętam. A z Twoim gniewem, Sede - jakoś współodczuwam, ale ze mnie wieczny buntownik...
I jestem zdania, że nadmiar poprawności politycznej, czy jak się tam to licho nazywa, może nas zaprowadzić w ślepą uliczkę, lub pod mur. Nie wiem, co gorsze...
Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa
Tu chce zgubić ród człowieczy
faraonów moc,
lecz aniołów ani mieczy
Bóg nie zsyła ku odsieczy,
choć prosim dzień, noc.
Więc gdy stary Bóg nie słucha
pomódlmy się do obucha,
uścisnijmy noże!
I dalej za morze
krwi,
za czerwone morze! (Berwiński)
Nim zabłyśnie jutrznia wiary
pijcie wino, idźcie spać.
My weźmiemy win puchary,
by je w szkalny szytlet zlać.
Niech ten sztylet silne ramię,
w piersi wbije, i załamie!
Pijcie wino, idźcie śnić!
Nim się zacznie świt rumienić,
trzeba wino w krew przemienić,
przemienione wino pić! (Słowacki)
Węgiel dobywa Zagłębie,
Zagłębie dobywa śmierć!
Po gniew moja pieśni najgłebiej
w sercie ziemi się wwierć,
by te słowa zabrał niejeden,
jak lonty dynamitowe,
na Hutę Bankową, na Reden...
- Zapalać! Gotowe? - Gotowe! (Broniewski)
to na razie tyle, co pamiętam. A z Twoim gniewem, Sede - jakoś współodczuwam, ale ze mnie wieczny buntownik...
I jestem zdania, że nadmiar poprawności politycznej, czy jak się tam to licho nazywa, może nas zaprowadzić w ślepą uliczkę, lub pod mur. Nie wiem, co gorsze...

Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Za nasze.
Trudno mi się odnieść do tekstu .
W zasadzie temat mi nie przeszkadza natomiast sposób w jaki został napisany to już inna bajka .
Portal poetycki nie jest dobrym miejscem na tego typu odezwy ( mam przynajmniej taką nadzieję) - chyba że wyrażone literacko poprawnie i w granicach przyzwoitości .
I jedno i drugie samo poddaje się tutaj w wątpliwość .
Zawsze jestem za wolnością słowa podobnie jak za kulturalną przyzwoitością wyrażania swoich opinii .
Pomimo tego nie usuwałbym tego tekstu . Dla zasady wolności słowa oraz dla przykładu - ku przestrodze .
Z uszanowaniem L.G.
W zasadzie temat mi nie przeszkadza natomiast sposób w jaki został napisany to już inna bajka .
Portal poetycki nie jest dobrym miejscem na tego typu odezwy ( mam przynajmniej taką nadzieję) - chyba że wyrażone literacko poprawnie i w granicach przyzwoitości .
I jedno i drugie samo poddaje się tutaj w wątpliwość .
Zawsze jestem za wolnością słowa podobnie jak za kulturalną przyzwoitością wyrażania swoich opinii .
Pomimo tego nie usuwałbym tego tekstu . Dla zasady wolności słowa oraz dla przykładu - ku przestrodze .
Z uszanowaniem L.G.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Za nasze.
No tak, ale rewolucja ze swej definicji bazuje na podburzeniu mas do działań zbrojnych. 99% rewolucji było formą zbiorowego linczu na znienawidzonej władzy.Sede Vacante pisze:wiersz mówi o tym, że już nic nie pomoże, potrzeba rewolucji.
Oczywiście zawsze można znaleźć racjonalne podłoże konfliktu, gdzie okazuje się, że nieumiejętne rządzenie, brak wrażliwości społecznej ze strony elit, prowadzą do narastania niezadowolenia i eskalacji złości. To jest naturalny mechanizm. Natomiast oczywiście potrzebne są stymulatory, aby zbiorowość ruszyła do ataku. Bywa, że znajdzie się charyzmatyczny przywódca. Do tego właśnie dochodzi także odpowiednia literatura - od traktatów po wiersze, pieśni. No i jakiś punkt zapalny. I dochodzi do samosądu, rozlewu krwi. Motłoch jest na ogół tej krwi żądny i nawet nie zdajemy sobie często sprawy, jak łatwo jest pokierować zbiorowymi emocjami.
Cenię sobie bardzo buntowniczego ducha, natomiast w powyższym utworze mam wątpliwości, może nawet nie co do intencji autorskich, ale co do ewentualnego impaktu.
Warto też nadmienić, że jakiekolwiek krwawe obalanie władzy ma sens wówczas, gdy posiada ona charakter uzurpatorski - dyktatura, rządy wojskowe, itp. Niestety, przykra prawda jest taka, że w naszym demokratycznym kraju suwerenem jest naród, czyli my wszyscy. Ten "rząd mości kutasów" to nasi reprezentanci, wybrani w legalnych wyborach. Obrzucanie inwektywami "wierchuszki" to jedynie ścinanie wierzchołka góry lodowej, podczas gdy uświadamianie problemów należałoby zacząć od podstaw i wskazać właściwych odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację, a w demokratycznym ustroju jesteśmy nimi my wszyscy (jako społeczeństwo).
Poeta więc nie powinien, według mnie, wskazywać łbów na odstrzał, jedynie naświetlać zjawiska i to nie od strony kreowania linii podziału (my kontra oni), a od strony naturalnych związków przyczynowo-skutkowych. Innymi słowy - to jest moje zdanie - jeżeli poezja ma być zaangażowana społecznie i pełnić funkcję kaganka, to jej funkcją jest zmuszać do myślenia, a nie grać na emocjach. A to jest bardzo subtelna różnica, choć właśnie jej uchwycenie pozwala na odnalezienie złotego środka i bycie skutecznym.
A co do usunięcie tekstu - naradzimy się jeszcze ze Skaraniem, ale generalnie ja osobiście jestem przeciwna cenzurowaniu twórczości.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Za nasze.
Zanim podejmiemy decyzję o dalszych losach tego wiersza, pozwolę sobie na polemikę zarówno z Autorem, jak i z Krytyką.
Na pewno nie wprost. Jednak treść i "duch" twojego wiersza przypomina słowa Władysława Broniewskiego:
Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz - to strzelecki rów,
okrzyki i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!
I twój wiersz akurat te kryteria spełnia.
Pewien mądry człowiek powiedział, że gdyby wybory mogły coś zmienić, już dawno by ich zakazano. Zgadzam się z nim i uważam, że tzw. demokratyczne wybory nie są - zwłaszcza w czasach wszechwładzy mediów - żadną uczciwą legitymacją do władzy. Ale to temat na inną dyskusjęGloinnen pisze:Ten "rząd mości kutasów" to nasi reprezentanci, wybrani w legalnych wyborach.
Rzeczywiście, nie nawołujesz do rewolucji.Sede Vacante pisze:Widzisz, nie ostrzę kosy, nie zbieram już w piwnicy koktajli, nie zamawiam na allegro kastetu. Swoje frustracje opisuję, jak opisuje się swój pogląd na pewne sprawy. Ale nie piszę - "Chodźmy! Załatwmy ich!".
Na pewno nie wprost. Jednak treść i "duch" twojego wiersza przypomina słowa Władysława Broniewskiego:
Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz - to strzelecki rów,
okrzyki i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!
I twój wiersz akurat te kryteria spełnia.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl