Homoseksualizm - choroba, czy nie?
-
- Posty: 211
- Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#1 Post autor: MARCEPAN » 07 paź 2012, 17:05
Z prawej strony życia publicznego i politycznego przytaczane są natomiast głosy, iż homoseksualizm to choroba psychiczna taka sama jak pedofilia, fetyszyzm, parafilia, etc. (oczywiście wiadomo, że prym wiedzie tu Kościół Katolicki, a jego zdanie musi być takie jakie jest. Chcąc być obiektywnym nie można ani zanegować od razu, ani poprzeć od razu stanowiska Kościoła. Ja staram się być obiektywny, więc na razie przytaczam fakty) i że te choroby można i należy skutecznie leczyć. Do najpoważniejszych zarzutów prawicy należy przede wszystkim fakt usunięcia homoseksualizmu z listy chorób przez WHO. Otóż twierdzą oni, że homoseksualizm został usunięty z listy tych chorób nie po rzetelnych badaniach, a pod wpływem nacisków lewicowych i tzw. lobby homoseksualnego.
http://homoseksualizm.edu.pl/index.php/ ... ychicznych
Toż samo lobby ponoć pokazuje nam do dzisiaj w tv i w prasie geja jako osobę czułą, wrażliwą, przyjazną kobiecie (ponoć nawet wykorzystując zwiększoną empatię kobiet przedstawia się geja jako największego przyjaciela kobiet), w każdym serialu "upycha się' na siłę ślicznego geja, a mężczyznom pokazuje się dwie całujące się, piękne kobiety, żerująć - no wiadomo na czym.
Mało tego, ostatnio nawet środowiska prawicowe cytują jednego z naukowców, którzy brali udział w wykreślaniu homoseksualizmu z listy chorób.
Charles Silverstein zadał pytanie na łamach amerykańskiego pisma Archives of Sexual Bechavior":
2008. Charles Silverstein, aktywista homoseksualny i psycholog, biorący udział w wydarzeniach z lat 1969-1974 w liście do redakcji “Archives of Sexual Behavior” zadaje pytanie:
Poza homoseksualizmem DSM wymienia także sadyzm, masochizm, ekshibicjonizm, voyeuryzm, pedofilię i fetyszyzm jako zaburzenia psychiczne. Jeśli nie ma obiektywnego, niezależnego dowodu, że orientacja homoseksualna jest sama w sobie nienormalna, jakie istnieje usprawiedliwienie umieszczania jakiegokolwiek z innych zachowań seksualnych w DSM? [10].
A cele ruchu „gejowskiego” podsumowuje słowami: Mija w tej chwili 35 lat od usunięcia homoseksualizmu z DSM, co było naszym celem krótkoterminowym. Nasz cel długoterminowy – usunięcie z DSM tego, co nazywane jest perwersją seksualną, zaburzeniem seksualnym czy parafilią, w zależności od wydania, nie został zrealizowany [10].
No i pośród wszystkiego stoję ja, zwykły szary człowiek, który nie jest naukowcem, nie zna żadnego geja ani lesbijki osobiście i doskonale rozumie, że obie strony (lewica i prawica wraz z Kościołem) mają swoje cele. I ten szary człowiek nie chce być tyko otępiałą masą sterowaną odgórnie, tylko pragnie pomyśleć samodzielnie, ale w tym gąszczu wzajemnych oskarżeń gubi się.
Jak to jest u Was? Po której stronie stoicie i czy Waszym zdaniem homoseksualizm jest chorobą, czy nie? Rozpatrzmy to w kategorii czysto naukowej, bo kwestii wiary katolickiej zdanie jakie jaest, każdy wie.
http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.
MARCEPAN
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#2 Post autor: skaranie boskie » 07 paź 2012, 17:54
Chyba zacznę od historii. Takiej przyziemnej, widzianej oczyma dorastającego człowieka. Jako młody chłopiec, kiedyś tam, odkrywałem meandry życia płciowego człowieka. Już wówczas homoseksualizm, wówczas pogardliwie zwany pederastią, w naszym kraiku karany, wydawał się czymś nienormalnym, czymś niemiłym, trywialnym, wręcz obrzydliwym.
Do dziś wzdrygam się na myśl, że miałbym "to" robić z facetem. Ale - jeśli to komuś sprawia przyjemność - nie wtrącam się w intymne sprawy innych. Inaczej mówiąc - moja chata z kraja.
Czy takie zachowanie to choroba?
