Ósme piętro

[Gloinnen]

wiem że już mam przesrane.
przez 4 głupie zdania.

Hej, ale jak je sobie "przygarnęłaś", to nie wydawały Ci się wcale głupie, o nie!

[Gość]

skaranie boskie przepraszam jak tym wpisem cię uraziłam.
ale pomyślcie, co ja czuję i czułam.
Jonatam szczęście, bo ja nigdy nie byłam tobą zainteresowana.
nie aniu, to jest początek końca, ja jestem silna, ale do czasu

[Ewa Włodek]

Przepraszam ze jako osoba z zewnatrz wtracilam sie w wewnetrzny problem.portalu

Aniu, bywa, że tak zwany głos z zewnątrz przydaje się...

[coobus]

Ja też zwróciłem uwagę Ewo na ten głos Ani z zewnątrz... Byłaś tu dziś Aniu najciekawszym głosem, przywróciłaś mi sens spacerowania po tym piętrze. Zajrzałem rano, w pierwsze komentarze, nie miałem czasu się włączyc, ale podobnie jak Glo, byłem zaskoczony Twoim podejściem do polemiki na tym portalu, przyszłaś z wyciągniętą przyjazną ręką, z przeprosinami za emocje, jakim wcześniej uległaś. Wielokrotnie i Glo wcześniej przepraszała za to samo, gdy przetaczała się kolejna nawałnica, mówiła żałuję, że dałam się ponieśc emocjom. To te jaśniejsze strony ósmego pietra.
A teraz wróciłem, by przestudiowac dyskusję. Kolejna rozmowa polsko-polska, choc tym razem konkretna, nie jałowa. Jednak jakieś wnioski w końcu zostały wyciągnięte, choc w tej samej atmosferze inwektyw, co w wielu wcześniejszych.

Moje zdanie tak krótko: nie jestem za demokracją na tym portalu, nigdy tu nie wyjdzie, wcześniejsze polemiki to udowadniały, jestem za władzą adminów. Założyli ten portal, wzięli za niego odpowiedzialnośc, za kwestie prawne i naruszanie dobrych manier, wkładają dużo pracy, powinniśmy im zaufac. Ktoś musi tym okrętem kierowac, żeby nie wylądował na skałach, na pewno nie można tego robi zbiorowo. Też jestem zdania, że powinno się dac prawo wypowiedzenia się osobom, które popełniają ewidentne błędy, ale decyzje pozostawiłbym jednak adminom. Pobyt tutaj ma i taką zaletę, że nie jest przymusowy, jeśli moje zaufanie zostanie zawiedzione, nic mnie tu nie trzyma.
A Iskierka... plagiat ewidentny, nie zbieżnośc myśli, czy podobieństwo. Czy ją potępiam? Mam pewne wątpliwości, wiem, że i ja się kilka razy zastanawiałem, czy nie popełniam plagiatu, czy w zapiskach, które gdzieś robię, w łapanych na gorąco myślach, nie ma czegoś nie mojego, bo w pewnym okresie straciłem nad tym kontrolę, zważywszy, że czasami wynotowywałem sobie fragmenty wierszy z netu, bo były interesujące. Przy dużych ilościach i po upływie czasu, naprawdę nie wiedziałem, co moje a co nie. Katastrofa gotowa. Teraz uważnie odznaczam te obce, ale to przykład, że gdy się siedzi w wierszach zbyt często i zbyt długo, można się pogubic. Jak było z Iskierką, nie wiem, ale mogło by podobnie. Nie rzucę w nią kamieniem.
Darowac plagiatu nie można, ale narzucic czasową karę można, i dac szansę, już ostatnią. Mnie możecie odbierac marzenia, mam grubą skórę, ale nie każdemu można. W przypadku Iskierki powtórzę, nie każdemu... Jestem za szansą, jeśli admini widzą taką możliwośc, po pewnej karencji.
Może i dyskutanci powinni chwilę odczekac z kolejnymi komentarzami, nabrac dystansu. Bo gdy rozum śpi... wiecie.

