Zima górą!

[jacek placek]

Już zima za pasem, już lód skuł jezioro,
a mnie do pisania coś jakby niesporo.
Już zima na polu, śniegiem sypie pięknie,
zaraz babci z zimna gumka w majtkach pęknie.

Luty nogi chłodzi, lodem po kolana,
nasza babcia pełno śniegu ma w barchanach.
Zgubiła majtochy w drodze do kościoła,
teraz jej na ławce marznie dupa goła.

Zima się przesila, już zaraz przedwiośnie.
Naszej babci z zimna wrzód na dupie rośnie.
Podarte pończochy i wytarte gacie,
nigdzie już nie pójdzie, siądzie z dupą w chacie.

[iskierka]

wesoły ten wierszyk

[jacek placek]

Przecież tu radosna twórczość to jaki ma być?

[skaranie boskie]

Dobre te babcine przypadłości.
Widać stare barchanowe gacie wymagają już wymiany. No bo chyba kapitalny remont raczej w grę nie wchodzi...
Proponuję grzane na okoliczność srogiej zimy.
Tylko pijmy z umiarem, żeby nam gumka w majtkach nie pękła...