O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 sty 2013, 15:48
O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Wzajemne uczucie ząb czasu starł na pył,
Nikną wątłe światełka w tunelach,
Płomyk w oczach już dawno się skrył,
Wspomnienia rozeszły się po skwerach.
Ty byłaś moim Aniołem!
Los ujął Ci skrzydła i spadłaś w otchłań,
Zniżyłem lot i zatoczonym kołem,
Szukałem dokąd poszłaś.
Nie ma nic, pustka,
Tylko sumienie drga, serce umarło.
Rozmyły się odbicia w lustrach,
Zakryły, płachtą, czarną.
Kochałem Cię, nie wierząc w miłość,
Pragnąłem twych uczuć i ciała.
W zamian czeka mnie wielka zawiłość,
Stałem się nie do poznania.
Nie ma Cię, lecz jesteś,
W każdym miejscu – W szafie, na łóżku, wśród nutek,
Żałobny korowód przykrywa to wieńcem,
Kryje się w tym niewymowny smutek.
Kochałaś mnie także,
Te słowa tną teraz jak noże,
Było coś w ich małym czarze,
TERAZ zaś chcą mnie pożreć.
Czy umarłem i jestem w piekle?
Cierpię po stu kroć w krainie cieni?
Tego dokładnie nie wiem, jeszcze,
Prawdziwe piekło jest ponoć na Ziemi.
Widzę twój cień wokół siebie,
Łza spływa do zlewu i miesza się z wodą,
Krew w żyłach powoli krzepnie,
Umieram z tęsknoty za tobą.
Miliony obrazów jak slajdy maszerują w pamięci,
Wszystkie plany, marzenia i cele,
Wicher czasu nimi zakręcił,
Zostało z nich bardzo niewiele.
Ciemny las jest przede mną,
Nie mam dokąd uciec wilkom,
W ręku dzierżę upadłych berło,
Przesiąknięte malinową szminką.
Ludzie czekają na koniec świata,
Mój świat już przeminął,
Dusza moja pod niebem lata,
Zakrwawione serce zostało z pewną dziewczyną.
Nie potrafię zapomnieć tych chwil,
W ukryciu ciągle szlocham,
I choćbym przeszedł tysiąc mil,
Wiem jedno… Zawsze będę Cię kochał.
Nikną wątłe światełka w tunelach,
Płomyk w oczach już dawno się skrył,
Wspomnienia rozeszły się po skwerach.
Ty byłaś moim Aniołem!
Los ujął Ci skrzydła i spadłaś w otchłań,
Zniżyłem lot i zatoczonym kołem,
Szukałem dokąd poszłaś.
Nie ma nic, pustka,
Tylko sumienie drga, serce umarło.
Rozmyły się odbicia w lustrach,
Zakryły, płachtą, czarną.
Kochałem Cię, nie wierząc w miłość,
Pragnąłem twych uczuć i ciała.
W zamian czeka mnie wielka zawiłość,
Stałem się nie do poznania.
Nie ma Cię, lecz jesteś,
W każdym miejscu – W szafie, na łóżku, wśród nutek,
Żałobny korowód przykrywa to wieńcem,
Kryje się w tym niewymowny smutek.
Kochałaś mnie także,
Te słowa tną teraz jak noże,
Było coś w ich małym czarze,
TERAZ zaś chcą mnie pożreć.
Czy umarłem i jestem w piekle?
Cierpię po stu kroć w krainie cieni?
Tego dokładnie nie wiem, jeszcze,
Prawdziwe piekło jest ponoć na Ziemi.
Widzę twój cień wokół siebie,
Łza spływa do zlewu i miesza się z wodą,
Krew w żyłach powoli krzepnie,
Umieram z tęsknoty za tobą.
Miliony obrazów jak slajdy maszerują w pamięci,
Wszystkie plany, marzenia i cele,
Wicher czasu nimi zakręcił,
Zostało z nich bardzo niewiele.
Ciemny las jest przede mną,
Nie mam dokąd uciec wilkom,
W ręku dzierżę upadłych berło,
Przesiąknięte malinową szminką.
Ludzie czekają na koniec świata,
Mój świat już przeminął,
Dusza moja pod niebem lata,
Zakrwawione serce zostało z pewną dziewczyną.
Nie potrafię zapomnieć tych chwil,
W ukryciu ciągle szlocham,
I choćbym przeszedł tysiąc mil,
Wiem jedno… Zawsze będę Cię kochał.
She drove on out of New York
She had enough insane
And drivin' just though Texas two days
She ended up in L.A.
