I to by było na tyle...

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

I to by było na tyle...

#1 Post autor: JSK » 18 paź 2012, 15:36

I to by było na tyle...

Nie podskakuj gdy grają, nie płacz na pogrzebie,
Nie noś laski ozdobnej – gdy wystarczy kostur,
Zanurz się w zakamarki o których nic nie wiesz,
Marzenia zakrapiając odrobiną octu.

A było wystąpienie, pełne świętej wiary,
Że teraz to na pewno – i szybciej i lepiej,
Że się sukces za każdym narożnikiem czai,
I śmiało można patrzeć w mrok nocnych przesklepień.

Za niewielkie pieniądze nabądź dobrą lupę;
Drobny w końcu wydatek, a wielce sensowny:
Może łatwiej rozpoznasz - kto mędrzec, kto głupek,
Kto talenty wciąż mnoży, a kto je rozdrobnił.

Bo mówią dziś tak samo, a jakby inaczej
I swada wciąż ta sama, lecz z innym akcentem;
Choć słowa przyodziano w szaty nowych znaczeń,
brzmią nadal jak przed chwilą z lamusa wyjęte.

Ty rób swoje, nie zwlekaj, nic się nie wydarzy
W ukrytej łagodności, czy otwartym gniewie;
Nie chwal się kiedy szukasz nadwątlonych marzeń,
Nie podskakuj gdy grają, nie płacz na pogrzebie.

.
Ostatnio zmieniony 19 paź 2012, 9:28 przez JSK, łącznie zmieniany 6 razy.

iskierka

Re: I to by było na tyle...

#2 Post autor: iskierka » 18 paź 2012, 16:22

Po przecinku z małej się pisze
bo każdy wers z wielkiej litery
dziwnie się czyta

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: I to by było na tyle...

#3 Post autor: JSK » 18 paź 2012, 16:32

Mnie nie czyta się dziwnie. Dla mnie to normalne. Taką konwencję przyjąłem i trudna rada. Lepsi ode mnie też podobnie pisali i piszą.

Pozdrawiam. :rosa:

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: I to by było na tyle...

#4 Post autor: e_14scie » 18 paź 2012, 18:28

JSK pisze:Pachną jak ciuchy z pralki, świeżutko wyjęte.
tu się Janie akcenty sypnęły dość wyraźnie

Bo mówią dziś tak samo, a jakby inaczej
-/---/--/--/-
I swada wciąż ta sama, choć z innym akcentem;
-/---/--/--/-
Stare słowa odziane w szaty nowych znaczeń,
--/--/-/---/-
Pachną jak ciuchy z pralki, świeżutko wyjęte.
---/-/--/--/-


w trzecim wersie także, ale niewyczuwalnie w czytaniu.
JSK pisze: Było takie expose, pełne świętej wiary,
w exposé, akcent pada na ostatnią sylabę, a czyta się u Ciebie zgodnie z rytmiką na przedostatnią, coś bym z tym zrobiła

Za wiersz :beer:
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: I to by było na tyle...

#5 Post autor: Ewa Włodek » 18 paź 2012, 18:48

och, Janie, ależ uniwersalnie rzekłeś. I polityczne akcenciki, i socjologiczne, i filozoficzne... Faaajnie...
:beer: :beer:
:ok:
pozdróweczki liczne posyłam...
Ewa

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: I to by było na tyle...

#6 Post autor: JSK » 18 paź 2012, 19:37

e_14scie

Coś tam poprawiłem ostatni wers, chociaż zachwytu nie mam. Trzeba będzie jeszcze przemyśleć.

Co do tego "expose" to w tym zapisie masz rację, choć spotkałem już zapisy: ekspoze czyli jakby spolszczenie i tu akcent by był prawidłowy. Chyba do Prof. Miodka udać się trzeba.
Na razie zostawię, bo i tak nic nie wymyślę na poczekaniu.
Zresztą, przyjdzie Gloinnen (jak przyjdzie) i taką "rewolucję zrobi, jak Gessler w kuchni, to być może całość na szczaw pójdzie.
:vino: :vino: :vino: :rosa:


Ewa Włodek

Serdecznie dziękuję, choc nie jestem zbyt silny w poruszaniu tzw. bieżących tematów. Próba to tylko.

:rosa: :vino: :kofe:

Awatar użytkownika
Malwina
Posty: 1082
Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
Lokalizacja: gród solny
Kontakt:

Re: I to by było na tyle...

#7 Post autor: Malwina » 18 paź 2012, 20:03

Z przyjemnością czytam Twoje mądre wiersze :) A dla wiadomości:

Kiedy grają zbyt głośno, to zatykam uszy,
na pogrzebie wspominam same dobre chwile,
zakamarki omiatam z zbędnej pajęczyny,
zaś octu nie używam, wolę już cytrynę.

Pozdrawiam :rosa:
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią
.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój.
/moje/

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: I to by było na tyle...

#8 Post autor: Gloinnen » 18 paź 2012, 21:19

No umówmy się, że ten wiersz nie jest sylabotonikiem. Akcenty skaczą po wersach jak pchełki.
I to już wybór Autora, czy z jakichś tam powodów, woli tak, a nie inaczej. Wiadomo, sylabotonik, gdzie wszystko płynie jak po sznurku, to najwyższa półeczka.

Treść bardzo mi się spodobała. Dużo ciekawych przemyśleń, jak to zwykle u Ciebie. Tym razem obecna w Twoich wierszach schyłkowość bardzo mocno zbliżyła się do koheletowej mądrości... vanitas vanitatum et omnia vanitas...

