opad promieniotwórczy

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

opad promieniotwórczy

#1 Post autor: Alek Osiński » 22 lis 2012, 1:53

dialogi z przekonaniem
mają swoich świadków
nie jakiś jeden z drugim
ale starannie ułożony bukiet
przesada ujęta śmiechem

nie bądź nudny
przecież jesień
rozpala najwięcej ogni
żmudny listopad
gubi się w pokucie

dawno już przeszedł
miejsce gdzie się umówiliśmy
więc wyszedłem ze światłem
żeby go szukać

nie szkoda robić dymu
on też musi
dojść jakoś do siebie
przechodniu

tylko nic nie mów
jeśli zapuścisz się
głęboko w ziemię
a ona cię spotka

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: opad promieniotwórczy

#2 Post autor: Gloinnen » 22 lis 2012, 9:48

Czytam wielokrotnie i za każdym razem nasuwa mi się inna interpretacja.

Pierwsza i najbardziej mi bliska: wiersz opowiada o tym, jak trudno ludziom jest się zrozumieć. O wzajemnym poszukiwaniu się. Jesienna sceneria wprowadza dodatkowo klimat dekadencki (przemijanie), w końcówce tajemnicza "ona" oczekująca w ziemi - jesień właśnie? śmierć? Tym bardziej, że przywołujesz pełen ogni, dymu, światełek listopad - a więc miesiąc zadumy nad ulotnością ludzkiego życia, w powiązaniu z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami. Może więc chodzi o próbę nawiązania kontaktu z tymi, których już nie ma? A może o śmierć pozorną? W końcu ludzie odchodzą w różny sposób. Także i "na zawsze", choć nie w zaświaty.

Odchodzą przyjaciele, ci, których pokochaliśmy. Czyżbyśmy wszyscy byli dla siebie jedynie mijającymi się przypadkowo "przechodniami"? Nie umiemy przekroczyć pewnej granicy, poza którą stalibyśmy się naprawdę sobie bliscy. Uświadamiamy sobie to często za późno. Czasem dopiero zapalając ten symboliczny lampionik. Jak wołanie, prośbę o zbliżenie. Zaklęty krąg rozstań, powrotów. A może ta "ona" z pointy - to pamięć? Wszystko to, co przechowaliśmy z całego życia, wszystko to, co pozostało w nas po innych ludziach - słowa, sytuacje, zdarzenia, smutki i radości...

Przyszło mi też do głowy skojarzenie z powiedzonkiem "ze świecą czegoś szukać"... Tak się mówi o czymś niezwykle trudnym do odnalezienia, niezwykłym, wyjątkowym, rzadkim. Zastanawiam się cały czas, czego/kogo szuka peel. Najprościej byłoby odpowiedzieć - przyjaciela. Ale kim jest tenże wyżej wspomniany? Bo pasuje mi mnóstwo odpowiedzi, z Bogiem włącznie.
Alek Osiński pisze:przecież jesień
rozpala najwięcej ogni
To jest przepiękne. :ok:
Alek Osiński pisze:tylko nic nie mów
jeśli zapuścisz się
głęboko w ziemię
a ona cię spotka
Pointa - jeszcze lepsza.

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: opad promieniotwórczy

#3 Post autor: anastazja » 22 lis 2012, 14:51

Alek Osiński pisze:dialogi z przekonaniem
mają swoich świadków
nie jakiś jeden z drugim
ale starannie ułożony bukiet
przesada ujęta śmiechem
Bardzo podoba mi się, ta strofka, porównanie dialogu do ułożonego bukietu :bravo: piękne.
Właśnie w ten sposób powinniśmy rozmawiać, układając, dobierając, starannie słowa. W wierszu jest wiele istotnych zdarzeń, np poniżej strofka, myślę, mówi o poszukiwaniu kogoś bliskiego, kiedy minął czas umowy spotkania. Aj, Alku, nie umiem komentować, ale czuję go dobrze.
Alek Osiński pisze:dawno już przeszedł
miejsce gdzie się umówiliśmy
więc wyszedłem ze światłem
żeby go szukać

Pozdrawiam :ok:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: opad promieniotwórczy

#4 Post autor: Ewa Włodek » 22 lis 2012, 15:54

relacje międzyludzkie - delikatne, krótkotrwałe, jak kwiaty, jak one mogą na chwilę zachwycić, by szybko zwiędnąć, by w konsekawncji sprowadzić się do zdawkowego uśmiechu?
I przemijanie - jesień jako metafora odchodzenia, choć jeszcze ozdobna, bogata, efektowna - zmierza do finiszu, jak ludzkie życie. A pointa - cóz, wszystko kiedyś trafi do podziemnego świata, jaki by nie był...
Tak Cię dziś czytam, Alku...
:ok:
i uśmiechy posyłam...
Ewa

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: opad promieniotwórczy

#5 Post autor: iTuiTam » 22 lis 2012, 17:24

Alek Osiński pisze:...
przechodniu

tylko nic nie mów
jeśli zapuścisz się
głęboko w ziemię
a ona cię spotka
Wszystko dochodzi do siebie w swoim, odpowiednim czasie, listopady, dymy, miejsca, w których potrzebne światło.

Piękna i wieloznaczna puenta, bo kim jest ona.

i zapomniałam: tytuł, tytuł - doskonała gra słów.

serdecznie
iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

iskierka

Re: opad promieniotwórczy

#6 Post autor: iskierka » 22 lis 2012, 17:28

Tytuł świetny, puenta świetna, wykonanie cudo.. :bravo:

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: opad promieniotwórczy

#7 Post autor: Alek Osiński » 23 lis 2012, 23:54

Gloinnen pisze:Jesienna sceneria wprowadza dodatkowo klimat dekadencki (przemijanie), w końcówce tajemnicza "ona" oczekująca w ziemi - jesień właśnie? śmierć?
Ewa Włodek pisze:jesień jako metafora odchodzenia, choć jeszcze ozdobna, bogata, efektowna - zmierza do finiszu, jak ludzkie życie.
To miał być optymistyczny wiersz, a już na pewno pogodny :) Powstał spontanicznie w nocy i spontanicznie został
zamieszczony, cóż poradzę, że jak tylko chcę napisać coś optymistycznego, wychodzą mi smęty, widać pora taka;)

W związku ze spontanicznością sam go jeszcze do końca nie zbadałem, stąd niezmiernie jestem Wam
wdzięczny za wszelkie interpretacje i wielką pomoc :)

Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :rosa:

Halszka55
Posty: 199
Rejestracja: 20 lis 2012, 17:22

Re: opad promieniotwórczy

#8 Post autor: Halszka55 » 24 lis 2012, 11:38

rozmowa nie sam na sam stąd bukiet dobieranych słów go tworzy a jesień jest przedpokojem pomiędzy śmiercią a budzeniem się życia ..pięknie napisane jeszcze kolory by za chwilę dymem szły do nieba jakby niebytu zostawiając pamięć o spotkaniu.. ;-)= za życia

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”