A czy pociąg seksualny do konia to choroba? Podobno tak. Nawet ma nazwę - zoofilia. Dziwne, że do jeża też zoofilia i nawet do kaczki. I tu - czy to do chuderlawego wymoczka, czy do przygłupiego mięśniaka, czy do ekranowego macho - zawsze homoseksualizm. Nie nazwali tego homofilią, więc chyba nie choroba, bo rzecz znana i praktykowana od tysiącleci. Zoofilia zresztą też. No i postaw tu, człowieku diagnozę.
Najlepiej nikomu do łóżka nie zaglądać, ale to z kolei może zachęcić pedofili do większej aktywności. Nie wiem.
Znam osobiście przedstawicieli gatunku homo seksual i nie mogę o nich powiedzieć niczego, ani przesadnie dobrego, ani przesadnie złego. Ot - na zewnątrz normalni ludzie. Ale i psychopatyczni mordercy, na co dzień jawią się wspaniałymi obywatelami, dobrymi małżonkami, rodzicami i parafianami. A przecież chorzy.
Pytanie należało chyba postawić inaczej. Czy każde odstępstwo od ogólnie przyjętej normy to choroba psychiczna, dewiacja, czy może tylko fanaberia? W omawianym przypadku uważam za właściwą odpowiedź ostatnią.
A skoro fanaberia, to należy żyć obok, jakby nigdy nic. To się podobno nazywa tolerancja.
I jeszcze jedno.
W moich włóczęgach zdarza mi się trafiać na miejsca często odwiedzane przez gejów i okupowane przez gejowskie prostytutki. To już napawa mnie obrzydzeniem, zwłaszcza ich nachalność. Czasem przestaję się dziwić, że, w każdej niemal kulturze, słowo "pedał" ma wydźwięk zdecydowanie pejoratywny.
I tym sposobem naraziłem się chyba wszystkim poprawnym politycznie.
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
skaranie boskie
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#3 Post autor: Sede Vacante » 07 paź 2012, 20:17
Większym, o wiele większym zagrożeniem, które powinno się leczyć jest dla mnie np. polityczna ścierwowatość (znaczy ścierwa sejmowe) toooo dopiero trzeba by leczyć.
A wracając do tematu, tak ogólnie. Do homoseksów nic nie mam, nie moja sprawa kto kogo pyka i gdzie/w co go pyka/czym go/ją pyka.
Napawa mnie to obrzydzeniem, ale to normalne. Gej też nie uprawiałby seksu z kobietą. Pomyślmy, że taki gej uważa za ohydny seks z np. Salmą Hayek.
No i co, mamy się dziwić? Albo mamy się wstydzić tego, że nas geje obrzydzają, skoro ich obrzydzają, również nasze kobiety? W sensie czysto seksualnym oczywiście.
Na pewno jestem jak najbardziej radykalnym przeciwnikiem adoptowania dzieci przez pary homo. Nie i już. to inna rozmowa.
Gdyby mieli brać ze sobą śluby - proszę bardzo! Ale moim zdaniem, powinni mieć osobne wejście do urzędu stanu cywilnego. Homofobia? Nie. Heteroseksualnym związek homoseksualny ma prawo źle się kojarzyć, zniesmaczać. Więc i ci i ci nie powinni narażać się na mijanie się ze swoimi wybrankami w drzwiach, jeśli sobie tego nie życzą.
Wkurza mnie też u homo ten terroryzm zwany walką o równouprawnienie.
Heteroseksualni nie rozbierają się do rosołu, nie wymachują wibratorami na mieście, nie machają gołymi dupami itp.
Jak idę z dzieckiem na spacer to nie życzę sobie, aby oo miało oglądać gołe dupy - nawet jeśli to dupa fajnej laski i w innych okolicznościach chętnie sam bym popatrzył.
Homo chcą równouprawnienia? to niech ubierają gacie na tyłek i protestują w normalny sposób, anie machają mi gumowymi wackami przed oczyma, a tym bardziej moim, czy w ogóle, dzieciom.
Jakieś mizdrzenie się wzajemne na mieście, jeśli bardzo ostentacyjne, czy wyzywające ubiory odsłaniające już nie dekolt, czy kawałek nogi, tylko pośladki, czy eksponujące wzwód - nie!
Równouprawnienie, to równouprawnienie, a nie latanie na golasa po mieście i gadanie: Szanować mnie kur!!!!