She had enough insane
And drivin' just though Texas two days
She ended up in L.A.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
z całego wiersza wyłuskałam tylko tę strofę - jest w niej jakaś tajemnica, coś niedookreślonego, nawet może z lekka perwersyjnego, choć to "berło upadłych, przesiaknięte szminką" zastąpiłabym czymś innym: naznaczone, na przykład - bo "przesiaknięty" może być - no, nie wiem - bandaż, czy jakiś inny miękki materiał...Dante Alvaro pisze: Ciemny las jest przede mną,
Nie mam dokąd uciec wilkom,
W ręku dzierżę upadłych berło,
Przesiąknięte malinową szminką.
I nie wiem, co powiedzieć więcej o wierszu, bo mi na żart wygląda? Ale może się mylę?
Tak czy siak - pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 sty 2013, 15:48
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Czuje się urażony, za to, że został nazwany żartem... Może jest słaby i niższej półki, ale na pewno nie jest żartem, a malinowa szminka przesiąknęła berło zapachem i ma wartość sentymentalną, więc raczej nie będę się kwapił żeby to zmienić. Naprawdę czuję się urażony, tym bardziej, że wiersz jest symbolem tego, że kobiety potrafią być zdolne do okrutnych żartów i nie poczuwają się do ponoszenia konsekwencji. Pozdrawiam.
She drove on out of New York
She had enough insane
And drivin' just though Texas two days
She ended up in L.A.
She had enough insane
And drivin' just though Texas two days
She ended up in L.A.
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Tekst rzeczywiście zakrawa na żart, a jeśli nim nie jest, tym gorzej dla Autora i tekstu.
Bez obrazy, ale proszę sobie zajrzeć do konkursowych gniotów i samemu stwierdzić, czy są jakieś różnice.
Bez obrazy, ale proszę sobie zajrzeć do konkursowych gniotów i samemu stwierdzić, czy są jakieś różnice.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 21 sty 2013, 15:48
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
A więc będę gorszy, ale jestem dumny z tego utworu i jakoś nie martwi mnie to, że ktoś uważa go za gniota. Nikt nie powiedział, że muszę być wielkim poetą. Dziękuję, za słowa konstruktywnej krytyki 

She drove on out of New York
She had enough insane
And drivin' just though Texas two days
She ended up in L.A.
She had enough insane
And drivin' just though Texas two days
She ended up in L.A.
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Nie mam przeciwwskazań, duma jest pozytywnym odczuciemDante Alvaro pisze: jestem dumny z tego utworu

Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Myślę, że nie ma co się unosić.Dante Alvaro pisze:Czuje się urażony, za to, że został nazwany żartem...
Rozumiem, że wiersz jest wyrazem szczerego uczucia, gdyż zawiera wiele emocjonalnych sformułowań. Jednakże wyjątkowo przesadne nagromadzenie zwrotów mocno nasyconych emocjami oraz patosem sprawia wrażenie przejaskrawienia. Nadmiar takich pełnych miłosnego cierpienia określeń, jak:
Dante Alvaro pisze:Ty byłaś moim Aniołem!
Los ujął Ci skrzydła i spadłaś w otchłań,
Dante Alvaro pisze:Kochałem Cię, nie wierząc w miłość,
Pragnąłem twych uczuć i ciała.
Dante Alvaro pisze:Żałobny korowód przykrywa to wieńcem,
Kryje się w tym niewymowny smutek.
Dante Alvaro pisze:Te słowa tną teraz jak noże,
Dante Alvaro pisze:Czy umarłem i jestem w piekle?
Dante Alvaro pisze:Umieram z tęsknoty za tobą.
Dante Alvaro pisze:Zakrwawione serce zostało z pewną dziewczyną.
brzmi karykaturalnie i groteskowo. Karykatura i groteska są wszakże środkami wyrazu stosowanymi najczęściej w twórczości prześmiewczej, satyrycznej.Dante Alvaro pisze:Nie potrafię zapomnieć tych chwil,
W ukryciu ciągle szlocham,
Z całym zaś szacunkiem dla Autora i jego uczuć, fraza
naprawdę może wywołać atak śmiechu. Właśnie ze względu na swoją groteskowość, na nieudolnie budowaną wzniosłość.Dante Alvaro pisze:Łza spływa do zlewu i miesza się z wodą,
Podstawowymi błędami, które popełniłeś w tym wierszu, to:
- nadmierna górnolotność, przemieszana z banalną metaforyką - pisząc o nieszczęśliwej miłości lepiej unikać takich rekwizytów, jak krwawiące serca, szlochanie duszy, spadanie w otchłań, itp. Przesadzona ekspresyjność jest nieadekwatnie wybujała w stosunku do tematu.
