abortus
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
abortus
moja cipa moja sprawa
powiedziała pewna siedemnastolatka
w siódmym miesiącu
a prawo było po jej stronie
tak się złożyło
american dream okazał się bardzo
pojemny zresztą o koszty tu szło
jedynie
czym bowiem jest życie
definicją zapisaną w aktach sprawy
każdy stawia parafkę tam
gdzie mu najwygodniej
spór ideowy
od pępowiny po Mleczną Drogę
tożsamość może zostać wykupiona
jeszcze w fazie prenatalnej
jeżeli się ma wystarczająco dużo szczęścia
w przeciwnym wypadku istnienie
staje się argumentem w sporze antyklerykałów i feministek
z oazową młodzieżą
Gianna Jessen poparzona i ślepa
przekroczyła granicę
na bezczelnego
roztwór śmierci nie zdążył
rozpuścić płuc
więc napełniła krzykiem
wszystkie kliniczne korytarze
jestem
czy to tylko kwestia
nazewnictwa
czy upływających
w czeluść tygodni
ona dała świadectwo
każdą komórką ciała
dziś tkanka embrionalna
ma dwadzieścia kilka lat
uśmiecha się z okładek
gazet
i pyta nieustannie
kurwa
czyja to w końcu jest
sprawa
____________________
Glo.
powiedziała pewna siedemnastolatka
w siódmym miesiącu
a prawo było po jej stronie
tak się złożyło
american dream okazał się bardzo
pojemny zresztą o koszty tu szło
jedynie
czym bowiem jest życie
definicją zapisaną w aktach sprawy
każdy stawia parafkę tam
gdzie mu najwygodniej
spór ideowy
od pępowiny po Mleczną Drogę
tożsamość może zostać wykupiona
jeszcze w fazie prenatalnej
jeżeli się ma wystarczająco dużo szczęścia
w przeciwnym wypadku istnienie
staje się argumentem w sporze antyklerykałów i feministek
z oazową młodzieżą
Gianna Jessen poparzona i ślepa
przekroczyła granicę
na bezczelnego
roztwór śmierci nie zdążył
rozpuścić płuc
więc napełniła krzykiem
wszystkie kliniczne korytarze
jestem
czy to tylko kwestia
nazewnictwa
czy upływających
w czeluść tygodni
ona dała świadectwo
każdą komórką ciała
dziś tkanka embrionalna
ma dwadzieścia kilka lat
uśmiecha się z okładek
gazet
i pyta nieustannie
kurwa
czyja to w końcu jest
sprawa
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: abortus
już widzę te wszystkie wpisy za i przeciw...czyżbyś z premedytacją wkładała kij w mrowisko?Gloinnen pisze:istnienie
staje się argumentem w sporze antyklerykałów i feministek
z oazową młodzieżą
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: abortus
Nie. Wczoraj przeczytałam historię Gianny Jessen i ona mną na tyle wstrząsnęła, że postanowiłam napisać wiersz na ten temat.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: abortus
Bardziej manifest, niż wiersz, ale forma ma tutaj drugorzędne znaczenie, zresztą ja bardzo lubię manifesty.
Osobiście uważam aborcje za morderstwo i tylko w nielicznych przypadkach dopuszczam (gwałt na dziecku, zagrożenie życia - pewne zagrożenie,).
No właśnie - czy ja to do cholery sprawa. cytując klasyka "Wam się chyba w dupach poprzewracało" drogie aborcjonistki
I jak pisałem w wierszu o takim tytule - moja cipa moja sprawa - o tez sama dokładnie tak samo powtórzyłaś. Więc nie - nie ich cipa i nie ich sprawa, choć własnie tak myślą.
Bardzo dobrze, że poruszasz takie tematy, nie można nam obchodzic ich dookoła, bo kto tym dzieciom pomoże, jeśli nie my...
Osobiście uważam aborcje za morderstwo i tylko w nielicznych przypadkach dopuszczam (gwałt na dziecku, zagrożenie życia - pewne zagrożenie,).
No właśnie - czy ja to do cholery sprawa. cytując klasyka "Wam się chyba w dupach poprzewracało" drogie aborcjonistki

I jak pisałem w wierszu o takim tytule - moja cipa moja sprawa - o tez sama dokładnie tak samo powtórzyłaś. Więc nie - nie ich cipa i nie ich sprawa, choć własnie tak myślą.
Bardzo dobrze, że poruszasz takie tematy, nie można nam obchodzic ich dookoła, bo kto tym dzieciom pomoże, jeśli nie my...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: abortus
ostatecznie chyba jednak głównie sprawa bieżących notowań partii politycznych...Gloinnen pisze:czyja to w końcu jest
sprawa
a odnośnie prawdziwych, żywych ludzi...sprawa każdego z pojedynczych nerwów...
prawo coraz częściej staje po stronie wolności, która
rozciąga się na inne ciało pozbawione praw wyborczych...
smutne - to mało powiedziane

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: abortus
To fakt Glo. temat rzeka, każdy powinien w swoim sumieniu, tak myślę. Ciekawi mnie dziewczyna, o której piszesz Gianna Jezssen, czy ona jest tym embrionem, którego matka chciała zlikwidować jakimś kwasem? - coś słyszałam.Gloinnen pisze:każdy stawia parafkę tam
gdzie mu najwygodniej
Temat wiersza bdb.