Więc podsumowując: Nie uważam za chorobę, mam to gdzieś, olewam ich relacje. niech sobie będą, ale nie kosztem innych. Zero adopcji dzieci, latania po mieście na golasa i najlepiej takie wspólne z hetero wypracowane relacje, żeby za bardzo wzajemnie nie wchodzić sobie w drogę.
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Sede Vacante
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#4 Post autor: @psik » 08 paź 2012, 15:17
Nie życzę sobie, żeby pedały miały większe prawa od normalnych. Tak właśnie, bo chociaż nie uważam homoseksualizmu za chorobę to jest to po prostu nienormalne. Jednak każdy ma prawo być nienormalnym.
Pamiętajmy jednak, że pedałów wcale nie ma tak dużo, jakby to wynikało z tego ile o nich mówią. Prawdopodobnie mniej niż jeden procent populacji. W swoim życiu poznałem dwóch pedałów. Jednego szanuję jako człowieka, a drugiego nie szanuję. I nie ma to związku z tym, że jest pedałem tylko dlatego że jest gnojkiem. I tyle.
ps wyobraźcie sobie pochód ludzi (nie pedałów czy lesbijki) maszerujący przez miasto i wychwalający takie czy inne upodobania seksualne. Byłoby to po prostu niesmaczne.
@psik
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#5 Post autor: emelly » 09 paź 2012, 3:31
Oczywiście nie chcę powiedzieć, że moi koledzy (niektórych znam dobrze, innych ze słyszenia) świadomie podejmowali decyzję albo tym bardziej, że rzeczywiście robili to ze względu na modę - wydaje mi się, że tak nie było. Przypuszczam jednak, że taki a nie inny klimat kulturowy stworzył im sprzyjające warunki do rozwinięcia się w tę właśnie stronę.
W XIX w. była moda na kobietę kapryśną, o zmiennych emocjach. Połowa kobiet chorowała na histerię. Obecnie aż tak źle nie jest ;) W antycznej Grecji obowiązywał homoseksualizm kulturowy (mężczyźni potrzebowali romantycznych relacji, a z kobietą, którą uważano za jedno z bystrzejszych zwierząt domowych, w takie relacje wchodzić nie wypadało) - wszyscy mężczyźni mieli kochanków. Ten drugi przykład stanowi IMO dowód na to, że istnieje homoseksualizm nabyty.
emelly
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#6 Post autor: 411 » 09 paź 2012, 17:01
Jak Sede jestem absolutnie przeciwna adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Uwazam, ze do prawidlowego rozwoju mlody czlowiek musi miec okazje na "codzien" widziec "walke plci". Wyjatkiem jest naturalny ojciec/matka i jego ewentualny partner/ka (wszyscy wiemy o ukrytym homoskesualizmie, czasami wepchnietym gleboko gdzies pod dywan przez dlugie lata). Ale i wtedy powinno chodzic do koedukacyjnego przedszkola/szkoly/na zajecia dodatkowe.
Jak @psik jestem przeciwna ekstra przywilejom dla takich zwiazków. Równouprawnienie? Ok, kazdemu wg zaslug, a nie krzywd.
Nie zycze sobie tez byc swiadkiem nachalnego okazywania uczuc - i tu juz nie ma rozróznienia na homo, czy hetero. Jest to prostu niesmaczne i nietaktowne.
A tak na zupelnym marginesie: ktos kiedys powiedzial, ze dwie kochajace sie kobiety zyskuja na kobiecosci, natomiast dwóch panów zdecydownie traci na meskosci.
Jestem za.
A nawet przeciw.

411
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#7 Post autor: SamoZuo » 09 paź 2012, 18:07
Uważam też, że dzieci homoseksualistów są zawsze homo,
a dzieci heteroseksualistów będą zawsze hetero.
Uważam też, że to dziecko homoseksualistów sprawia problemy, a nie, to społeczeństwo, utrudnia swoją nietolerancją życie całej takiej rodzinie.
Uważam też, że skoro każdy ma prawo do życia, to po co mu jeszcze prawo do szczęścia - nie za dużo się zachciewa?! Lepiej leczyć się idźcie, wy - wszystkie zboczeńce!