[iskierka]

coobus dziękuję i dziękuję tym którzy się za mną wstawili. Jeśli przeżyję na ósmym,
postaram się być bardziej ostrożna i uważna w słowach i czynach/ Obiecuję.

[Ania ayalen]

Glo, musialam zarejestrowac sie bo cos dzieje sie z mozliwoscia odpowiadania jako gosc, wywala raz po raz. Ale sprobuje siedziec cicho. Sprobuje choc.
Iza, od wczoraj odpisuje Ci...koniec, poczatek. To zawsze ciag dalszy, wiec nie tragizuj. Stalo sie to co sie stalo, nawet jesli.nieswiadomie, w co.nie bardzo mi sie wierzy- mysle ze przycisnieta komentarzami probowalas przeskoczyc sama siebie zeby udowodnic ze jestes.lepsza niz jestes. Stalo sie, wiec miej odwage przyznac sie, tak najpewniej udowodnisz sobie przede wszystkim na co Cie stac. I szkoda czasu na popelnianie tych samych bledow w kolo- tyle nowych.czeka w kolejce. Nie warto.udawac nie siebie. Na pocieche- wiesz, kiedys na blogu wstawilam tekst mojej ukochanej wiedzmy, wprawdzie ujety w cudzyslow ale.nie podpisany. I ktos bardzo wazny dla mnie- uznal ten tekst za moj, a mnie bylo wstyd powiedziec Mu ze to nie moje- nie ze wzgledu na mnie, bylo mi glupio powiedziec ze On nie wie tego co uwazalam- ja uwazalam- ze wiedziec powinien. Potem to sie pozornie rozmylo, On odszedl a ja zostalam z uczuciem dyskomfortu. Stac Cie na to zeby by soba, to najpewniejsze oparcie Slonko, masz ogromne wsparcie ze strony Glo, Czternastka jak moze - ciagnie Cie za uszy do gory, i tyle osob w Ciebie wierzy- nie zmarnuj tego. Po prostu badz soba, badz szczera.

Dodano -- 27 sty 2013, 8:12 --

Jeszcze dopisze- Coobus, Czternastko, dzieki Niezmiennie z przyjemnoscia tu zagladam, chlonac madre, wzruszajace, czasem zabawne wiersze. To urokliwe miejsce. Moja decyzja o usunieciu sie nie byla w zadnej.mierze spowodowana durnowata wymiana zdan, a sama wymiana wzajemnych uprzejmosci- w koncu wszyscy jestesmy ludzmi i mamy prawo poslizgnac sie czasem nawet na sobie, wazne zeby.pozbierac sie do.kupy potem. I tyle

[iskierka]

Wiesz aniu, robię co mogę, by zostać na tym forum. Ale ja się nie mogę sama odblokować, prawda?
wiem, i im za to dziękuję, tobie też aniu

[Gloinnen]

Dziwi mnie, że próbujesz stosować taki podejrzany sofizm. Ja mówiłem jedynie o definicji plagiatu, co mają do tego oceny moralne i etyczne Hitlera??? Jeśli widzisz w tym relatywizm, cóż, nie skomentuję. Co mają do tego również jakieś chuje do szczania, obrażanie kogoś to inna kwestia prawna i nie ma nic do tego zagadnienia. Zatem powtórze jeszcze raz, jeśli nie rozumiesz.

Skoro jesteś prawnikiem, to doskonale wiesz, w jaki sposób można w każdym, wydawałoby się, ewidentnym przekroczeniu prawa, dopatrzeć się okoliczności, przesłanek i wyjątków od normy prawnej, które pozwolą zakwestionować winę oskarżonego.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby iskierka umieściła sobie w podpisie wielki napis "Heil Hitler!" i ukaralibyśmy ją za to, znalazłbyś, jeślibyś zechciał, sposób, aby udowodnić jej niewinność, wątpliwość jej winy, częściowość jej winy, czy jeszcze coś - i tym samym oskarżyć zadufaną we władzy administrację o zamordyzm, niesprawiedliwość i działanie w stylu sądów wojskowych w czasach junty.
Przecież właśnie z tego żyją adwokaci.
Obrażanie kogoś, to inna kwestia prawna, zgoda, ale też można dyskutować bezsporność winy. Podobnie chociażby z kategorią "obrazy uczuć religijnych"... Nie czarujmy się, proszę... Właśnie tego się uczyliście (studiowałam administrację publiczną, więc też o prawo się otarłam) - w 90% poradnictwo prawne polega na wskazywaniu, jak prawo obchodzić i jak udowodnić, że białe jest czarne...