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: abortus
"Matka" (cudzysłów celowy) Gianny zdecydowała się na aborcję w połowie siódmego miesiąca ciąży. To działo się ponad 20 lat temu, w USA, najwidoczniej w niektórych stanach takie rzeczy były dozwolone (nie wiem, jak jest teraz). Aborcja miała polegać (w skrócie) na wprowadzeniu do pęcherza płodowego substancji chemicznych, powodujących śmierć płodu i wywołujących akcję porodową. Gianna jednak urodziła się żywa - ze znacznymi uszkodzeniami ciała, ale żywa. Na szczęście to samo prawo, dopuszczające do aborcji w ostatnim trymestrze ciąży, nakazywało jednocześnie lekarzowi ratowanie życia płodu, gdyby przeżył kąpiel w "roztworze śmierci". (swoista schizofrenia etyczna, ale dzięki temu Gianna żyje).
Wspomniane wydarzenie jest według mnie, ważnym przyczynkiem do dyskusji nad tym, od którego momentu można uznać płód za życie ludzkie (a nie za pozbawiony tożsamości i jakichkolwiek praw konglomerat komórek, "tkankę ciążową".)
Paradoksalnie - aborcji na Giannie dokonano w klinice, gdzie - na innym oddziale - ratowano życie noworodków urodzonych w jeszcze wcześniejszej fazie ciąży.
A więc rozstrzygnięcie kwestii na temat tego, co uznamy za życie człowieka (gdzie jest granica między płodem a człowiekiem, od którego momentu przyznaje się powołanej do życia istocie ludzką tożsamość) - zależy od tego, co powie i jak zadecyduje potencjalna matka? A może od tego, ILE i ZA CO zdecyduje się ona zapłacić lekarzom (za usunięcie ciąży/za ratowanie życia wcześniaka)?
Obecnie Gianna aktywnie działa w rozmaitych instytucjach tzw. pro-life. Na podstawie jej losów został nakręcony film "October Baby".
Pozdrawiam,

Glo.
Wspomniane wydarzenie jest według mnie, ważnym przyczynkiem do dyskusji nad tym, od którego momentu można uznać płód za życie ludzkie (a nie za pozbawiony tożsamości i jakichkolwiek praw konglomerat komórek, "tkankę ciążową".)
Paradoksalnie - aborcji na Giannie dokonano w klinice, gdzie - na innym oddziale - ratowano życie noworodków urodzonych w jeszcze wcześniejszej fazie ciąży.
A więc rozstrzygnięcie kwestii na temat tego, co uznamy za życie człowieka (gdzie jest granica między płodem a człowiekiem, od którego momentu przyznaje się powołanej do życia istocie ludzką tożsamość) - zależy od tego, co powie i jak zadecyduje potencjalna matka? A może od tego, ILE i ZA CO zdecyduje się ona zapłacić lekarzom (za usunięcie ciąży/za ratowanie życia wcześniaka)?
Obecnie Gianna aktywnie działa w rozmaitych instytucjach tzw. pro-life. Na podstawie jej losów został nakręcony film "October Baby".
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: abortus
Dzięki Glo. czyli ta sama, o której słyszałam, oglądałam w youtube jej konferencję. To jest wstrząsające, tak na prawdę nie powinna przeżyć. Dla mnie życie jest życiem od samego poczęcia, kropka.
Jestem przeciwko aborcji, nawet dzieci z gwałtu, co ono winne? Osoby zgwałcone mogłyby oddać dziecko, po co zabijać. Jest jeszcze inna kwestia; gwałt w małżeństwie, czyż nie? Ileż razy pijani mężowie gwałcą swoje żony, tylko nie przyznają się, podobnie jak do bicia. Takie dziecko też można nienawidzić, jakoś o tym nie słyszałam. Kiedyś przyjdzie czas i na taką ustawę.
Pozdrawiam

Jestem przeciwko aborcji, nawet dzieci z gwałtu, co ono winne? Osoby zgwałcone mogłyby oddać dziecko, po co zabijać. Jest jeszcze inna kwestia; gwałt w małżeństwie, czyż nie? Ileż razy pijani mężowie gwałcą swoje żony, tylko nie przyznają się, podobnie jak do bicia. Takie dziecko też można nienawidzić, jakoś o tym nie słyszałam. Kiedyś przyjdzie czas i na taką ustawę.
Pozdrawiam


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"