jak napisałem szatańskie wersety (II) - kot Schrödingera

Dłuższe utwory prozatorskie publikowane w odcinkach

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

jak napisałem szatańskie wersety (II) - kot Schrödingera

#1 Post autor: AS... » 25 lis 2012, 16:33

od początku

Kocisko jest super. Potrafi pięknie mruczeć, a należy do pewnej Oli, która zastanawia się
właśnie, czy ma wyjść za mąż za Marka czy Wacka. Ola zdaje sobie sprawę, że jej życie
z Markiem będzie zupełnie inne od życia z Wackiem, ale pytanie z którym będzie piękniejsze,
lepsze i ciekawsze - pozostaje właściwie bez odpowiedzi...
Hej, a nie przypomina wam to trudnego dylematu nad którym rozmyślał Michał Anioł?

Kot Oli jest dość szczególny. Jego ulubionym miejscem jest... worek, w którym
przesiaduje tak cichutko, że Ola czasami nie wie, czy jej kot jeszcze żyje, czy nie.
Żeby się o tym przekonać, Ola wyciąga kota z worka i z ulgą stwierdza, że kot
żyw jest jak najbardziej i owszem - ma się całkiem dobrze.
Kot Oli siedzący w worku przypomina do złudzenia kota Schrödingera, o którym mówimy,
że jest "żywy i martwy jednocześnie", a więc znajduje się jakby w dwustanie
- i niech was nie wystraszy mechanika kwantowa - bo przecież można powiedzieć, że dokładnie
w takim samym worku jak kot siedzą obaj kandydaci do ręki Oli, a który z nich okaże się
jej mężem, dowiemy się dopiero po ślubie.

Podobnym zresztą "workiem" jest kamień, nad którym dumał Michał Anioł, z tym,
że jego pojemność znacznie przewyższa rozmiary ulubionego worka kota Oli.
Konkluzja jest jedna i pytanie jedno:
czy Ola wychodząc za Marka "zabija" swoje małżeństwo z Wackiem?
"Nic dwa razy się nie zdarza" - ale czy możliwy jest dwustan podobny do tego
z worka Schrödingera, w którym jednocześnie dzieją się naraz dwie rzeczywistości?
Czy istnieje drugi świat, w którym Ola jest żoną Wacka?
Nie... w naszej przestrzeni nie jest to możliwe, ale...

o tym w następnym odcinku.

cdn.

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: jak napisałem szatańskie wersety (II) - kot Schrödingera

#2 Post autor: Ewa Włodek » 25 lis 2012, 19:08

hmmm - dwie przestrzenie? Cóż - niektórzy twierdzą, że istnieją i dobrze się mają tak zwane "światy równoległe", więc czemu nie? W jednym Ola jest żoną Marka, w drugim - Wacka. A co z kotem w takich cyrkumstancjach? Ano - kot, stworzenie magiczne, święta Bastet, co to widzi niewidzialne i zna niepoznawalne, doskonale potrafi poruszać się miedzy obu światami, więc i tu i tam będzie przy Oli, tak, że ona się nawet nie zorientuje, który świat jest tym, a który - równoległym...
:ok:

bardzo mi się spodobało opowiadanie...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: jak napisałem szatańskie wersety (II) - kot Schrödingera

#3 Post autor: skaranie boskie » 29 lis 2012, 23:10

A ja z niecierpliwością czekam na mój ulubiony ciąg dalszy.
A na przyśpieszenie proponuję Autorowi - :beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: jak napisałem szatańskie wersety (II) - kot Schrödingera

#4 Post autor: lczerwosz » 10 lip 2013, 0:21

A ja przed laty miałem przyjaciela, który był w połowie mężem pewnej niewiasty, drugim połowicznym mężem był jego przyjaciel. Obaj byli (są) fizykami i zjawisko kota pana Schrödingera nie było im obce. Ale po kilku latach jeden z fizyków został pełnym mężem. Nie wiem, co było później, straciłem łączność.

ODPOWIEDZ

Wróć do „CIĄG DALSZY NASTĄPI”