- dosłowność - im więcej wiersz przemilczy, tym lepiej;
- egocentryzm - przez 12 strof piszesz jedynie o mękach swojej (peela) własnej, ciężko zranionej psyche - takie cierpiętnictwo, rozciągnięte w dodatku w czasie - nudzi.
- nie trzymasz się rytmu (wersy nie są równej długości, brakuje stałej średniówki).
Zaletą za to są nie najgorsze rymy - pomijając te gramatyczne ("miłość/zawiłość", "tunelach/skwerach") i jeden częstochowski "szlocham/kochał" - większość jest dobra.
Jeżeli mogłabym coś doradzić, to przede wszystkim:
- staraj się pisać krócej,
- unikaj tematów, które siłą rzeczy narzucają podniosły ton (nieszczęśliwa miłość, uniesienia religijne, patriotyzm, poczucie egzystencjalnej pustki, itp.),
- bardziej zadbaj o nakreślenie klimatu, skoncentruj się na nastroju, na szczegółach, na obrazach, a nie na jęku duszy peela,
To pierwszy wiersz, jaki tutaj zamieściłeś - a więc - pierwsze koty za płoty.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 20 sty 2013, 21:10
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Boże, jaki ładny wiersz, prawdziwe uczucie 

- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Ludzie!
Czepiacie się, jak pijany sztachet po imprezie w remizie, a wiersz przecież wart jest głębszego zastanowienia. Przecież nie zwykła rymowanka ci to, a pełen bólu i ostrych jak noże (widać jeszcze nieostygłych) wspomnień o ukochanej (bodaj Iga jej było) dziewczynie, która odeszła.
Pytanie dokąd odeszła? Odpowiem. Zapewne do piekła, bo
Albo to:
Niestety, na darmo.
Nic podobnego. Jak już ustaliliśmy wyżej, wspomnienia są zbyt świeże, zbyt ostre, żeby o nich przestać myśleć. Mało, że myśleć. One są tak palące, że zmusiły Autora do ich spisania w przystępnej dla wielu, wdzięcznej, rymowanej formie.
To peela prywatny koniec świata, on teraz, widząc swoją duszę, latającą pod niebem, wie, że jego świat przeminął, a zakrwawione serce (już wcześniej umarłe, więc nic dziwnego, że zakrwawione) zostało z pewną dziewczyną. Wiemy, że dziewczyna jest pewna. Pewna, że sobie poszła. Wykluczamy interpretację zwrotu "pewna dziewczyna", jako "jakaś, nieznana", bo przecież wiemy, że chodzi o Igę.
Ostatnia zwrotka, wszystkim niedowiarkom daje świadectwo życia pozagrobowego.
Peel już dawno umarł, czytaliśmy o tym kilka zwrotek wcześniej. Mimo swojej śmierci, on mówi do czytelnika:
Jak się czujecie
Dante Alvaro - dokonałeś niemożliwego.
Przyznam, że Boska komedia twojego żałosnego imiennika niczym wobec ogromu uczuć, jakie wlałeś w powyższe strofy, które przeczytałem z niekłamaną przyjemnością. Z jeszcze większą zaś skomentowałem.

Czepiacie się, jak pijany sztachet po imprezie w remizie, a wiersz przecież wart jest głębszego zastanowienia. Przecież nie zwykła rymowanka ci to, a pełen bólu i ostrych jak noże (widać jeszcze nieostygłych) wspomnień o ukochanej (bodaj Iga jej było) dziewczynie, która odeszła.
Pytanie dokąd odeszła? Odpowiem. Zapewne do piekła, bo
Narzekacie, ze peel tylko się żali, a przecież wiersz jest wielowątkowy, rzekłbym nawet odkrywczy.Dante Alvaro pisze:Ty byłaś moim Aniołem!
Los ujął Ci skrzydła i spadłaś w otchłań,
Pokazuje nam tutaj czas, jako stwora o silnych, ścierających na pył, nawet coś tak mocnego, jak uczucie, zębach.Dante Alvaro pisze:Wzajemne uczucie ząb czasu starł na pył,
Albo to:
Zima, chyba dwudziesty stopień zasilania, nic dziwnego, że światełka wątłe. Na szczęście Autor wydobył wspomnienia z czeluści i zaprowadził je na skwery.Dante Alvaro pisze:Nikną wątłe światełka w tunelach,
Niestety, na darmo.
I co? I czy już ich nie ma, skoro się rozeszły?Dante Alvaro pisze:Wspomnienia rozeszły się po skwerach.
