ostatnia wieczerza

[lczerwosz]

przypomniał mi się niebopiekielny,
się początkowo wystraszyłem, bo tu wszystko inaczej powiedziane
Glo mi wszystko wyjaśniła
Język młodych i starych odmienny - to jedna sprawa, mając słownik i tłumacza dogadamy się. Nie o wiek nawet chodzi.

[alouette]

no i stało się tak jak przewidziałam... znowu przeczytalam jedno z najbardziej oklepanych, nie podpartych zadnym przemyślanym wywodem zdanie o opium dla ubogich... szkoda słów
http://www.wiara.us/naukowcy_o_bogu_stw%C3%B3rcy
proszę nie mówić, że wiara w istnienie Boga nie jest tym samym co religia... jedno bez drugiego nie istnieje,

[Gloinnen]

Alouette, myślę, że w moim komentarzu odniosłam się właśnie do tego stwierdzenia o "opium dla ubogich". Jest to bardzo prymitywne pojmowanie funkcji religii - do tego sprowadzają ją najczęściej ateiści bądź też ludzie, którzy traktują ją instrumentalnie (jako antidotum na własne problemy, cudowny środek na własne cierpienie i własne porażki). I nie ma ono nic wspólnego z wymaganą przez Jezusa postawą, z Jego nauką.
Według mnie wiersz Artiego w sposób szyderczy sprzeciwia się właśnie takiej powierzchowności.

Pozdrawiam,


Glo.

[alouette]

Glo, ja teraz odnoszę się do Skarania i tego co udało mu się tu wykrztusić

[Gloinnen]

To wiem. Z tym, że według mnie jego komentarz świadczy po pierwsze o niezrozumieniu wiersza, a po drugie oparty jest na wyjątkowo płytkiej obserwacji rzeczywistości. Jeśli chodzi o jawne głoszenie krzywdzących dla wielu ludzi opinii - wyraziłam już swoje zdanie. Własne poglądy warto jest prezentować w sposób nie uderzający w nikogo.
Arti zastosował w utworze bardzo mocną i szokującą przenośnię, ale pozostawia odbiorcę sam na sam ze wzbudzonymi przez wiersz emocjami, wątpliwościami, wzburzeniem, protestem. Nie narzuca żadnego sposobu myślenia, nie występuje z pozycji jedynej słusznej racji.

Glo.

[NathirPasza]

Ja już kiedyś pisałem że te wiersze bardzo mi się podobają. Oczywiście inaczej je nieco zinterpretowałem. Moim zdaniem to odbicie tamtego świata w dzisiejszych czasach. Być może Chrystus dzisiaj byłby imprezowiczem uzależnionym od koksu, bo tak, bo takie czasy, bo tacy są w dużej mierze młodzi (nie tyle uzależnieni od koksu, co od przyjemności).

Zgodziłbym się z interpretacją na zasadzie "opium dla mas", ale moja mimo wszystko wydaje mi się bardziej kusząca.
Na temat religii można było powiedzieć wiele. Religia nie jest równa wierze. Każdy wierzy w swojego Boga, przez to właśnie licentia poetica daje prawo Autorowi przedstawiać własną wizję biblijnych podań.

[Arti]

dzięki za ciekawą dyskusję

[laura bran]

dawno mnie nie było na nizinach i widzę, że duch w narodzie upadł. proście, a będzie wam dane