Ballada o damskich majteczkach

[misza]

To jest ballada o damskich gaciach
odnalezionych w ogródku.
Kto ich się pozbył, siostry i bracia,
tak po cichutku?

Leżą żałośnie od samej nocy
sponiewierane w kałuży.
Komu był zbędny przedmiot uroczy,
komu się znużył?

Może zgubiła je Kleopatra
albo Ofelia w rozpaczy.
Lub wyrzuciła flądra ostatnia
po nocnej pracy?

Albo królewna z krasnoludkami
(a miała serduszko złote).
W chwili słabości, gdy byli sami,
straciła cnotę.

Głowią się nad tym młodzi i starzy,
pojęcie mają wciąż blade,
o tym, kto nocą podle obnażył
niewieści zadek.

Słuchajcie dziadka, kochane dzieci!
Oto mądrości człowiecze:
jeszcze niejedna z tyłeczka zleci
para majteczek.

[Azrael]

Dobre szczególnie zakończenie:-)

[iskierka]

Ja to bym widziała w radosnej. Jest na czym oko zawiesić

[misza]

Oczywiście, że w "radosnej", tylko
przez roztargnienie wkleiłem tutaj

[atoja]

A czy tutaj mają być tylko same smutasy

Miszko, niech zostanie w tradycyjnych i nas rozwesela
wszak tutaj jest salon na ósmym a tam salonik

[Ewa Włodek]

Miszko! Kobieta nie nosi gaci, zakonotuj to sobie Waść i zakarbuj na nosie!!! Przerób tę pierwszą strofę, proszę Cię...
Ale uśmiałam się, bo fajny wiersz...


z serdecznoscią...
Ewa

[misza]

O Rany Julek!
A co noszą? Figi napisać?
Mało dosadnie.
Majtki, będą się powtarzać.
Ewentualnie: dessous,
ale wtedy zwrotka na nowo.
Mogę spróbować

[Ewa Włodek]

To jest ballada o damskich gaciach

o damskich to jest słowo ineksach (lub dessusach)...
Może tak, Miszko?

z uśmiechami...
Ewa

[Leon Gutner]

Nie nie zakończenie .
Zakończenie to totalne obnażanie .
Dobrze że same spadają bo inaczej Miszka miałby kłopoty .

Cóż - umiesz ubawić Leona i to setnie .

Z uszanowaniem L.G.

[misza]

No i przez głupie majteczki mam zgryza