(IV) - czy istnieje coś, co nie istnieje?

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

(IV) - czy istnieje coś, co nie istnieje?

#1 Post autor: AS... » 04 gru 2012, 14:11

Do napisania tego rozdziału zmusił mnie komentarz pewnej Gabrysi, która napisała:
"to nie opowiadanie, to teoria". Czyżby? Czy może istnieć coś, co nie istnieje?
Proste rozumowanie i odrobina pokory wobec ogromu nieskończoności, każe nam na to
pytanie odpowiedzieć twierdząco.
Całą literaturę światową można zapisać kreską na zapałce, lecz by uprościć dowód
przyjmijmy inną wersję: zapisu wszystkiego co nazywamy literaturą możemy dokonać
przy pomocy dwóch liter: e, m
wydaje się to niemożliwe, a jednak... ta notacja jest jak najbardziej rzeczywista.
Załóżmy następujące postępowanie: A = 01 Ą = 02 B = 03... np ; = 55 spacja = 61
i każdą z pozycji światowego księgozbioru przetłumaczmy na język cyfr.
(Taki proces zachodzi realnie w naszych komputerach - z tą różnicą, że oparty jest
na systemie dwójkowym - a nie dziesiętnym).
Ciąg cyfr będący zapisem całej literatury światowej będzie gigantyczny, ale jednak
SKOŃCZONY.
Teraz napomknę o liczbach niewymiernych... no taaa...
w szkole uczyli was, że to nieskończony bałagan po przecinku, totalny chaos cyfrowy:
otóż nie. Każda liczba niewymierna zawiera WSZYSTKIE możliwe SKOŃCZONE ciągi cyfr
w tym także SKOŃCZONY ciąg, będący... no właśnie: zapisem całej literatury światowej!
Cóż to zatem jest e, m?
e - to symbol liczby niewymiernej, będącej tzw podstawą logarytmu naturalnego;
mówiąc kolokwialnie - e jest gwiazdą, występującą w wielu, wielu równaniach.
Jako liczba niewymierna, zawiera interesujący nas ciąg, ale nie wiemy gdzie on się
zaczyna. O tym mówi nam liczba m - wskazująca miejsce, od którego należy rozpocząć
czytanie skończonego ciągu, który jest zapisem literatury światowej. Proste?
Wśród wszystkich ciągów zawartych w liczbie e istnieje także REALNIE ciąg cyfr
będący zapisem wszystkich wierszy, których... nie udało mi się napisać.
Bywa, że zapominamy pewne frazy, ba - nawet gotowe teksty powstające w chwili
przebłysku, lecz pamięć jest zawodna - szczególnie zaś po wytrzeźwieniu.
Na tej samej zasadzie w liczbie e - REALNIE istnieją arcydzieła (w formie cyfrowej)
nad którymi rozmyślał Michał Anioł, a których... nigdy nie wyrzeźbił...
No dobrze, u licha - gdzie zatem podziało się nasze poczciwe kocisko? Diabli kota nadali.
Jedno jest pewne: genialny Erwin Schrödinger nie wziął swych równań z powietrza.
Ale nie o tym będzie w następnym odcinku.

iskierka

Re: (IV) - czy istnieje coś, co nie istnieje?

#2 Post autor: iskierka » 04 gru 2012, 15:36

To jest część druga tego dialogu tak?
AS... pisze:Cóż to zatem jest e, m?
nie miało być em?

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: (IV) - czy istnieje coś, co nie istnieje?

#3 Post autor: AS... » 04 gru 2012, 15:42

może być em Iskierko; jest to tylko kwestia zapisu, a zapis jest zawsze
realizacją umowy; pozdrawiam:))))

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: (IV) - czy istnieje coś, co nie istnieje?

#4 Post autor: skaranie boskie » 16 gru 2012, 15:12

Jednak nie w czwartym wymiarze, zapisałeś czwarty odcinek w tym samym, co poprzednie.
A ja - głupi - czekałem na "cud".
A skoro tyle czekałem, poczekam i na następny odcinek.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”