SamoZuo
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#8 Post autor: Sede Vacante » 09 paź 2012, 22:35

Ostro pojechałaś, ale właśnie od tego jest dyskusja, by dzielić się poglądami

Nie zgadzam się, zwłaszcza co do dzieci, ale nie komentuję, bo naprawdę chcę uszanować zdanie innych (czasem jednak nie jestem palantem


nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Sede Vacante
-
- Posty: 211
- Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#9 Post autor: MARCEPAN » 10 paź 2012, 7:03

Ale do czego zmierzam? W moich poszukiwaniach i lekkim zastanowieniem się na Zachodnią tolerancją, zacząłem dumać, czy ten Polak to taki głupi i zacofany może jednak nie jest. Na początku było inaczej, jakaś popierdólka z PiSu nazwała homoseksualizm chorobą i to rozbawiło mnie do łez: - Czarnogród! - Ryknąłém do tv. Ale później przeszedłem ostrą dyskusję ze skrajnie prawicowym młodzieńcem, którego za niektóre poglądy mam ochotę udusić (ciągle bredzi o tej mgle w Smoleńsku, o Tuskolandzie i Kaczorze - zbawcy, o tatusiu Rydzyku, który kocha swoje owieczki), ale jego poglądy na temat gejów, lobby, które to gejostwo nakręca i tego co widzę w tych nieszczęsnych galeriach, zacząłem zastanawiać się, czy tego faktycznie, dla dobra ludzkości nie należy leczyć. A jeszcze jak Breivicka wsadzili do luksusów na 20 lat za zabicie tłumu, to już całkiem coś we mnie pękło: - Co jest z tym Zachodem? - Pytam siebie i Was? Czy podcina gałąź, na której siedzi, ubierając to w piękne słowa o tolerancji i pięknie człowieka? Czy to może Polska jest tym zacofanym Ciemnogrodem?
Tak na wiejską logikę: Skoro promuje się gejostwo, a chłopaki niewieścieją i sami nie wiedzą czy chcą spać z chłopcami, czy z dziewczynkami, to czy jest to wina homoseksualistów? Którzy do tej pory trzymani w surowych zasadach nikomu nie zagrażali, nie mieli szans na rozwój swojej, no właśnie; Choroby? Czy preferencji seksualnej? Gdybym ze studni wiedzy miał napić się jeden łyk, po którym poznam jedną z prawd ludzkości, to właśnie chciałbym poznać: Czy homoseksualizm zagraża mojej rodzinie? Mi jako Polakowi i jako Europejczykowi? Czy może przesadzam i powinienem uznać i tolerować istnienie gei a zniewieściałość męskiego gatunku inne ma korzenie?
NIE POTRAFIĘ JEDNOZNACZNIE ODPOWIEDZIEĆ NA TO PYTANIE. GDYBYM BYŁ KATOLEM, ALBO LEWAKIEM BYŁOBY MI ŁATWIEJ. WIERZYŁBYM W TO CO MI MÓWIĄ ODGÓRNIE, A TAK? WIEM, ŻE NIC NIE WIEM, TAKO RZECZE MARCEPAN, vel Marceli Szpak
http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.
MARCEPAN
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Homoseksualizm - choroba, czy nie?
#10 Post autor: Sede Vacante » 10 paź 2012, 8:19
Czy tolerancja "absolutna" nie wyjdzie nam(całemu społeczeństwu, ludzkości)czasem bokiem.
Każda skrajność jest zła i moim zdaniem, rzeczywiście coś w tym jest.
Zbytnie tolerowanie jest dość niebezpieczne momentami.
Dziś nie można np. na żydów nic powiedzieć, bo od razu stajesz się antysemitą. A pod ta tarczą oni sobie bez pardonu wyrzynają Palestyńczyków. Ale to tylko przykład.
Być może niedługo geje będą paradować z adoptowanymi dziećmi po ulicach i mieć specjalne "parki kopulacji", bo będą chcieli, jak hetero, też się czasem w parku "pomiziać".
Przykłady można mnożyć oczywiście. Ale rzeczywiście, jakaś coraz większa liberalizacja następuje, gdy znosi się karę śmierci(tu Breivik, a powinien dostać czapę) pedofilów zaczyna bardziej traktować jak nieszczęśliwie chorych (leczenie za naszą kasę, zamiast dożywocia na Sybirze na przykład) i takie tam.
Choc z drugiej strony jednak, chyba nadal więcej w świecie radykalnych prawicowców, niż wszystko tolerujących przyjaciół wszystkiego.
Co też nie jest dobre oczywiście, bo gdzie nie spojrzysz, skrajności.
Tu chyba wchodzi problem tego, czym jest, czy,m powinna być, jak wyglądać tolerancja, aby nie stała się nasza zgubą.
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Sede Vacante
Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO