w górę i w dół

[Monika Joanna]

od miesiąca wyciągam po jednej trzcinie
ze zbudowanego z doskoku gniazda
muszę nauczyć się wbijać

gwoździe w sufit - zabawa w kapitana
bez okrętu i latarni ostrzegającej
o mieliźnie pustych pokoi

szarpię się szukając w rękawach
paragonu - obok listy win
napisałeś kod dostępu

wiesz że nie lubię wilgoci

[iskierka]

widać warsztat widać że świetny wiersz
lubię takie

[automatyczny krytyk]

niewiele jest rzeczy, które krytyk mniej lubi niż takie wina pozbawione kodu dostępu,
jednakowoż jasna i wielokroc już (co trzeba przyznac) wykorzystywana paralela wina-winy, wyraźna jest
nawet dla psa z przetrąconym nosem. i karze skierowac myślenia tok na kwestie związane z sumieniem. muszę jednak nadwzmiankowac, że wiersz zgrabny i przypadł do gustu:)

ak

[coobus]

A ja, krytyk nieautomatyczny, użyję mniej słów - jest w tym coś dla mnie. Paradoksalnie, tekst lepki od wilgoci, bo przecież kobiecy

[semiramida]

Bardzo w moim guście:))) semi.

[Ewa Włodek]

góra i dół - sinusoida? Albo - huśtawka? Czyli - nic pewnego, zmienność? Relacja między peelami - była, i minęła, a peelka musi sobie z tym poradzić, tak, czy siak...

zabawa w kapitana
bez okrętu i latarni ostrzegającej
o mieliźnie pustych pokoi

to szczególnie do mnie przemówiło...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa