Biedni idą do nieba
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Biedni idą do nieba
maleńki człowiek w świecie
wielkich
zepchnięty na drugi brzeg cywilizacji
gdzie mur znieczulonych
odgradza
mądrzejszych od odpowiedzialności
małe stopy depczą markowym
po piętach
na betonie bogactwo i bieda
życie i śmierć
choć płomień faluje świeca dogasa
ostatnie pożegnanie
w białych hortensjach
dębowa i sosnowa
słychać szept Ave Maryja
biedni idą do nieba
wielkich
zepchnięty na drugi brzeg cywilizacji
gdzie mur znieczulonych
odgradza
mądrzejszych od odpowiedzialności
małe stopy depczą markowym
po piętach
na betonie bogactwo i bieda
życie i śmierć
choć płomień faluje świeca dogasa
ostatnie pożegnanie
w białych hortensjach
dębowa i sosnowa
słychać szept Ave Maryja
biedni idą do nieba
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: Biedni idą do nieba
maleńki człowiek w świecie
wielkich
zepchnięty na drugi brzeg cywilizacji
gdzie mur znieczulonych
odgradza
mądrzejszych od odpowiedzialności
małe stopy depczą markowym
po piętach
na betonie bogactwo i bieda
życie i śmierć
choć płomień faluje świeca dogasa
ostatnie pożegnanie
w białych hortensjach
dębowa i sosnowa
słychać szept Ave Maryja
biedni idą do nieba
anastazjo - po zastanowieniu, zrobiłbym takie połączenie strof - a wiersz z moich klimatów - jest super

wielkich
zepchnięty na drugi brzeg cywilizacji
gdzie mur znieczulonych
odgradza
mądrzejszych od odpowiedzialności
małe stopy depczą markowym
po piętach
na betonie bogactwo i bieda
życie i śmierć
choć płomień faluje świeca dogasa
ostatnie pożegnanie
w białych hortensjach
dębowa i sosnowa
słychać szept Ave Maryja
biedni idą do nieba
anastazjo - po zastanowieniu, zrobiłbym takie połączenie strof - a wiersz z moich klimatów - jest super


-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Biedni idą do nieba
tam wszyscy biedni...
piękne myśli


piękne myśli


z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Biedni idą do nieba
Posłucham pewnie - dzięki ladacopaniladaco pisze:anastazjo - po zastanowieniu, zrobiłbym takie połączenie strof - a wiersz z moich klimatów - jest super![]()
![]()
Dziękuję atoja

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Biedni idą do nieba
Maleńki człowiek opuszcza świat wielkich, z nadzieją, że w tym innym świecie powinni być już równi.
Ale nadzieja matką biednych. Płomień faluje, świeca dogasa. Dalej już tylko ciemność.
Ale nadzieja matką biednych. Płomień faluje, świeca dogasa. Dalej już tylko ciemność.

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Biedni idą do nieba
Ana, odnośnie twojego wiersza przypomniała mi się pewna anegdota przytoczona przez Wańkowicza, oto
pewiem stary murzyn po śmierci staje przed bramą piotrową
-czy mogę wejść - pyta się
- jesteś konno czy na piechotę - pyta się św. Piotr
- na piechotę
- to nie możesz
Murzyn wraca i po drodze spotyka dwóch białych
- jeśli nie macie konia, to was nie wpuszczą - przestrzega ich
- ty weź, to może będziesz robił za konia, a my ci wejdziemy na grzbiet i tak wszyscy razem dostaniemy się do nieba
- dobra - przystaje murzyn
Wsiadają mu na grzbiet i docierają do bramy piotrowej i piotr się pyta
- jesteście pechotą, czy na koniu
- konno
- dobra, to konia zostawcie na zewnątrz i wchodźcie...

pewiem stary murzyn po śmierci staje przed bramą piotrową
-czy mogę wejść - pyta się
- jesteś konno czy na piechotę - pyta się św. Piotr
- na piechotę
- to nie możesz
Murzyn wraca i po drodze spotyka dwóch białych
- jeśli nie macie konia, to was nie wpuszczą - przestrzega ich
- ty weź, to może będziesz robił za konia, a my ci wejdziemy na grzbiet i tak wszyscy razem dostaniemy się do nieba
- dobra - przystaje murzyn
Wsiadają mu na grzbiet i docierają do bramy piotrowej i piotr się pyta
- jesteście pechotą, czy na koniu
- konno
- dobra, to konia zostawcie na zewnątrz i wchodźcie...

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Biedni idą do nieba
coobus pisze:Ale nadzieja matką biednych. Płomień faluje, świeca dogasa. Dalej już tylko ciemność.
A może nie coobus. Cieszę się, że jesteś, dzięki

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Biedni idą do nieba
Alek Osiński pisze:- dobra, to konia zostawcie na zewnątrz i wchodźcie...

Podobny znam, ale raczej nie tu, uwielbiam kawały znam duuuużo .

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"