Nic podobnego. Jak już ustaliliśmy wyżej, wspomnienia są zbyt świeże, zbyt ostre, żeby o nich przestać myśleć. Mało, że myśleć. One są tak palące, że zmusiły Autora do ich spisania w przystępnej dla wielu, wdzięcznej, rymowanej formie.
"Kochałem" wskazuje na czas przeszły. Wniosek, że peel już kochać przestał i z tego powodu "stał się nie do poznania". To może stanowić nie lada problem. Gdyby bowiem jego dawna ukochana zechciała wrócić, zapewne go nie pozna, pomimo pewnych paranormalnych zdolności, jakie jej Autor przypisuje.Dante Alvaro pisze:Kochałem Cię, nie wierząc w miłość,
Pragnąłem twych uczuć i ciała.
A gdzie też jest owa Bogdanka?Dante Alvaro pisze:Nie ma Cię, lecz jesteś,
Dla spokoju sumienia, sprawdziłbym jeszcze w lodówce i na pawlaczu.Dante Alvaro pisze:W każdym miejscu – W szafie, na łóżku, wśród nutek,
To jest chyba najmocniejszy fragment wiersza. Peel tu pokazuje nam własną, niełatwą śmierć. Jego życie wypływa łzą i miesza się z wodą w zlewie. Jemu niepotrzebna inna sceneria, wystarczy zlew i - pomimo, że serce już wcześniej umarło - on dokonuje smutnego żywota jak ta samotna łza zmieszana z wodą. Czy ktoś z was, malkontenci, wymyśliłby lepszą metaforę? Toż to majstersztyk!Dante Alvaro pisze:Widzę twój cień wokół siebie,
Łza spływa do zlewu i miesza się z wodą,
Krew w żyłach powoli krzepnie,
Umieram z tęsknoty za tobą.
To peela prywatny koniec świata, on teraz, widząc swoją duszę, latającą pod niebem, wie, że jego świat przeminął, a zakrwawione serce (już wcześniej umarłe, więc nic dziwnego, że zakrwawione) zostało z pewną dziewczyną. Wiemy, że dziewczyna jest pewna. Pewna, że sobie poszła. Wykluczamy interpretację zwrotu "pewna dziewczyna", jako "jakaś, nieznana", bo przecież wiemy, że chodzi o Igę.
Ostatnia zwrotka, wszystkim niedowiarkom daje świadectwo życia pozagrobowego.
Peel już dawno umarł, czytaliśmy o tym kilka zwrotek wcześniej. Mimo swojej śmierci, on mówi do czytelnika:
Pozostaje jeszcze drobne podsumowanie.Dante Alvaro pisze:Nie potrafię zapomnieć tych chwil,
W ukryciu ciągle szlocham,
I choćbym przeszedł tysiąc mil,
Wiem jedno… Zawsze będę Cię kochał.
Jak się czujecie
niedouczeni krytycy, kiedy odkryłem przed wami istotę i prawdziwe przesłanie tego ponadczasowego wiersza? Czy TERAZ zaprzestaniecie pomówień o żarty? Czy wreszcie TERAZ odczepicie się od patosu i groteskowości?Dante Alvaro pisze:TERAZ
Dante Alvaro - dokonałeś niemożliwego.
Przyznam, że Boska komedia twojego żałosnego imiennika niczym wobec ogromu uczuć, jakie wlałeś w powyższe strofy, które przeczytałem z niekłamaną przyjemnością. Z jeszcze większą zaś skomentowałem.




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: O pewnej dziewczynie (To dla Ciebie Iga...)
Ogrom żalu i uczuć to potencjalnie studnia bez dna do tego aby wyrazić siebie przez wiersze .
I ty masz drogi autorze taką studnię bez dna .
Tylko nie masz wiaderka żeby zaczerpnąć z niej wody .
Póki co leje się ona sama w deszczu uczuć - bo studnia wybiła od nadmiaru emocji .
Technicznie - rzekli już wszystko bardziej uświadomieni w tej materii niż Leo .
Ja życzę ci dobrego i stabilnego koryta na tę rzekę uczuć .
Z ukłonami L.G.
I ty masz drogi autorze taką studnię bez dna .
Tylko nie masz wiaderka żeby zaczerpnąć z niej wody .
Póki co leje się ona sama w deszczu uczuć - bo studnia wybiła od nadmiaru emocji .
Technicznie - rzekli już wszystko bardziej uświadomieni w tej materii niż Leo .
Ja życzę ci dobrego i stabilnego koryta na tę rzekę uczuć .
Z ukłonami L.G.