Człowiek powinien pamiętać o tym, że wszystko przemija. Niby oczywista oczywistość, ale rzadko kiedy zdajemy sobie z tego sprawę.

Myślę też, że istotnym elementem zaprezentowanej w utworze filozofii, jest stoicki dystans do świata, zdarzeń, zjawisk, ludzi.
JSK pisze:Nie podskakuj gdy grają, nie płacz na pogrzebie,
Już początek nakazuje zachować umiarkowanie w uleganiu emocjom. Nie należy się z niczego ani nadto cieszyć, ani też nadto smucić. Każda przesada jest błędem. Człowiek powinien być zaimpregnowany na doświadczenia, doznania, przeżycia.
JSK pisze:Było takie expose, pełne świętej wiary,
Że teraz to na pewno – i szybciej i lepiej,
Że się sukces za każdym narożnikiem czai,
I śmiało można patrzeć w mrok nocnych przesklepień.
W tej strofie pokazujesz chyba pychę ludzką. Bo ulegamy nieraz własnemu zadufaniu, zanadto ufamy życiu, wydaje nam się, że wszystko możemy, że "świat jest nasz"... Uogólniając, można tutaj odnaleźć człowieka dumnego, pewnego siebie, który nie bierze pod uwagę możliwości poniesienia klęski. Wręcz przeciwnie, pełno w nim odwagi, a przekonanie o własnej sile, o własnym potencjale (duchowym? intelektualnym? moralnym?) daje złudzenie panowania nad rzeczywistością.
JSK pisze:Za niewielkie pieniądze nabądź dobrą lupę;
Drobny w końcu wydatek, a wielce sensowny:
Może łatwiej rozpoznasz - kto mędrzec, kto głupek,
Kto talenty wciąż mnoży, a kto je rozdrobnił.
A przecież nieraz pycha, duma, zarozumialstwo nie pozwalają dostrzegać prawdy. Peel nawołuje tutaj do podejścia zdroworozsądkowego. Przede wszystkim wskazuje na to, iż należy szczególnie wnikliwie obserwować ludzi. Mieć ich "pod lupą", aby w końcu trafnie ich oceniać. Istotną wartością bowiem, główną wytyczną i wskazówką zawartą w wierszu, jest racjonalny, rzetelny, trzeźwy osąd najbliższego otoczenia. Na tym właśnie polega mądrość życiowa, aby precyzyjnie, trafnie, w sposób wyważony, stawiać diagnozę w stosunku do napotkanych ludzi, do wydarzeń.
JSK pisze:Stare słowa odziane w szaty nowych znaczeń,
Tak pachną jak te ciuchy, co z pralki wyjęte.
Ten dwuwers moim zdaniem do remontu.
A w zasadzie nie podoba mi się: "tak pachną, jak te ciuchy, co z pralki wyjęte"...
Mało estetyczne dla mnie i te "ciuchy"... nie pasuje mi w/w kolokwializm do dość podniosłej konwencji i ogólnoludzkich przemyśleń. Razi na tle refleksyjnej całości.
Inny zarzut - bardziej subtelny... Wgryzam się w metaforę i co widzę - słowa odziane w szaty - porównane znów do ciuchów - gdyby próbować potraktować treść przenośni integralnie, wyłania się obraz "ciuchów" ubierających na siebie "szaty"... Dziwne, nie?
Ale to już bardzo zagmatwane niuanse semantyczne, może się po prostu czepiam, bo ogólnie tej frazy nie kupuję. Zapach ubrań wyjętych z pralki nie przekonuje mnie, za bardzo to trywialne, pospolite... Nie tutaj, nie w tej stylistyce...
JSK pisze:Ty rób swoje, nie zwlekaj, nic się nie wydarzy
W ukrytej łagodności, czy otwartym gniewie;
Nie chwal się kiedy szukasz nadwątlonych marzeń,
Nie podskakuj gdy grają, nie płacz na pogrzebie.
Pointa posiada dwojaką wymowę. Z jednej strony - jeszcze raz podkreśla znikomość wszelakich spraw ludzkich ("nic się nie wydarzy", "nadwątlone marzenia"). Z drugiej nawołuje do pokory. Człowiek powinien iść przez życie spokojnie, bez fajerwerków, bez szarpania się, bez szaleńczego i ślepego zapatrzenia w siebie, w swoje ja, w swoją (rzekomą i przemijającą) siłę. Dystans, wyciszenie, umiejętność przemyślenia, obiektywnego rozważenia każdej sytuacji, umiejętność dokonania właściwej oceny ludzi - to wielka, życiowa mądrość. Przynajmniej taka, jaką niesie ten wiersz.

Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: I to by było na tyle...

#9 Post autor: JSK » 18 paź 2012, 23:25

Dzięki serdeczne.
Ten inkryminowany dwuwers, zaiste do całkowitego remontu, bo masz rację, że jest zbyt trywialny.

Rano się zabiorę.

Rączki całuję, do nózek padam :beer: :beer: :beer: :rosa: :rosa: :rosa: :kofe: :kofe: :kofe: :vino: :vino: :vino:

Awatar użytkownika
coobus
Posty: 3982
Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21

Re: I to by było na tyle...

#10 Post autor: coobus » 19 paź 2012, 0:14

...Ty rób swoje, czyli na przekór, marzenia doprawiaj odrobiną octu...
niby dziwne przesłanie, ale czytelne - to gorycz wychodzi spod skóry. Taka alergia na codzienny serwis wiadomości, bez bawienia się w subtelne podteksty. Gorzkie, ale strawne :ok:
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”