spowiedź dziwkarza

[Stepanian]

z sumieniem brudnym klękam wam u stóp w niedzielę
w wirówkach pralek piorę plamy z modnych gaci
bo za odpusty lekką ręką tak niewiele
bierzecie z góry po czym łatwo rozgrzeszacie

wam się wywnętrzam i spowiadam z niepowodzeń
z gorączki pychy i lenistwa które trawi
wypruwam flaki a gdy znowu nie wychodzi
jak zwykle mocno postanawiam się poprawić

nie chcecie słuchać a słuchacie moje święte
kiedy przelewam wolę w myśli ciutzepsute
wewnątrz i ponad ukrywacie mnie ze skrzętem
z kolejną plamą gdzieś w bebechach na pokutę

złociutkie moje wiotkowijne moje mleczne
kurewki piękne dziwki słodkie miododojne
spowiadam się na waszą chętność wszechwszeteczną
zadośćuczyniam to co umiem i co pojmę

[coobus]

Dla mnie rewelacyjny w swojej wymowie, zakręcone nieco kwestie są do strawienia... kwalifikuje go do tych wierszy, które nazywam soczystymi .
Piąteczka, Stepanian

[emelly]

Cały Stepanian ;)

[Ewa Włodek]

och, Step!!! Twój peel - no taki chłop-deziecko: nie ja, mamo, to koledzy mi ten kamień wetknęli, i moją ręką wykonali ruch, że stłukła się ta szyba! Jaaa? Skąd! To one, te babska rozpasane, tak mnie wciągają w te swoje gierki, tak omotują, że sam nie wiem, kiedy, a już się stało...

Baaardzoś mi się w tej odsłonie spodobał, poczytałam, uśmiechnęłam się...Jeśli można coś sugerować: rzuć okiem, jakie jest dziś znaczenie słowa "skrzęt", (bo ja znałam - staropolskie: tłum, zamieszanie, gęsty harmider, "skrzęt bitewny"), ale język żywy jest, więc mogło się coś zmienić...

Pozdroweczki serdeczne...
Ewa

[Leon Gutner]

To właśnie taki styl i takie wiersz że jakich słów grzesznych by nie użyć znajdują swoją zasadność w myśli przewodniej
Dobrze rozpisane i podane ze smakiem .

Z uszanowaniem L.G.

[iskierka]

Puenta mocna, dobra. Początek najbardziej mi się podoba, obrazowo, ładnie.

[atoja]

nic z dosłowności
niewiele do doskonałości

[Stepanian]

Dla mnie rewelacyjny w swojej wymowie, zakręcone nieco kwestie są do strawienia... kwalifikuje go do tych wierszy, które nazywam soczystymi .

Coobusie, kto z nas szaraczków wyrozumie się w takich świństwach? Też piąteczka.

Cały Stepanian

- Emelly, to ja się staram oryginalnie, kontrowersyjnie. Ryzykuję rozpad związku (choć w sumie ryzyko niewielkie, bo żona i tak nie czyta moich bzdur), a Ty co? Buźka wielka.

och, Step!!! Twój peel - no taki chłop-deziecko: nie ja, mamo, to koledzy mi ten kamień wetknęli, i moją ręką wykonali ruch, że stłukła się ta szyba! Jaaa? Skąd! To one, te babska rozpasane, tak mnie wciągają w te swoje gierki, tak omotują, że sam nie wiem, kiedy, a już się stało...

- Ależ skąd, mój Peel kocha dziewczynki, On się im spowiada, on przed nimi pada na kolana, stawia je na ołtarzu swoich łajdactw. On sobie zdaje sprawę z brudu swoich postępków, ale nie umie inaczej.
A poza tym co to za zarzut: "chłop- dziecko". Przecież każdy chłop jest jak duże dziecko, nie? Buźka Ewo.

To właśnie taki styl i takie wiersz że jakich słów grzesznych by nie użyć znajdują swoją zasadność w myśli przewodniej

- czasami człowiek musi, inaczej się udusi.

Puenta mocna, dobra. Początek najbardziej mi się podoba, obrazowo, ładnie.

Ok, popracuję nad rozwinięciem.

nic z dosłowności
niewiele do doskonałości

To dobrze, jak sądzę.

[skaranie boskie]

Przyznaję, że mnie zaskoczyłeś.
Puentą.
Chyba z powodu mojego zboczenia anty(coś tam), byłbym to odebrał zgoła odmiennie od zamiarów Autora.
To akurat dobrze, że wiersz jest taki wielotorowy, dodaje mu to smaczku.
I dobrze, że w końcu naprowadza na właściwy odbiór, nie pozostaje zagadką, nie zniechęca do czytania.

No i czas na miodulę, chyba...

[e_14scie]

Co Ci rzec o wierszu Step, jak tu przekaz i zaangażowanie PeeLa jest takie słodkie

kawałek