Piec. Nie ma pieca.

[iTuiTam]

Głodny nie mówi o głodzie, wydobywa z niego najbardziej
głowę, ramiona...

Nie wiem, nie wywnioskowałam o jakich czasach piszesz, ale głód tak samo smakuje we wszystkich. Czasem zabija się go chlebem z powidłami a czasem bez chleba i powideł...

Dramatycznie, obrazami, akt po akcie.

serdeczności
iTuiTam

[Alek Osiński]

Dzięki Wam za zajrzenie.

Elu, czasy się wprawdzie zmieniają, ale obawiam się, że pewne rzeczy pozostają niezmienne.

Pozdrawiam

[pietrek]

Hejka Al!
tak se końbinuje, że mamy tu więcej znaczeń, więcej możliwych projekcji czytelnika,
niż ta najbardziej oczywiście oczywista inter - pretacja
lubię jak nie-moje konteksty zazębiają się z kontekstami jak najbardziej moimi,
no i w ogóle, super wiersz

[Alek Osiński]

lubię jak nie-moje konteksty zazębiają się z kontekstami jak najbardziej moimi,

Ja też, no i stąd pewnie te skłonności do kontekstowania;)
Cieszę się Pietrek ze zechciałeś posiedzieć ze mną chwilę przy piecu, póki
kafle jeszcze całkiem nie wystygły, dzięki.

Pozdrawiam

[Halszka55]

znam smak tego tutaj obrazka i nadal delektuję się .. no cóż bywa i tak. Jednak nie czuję w treści wiersza nadziei a :
ona zawsze jest nawet gdy sięgamy dna
gdy wszystko toczy się i nie widać dnia
nie zawsze granat ma kolor sińca a niebo
ma chleba smak nawet wtedy gdy go na stole brak... ..;-)=