ultimatum blues

[Miladora]

kiedy mnie wreszcie trafi szlag
odmieni żywot na bezkresny
to ruszę stąd na tamten świat
mając nadzieję że Przedwieczny
zrozumie o co idzie gra
i gdy roztoczy Nieba światłość
witać mnie będzie stary Satchmo

przy dźwiękach gospel przejdę próg
My Lord Mahalia mi zaśpiewa
Ella dorzuci kilka nut
i zanim jeszcze stanie zegar
gitarą zabrzmi Ragtime blues
inaczej mnie nie skusisz Panie
na owo wieczne spoczywanie

niechaj się włączy B.B. King
bez tego nigdzie się nie ruszę
jeżeli It don’t mean a thing
to nic na pewno nie jest bluesem
a Raj bez bluesa – zwykły cyrk
więc daj mi przyszłość tak niebieską
jak tylko może bywać wieczność

zagraj mi Panie blues and soul
na głos Armstronga i na trąbkę
nie masz wyboru Panie bo
anielski mnie nie zwabi koncert
pod skórą mam wonderful world
dlatego proszę – okaż łaskę
i obdarz bluesem – wtedy zasnę

[atoja]

niech zastąpi mnie Luis

Hello Dolly
...
Tak dobrze, że wróciłaś, tu jest twoje miejsce,
Wyglądasz odjazdowo, Dolly... Dobrze to widzę, Dolly,
Wciąż cię uwielbiam, wciąż jesteś taka niesforna...
Wciąż dobrze się trzymasz,
Pokój się nieco rozmywa, band nie przestaje grać,
Grają jedną z naszych ulubionych piosenek z tamtych lat,
Więc... Zróbcie trochę miejsca, chłopaki,
Podstawcie jakieś niezajęte kolano, chłopaki,
Dolly już nigdy nas nie opuści...

Pokój się nieco rozmywa, band nie przestaje grać,
Grają jedną z naszych ulubionych piosenek z tamtych lat,
Więc, Dolly Gee, chłopaki,
Miejcie we mnie trochę wiary, chłopaki,
Nigdy już nas nie zostawisz,
Dolly już nigdzie się nie wybiera...

w wolnym tłumaczeniu Luis
+ atoja

[Bonifacio Sieczepia]

Czy przedwieczny może zaoferować coś lepszego niż wonderful world?

Miladoro, czy masz kogoś, kto by to zaśpiewał? Jeśli nie, to trzeba znaleźć. Dla tego bluesa za ciasno na papierze.

[Nalka31]

Rozkołysałaś i zadumałaś mnie Milu tym wierszem. I wcale się nie dziwię tym pragnieniom. Tych głosów można słuchać i w wieczności, gdzie nas kiedyś zaprowadzą z tego ziemskiego miejsca pobytu.

Pozdrowionka.

[kamyczek]

Witaj,

Miladoro,

z takim bluesem to i w zaświaty przechodzi się z uśmiechem.

rymy - marzenie
rytm - rozkołysał
Całość: forma i treść - prima sort

Serdeczności.

[Liliana]

kiedy mnie wreszcie trafi szlag
zmieniając żywot na bezkresny
i ruszę stąd na tamten świat
to mam nadzieję że Przedwieczny

Milu, mnie tu nie pasuje forma zmieniając, przyjrzyj się tym wersom,
a wiersz świetny,

pozdrawiam

[Leon Gutner]

Brakowało mi twoich bluesów .
Warto było poczekać .

Z przyjemnością L.G.

[anastazja]

Witaj Miladorko

Miło Cię czytać - lubię gospel, cenię sobie bluesa, ale gdybym miała prosić Najwyższego, poprosiłabym o piosenkę Bocelli;

www.youtube.com/watch?v=gPRESlT4Ccg

Wiersz śpiewający, faktycznie byłaby niezła piosenka.

Serdecznie pozdrawiam

[coobus]

Fajnie , że wróciłaś, i to jeszcze w takim rytmie.

Ode mnie dodatek do kwiatka

http://youtu.be/IG3Z_R9wJ-w

[Miladora]

Dziękuję, kochani.

Atojka - a wiesz, że nie znałam treści Hello Dolly?

Bonifacjuszku - może się kiedyś ktoś znajdzie.

Nalcia - kołysanie to zapewne jeszcze reminiscencje żeglowania.

Kamysia - miło, że się uśmiechasz.

Lilianko - chyba rozumiem, co masz na myśli. I to raczej nie chodzi o imiesłów, tylko o to, że w tej konfiguracji można pomyśleć, że to szlag zmienia żywot. Ale nie chciałam użyć drugiego zaimka, więc rozwiązałam inaczej.

Leonku - miło to słyszeć, spodziewaj się niedługo następnego.

Anastazyjko - nawet nie wiedziałam, że Bocelli nagrał ten stary przebój.

Coobusku - tak, to jest blues... Sometimes everyone is a lonely man.

Dobrego Nowego Roku wszystkim.