Dobra, po ile masz to LSD? I nie wal tyle, bo możesz mieć flashbacki
Ubawiłem się. Tzn. czytając to, odczuwałem na przemian rozbawienie i gniew. Rozbawienie z powodu opowiadania, rzecz jasna, a gniew, bo się nie mogłem skupić na czytaniu cholera jasna, przez moich współlokatorów. Nawet teraz musiałem przerwać pisanie komentarza, bo przylazł jeden i zaczął gadać o pierdołach. Ech...
Ale wracając do meritum, to trzeba mieć talent, żeby taki absurd napisać tak sprawnie.
Co do puenty - też mam często podobny stan umysłu.
Ale to dobrze.