Co do zamykania strony to spokojna głowa. Proszę się nie bać. Już sobie wyobrażam jak organy ścigania
zamykają portal "Ósme piętro" na podstawie szokującego opinię publiczną
bezprawnie użytego zwrotuwzywając oczy na świadka.

Znowu gadka a' la adwokatura.
Zakładając stronę, zostaliśmy zmuszeni do zawarcia umowy z właścicielem serwera, na którym posiadamy domenę. Podpisaliśmy regulamin, który wyraźnie obciąża nas odpowiedzialnością za treści, które będą publikowane na naszej stronie. W przypadku, gdy stwierdzone zostanie naruszenie prawa polskiego, właściciel serwera może nam zamknąć stronę bez ostrzeżenia.
Naturalnie, można się uśmiać. Nam jednak wcale do śmiechu nie jest. Nie byłoby też do śmiechu naszym użytkownikom, gdyby nagle forum poszło się paść.

Bo oprócz żalu, poczucia krzywdy są gorsze konsekwencje. Były tu opisywane - są to prawne środki, odpowiedzialność nawet karna a przynajmniej finansowa. Czy jesteś przygotowana na żądanie finansowe w przypadku oskarżenia w sądzie. Pewnie nie. Nie wolno do tego dopuścić.

Brawo, Leszku!

Nie, nigdy się na taki coś nie zgodzę, albo jestem na portalu i normalnie piszę, komentuję i udzielam się, albo nie.

Iskierko, ciężko się z Tobą rozmawia, bo nie potrafisz nawet żartów chwytać w lot...

Jak napisał już Skaranie, musimy gruntownie przemyśleć całą sprawę i podjąć ostateczne decyzje, biorąc pod uwagę jak najwięcej jej aspektów.
Zamiast koncentrować się na poczuciu krzywdy i oskarżaniu konkretnych osób o nielubienie i perfidne działania, przemyśl raczej kwestię inspiracji twórczych. Naucz się zasad cytowania, wplatania w tekst cudzych słów, zapożyczeń. I - jak napisała Ci Ania ayalen - nie strój się w cudze piórka, to nigdy nie wychodzi na dobre. O wiele większą satysfakcję możesz mieć, jeśli ktoś pochwali Cię za Twoją własną pracę.
Być może te wymuszone przykrymi okolicznościami "wakacje" to także okazja do pracy nad swoim pisaniem? Przerwa w publikacjach daje Ci możliwość ćwiczenia warsztatu - kiedyś zresztą napisałam Ci coś na ten temat...

Dziękuję wszystkim, którzy zabierają tutaj głos. Dla nas te opinie mają nieocenioną wartość.

[iskierka]

Glo- przepraszam ciebie i Skarania, nie wiedziałam, że.... z tą stroną co napisałaś.
wiem, że to jest moment na poprawienie warsztatu,
nie wiem może to był żart. ja tylko odpowiedziałam, tak jak mi powiedział pan Leszek.
a czy umiem chwytać wszystko w żart, być może jestem za poważna.

[Ania ayalen]

Iza, to odczekaj troche, tez jestem nagla cholera ale warto.zaczekac na rozum . Czasem, zeby nie bylo.
Jeszcze wroce do sprawy plagiatow, juz nie w odniesieniu.do wiadomej sprawy- plagiator w gruncie rzeczy najwieksza krzywde wyrzadza sam sobie, zyskujac chwilowy, tani poklask. Jednoczesnie blokujac swoje zdolnosci- odwzorowanie nie bedzie tworcza kreacja...wiec po co? Tak z ludzkiego punktu widzenia.