wysokie buty wkładam ale nie pójdę z tobą
na ryby w skórzanej kurtce przez przypadek
wsadziliśmy do motocykla bombę nuklearną
nie pleć to tylko ducati
jedenaście dziewięćdziesiąt dziewięć panigale
zwinięta w czerwony dywan
połamałam zęby w osiach czasu
utknął okręt badawczy Nagoya
na parapecie nie chce się mieścić w głowie
leniwy budda którego prosiłam o wodę
odwrócił się plecami i wpatrzony w pępek obiecał
na gwałt potrzebne źródło zimnej wody
pasy transmisyjne w żuchwach uroczych blondynek
należy schładzać dokładnie
każdy ma skórę kości czasami niewielką skazę
w tej namiętności wypowiadał się bez reszty*
kiedy trzy grosze w kieszeni skandal
odprowadzam cię bez bielizny
w piwnicy zdawkowe witaj odpowiedz
Jaki jest cel poezji? – budzić czujność, niepokoić*
nie powinnam tego słuchać drgania są częścią mnie
nie oszukuj chociaż lubię
marnotrawione chwile wypływają tłustą plamą
w emaliowanych ustach brzęczą słowa
nie drwij z malutkich snów
na potęgę w drzazgi
rozdrapane wiersze Rybowicza
wędzony jest czas przy stole
grabieją ręce w niemocy
popychanych wskazówek
nie kocham
*Emil Zegadłowicz
zaćma
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: zaćma
zaćma - ano, utrudnia widzenie, "rozmywa" ostrość. Tymczasem peelka dość ostro patrzy na swoje życie z Kimś, i dostrzega, jak ono się w miarę upływu czasu stawało coraz bardziej życiem obok Kogoś...Tak odczytałam sens...Ciekawe obrazy, szczególnie ten Budda jako "głuchy bóg", zapatrzony tylko we własna boskość, czy blondynki z pasami transmisyjnymi w zuchwach...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa


Pozdrawiam serdecznie...
Ewa