Publiczne Insynuacje Spiskowe

Nasz lokalny Hyde Park
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Publiczne Insynuacje Spiskowe

#1 Post autor: Ewa Włodek » 28 sty 2013, 19:10

liberalizacja systemu społecznego nie może przebiegać bez zdroworozsądkowej kontroli, bo gdyby puszczono ją na przysłowiowy żywioł stworzenia z gatunku homines sapientes postawiłyby życie - na głowie...


czy katastrofa smoleńska doczeka się za naszego życia jakiegoś sensownego i wiarygodnego wyjaśnienia, czy będzie kolejną katastrofą gibraltarską, czyli wielką niewiadomą?

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#2 Post autor: 411 » 28 sty 2013, 19:26

Ewo, patrzac od strony politycznej?
Strona polska absolutnie sobie tego nie zyczy. Strona rosyjska - jak najbardziej, bo - moim zdaniem - maja wyjatkowo czyste rece.
Mnie bardziej interesuje inny aspekt: kto przy zdrowych zmyslach zabiera na poklad cala ekipe rzadzaca danego kraju?! Ale posmiertnie nikt nikogo juz nie postawi przed sadem...

Sede, podpisuje sie pod slowami Ewy. Dla mnie to jeden dom wariatów. Homoskesualni, czy zwolennicy aborcji/eutanzji nie sa mi straszni. Bardziej boje jednostronnej "swobody" religijnej. Takie klocki Lego na ten przyklad...
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#3 Post autor: Sede Vacante » 28 sty 2013, 19:31

W moim przekonaniu nie ma szans na wyjaśnienie przyczyn już teraz.
Dowody zostały tak zmanipulowane, że nic, a nic nie idzie się dowiedzieć.
Pocięty wrak, wymyty, brak różnych, niezależnych opinii na temat owej brzozy. Są takie i takie - ale jedni przekrzykują drugich i zanim ktoś raz, a porządnie ustali co z tą brzozą, zaczniemy się zastanawiać jakiej ona naprawdę była grubości, wysokości, gdzie dokładnie rosła, ile miała odgałęzień itp.it.
Czas moim zdaniem działa na niekorzyść przez pryzmat stanu dowodów. Wszystko niszczeje, jest niszczone, ekshumacje by się przydały, najlepiej wszystkich ofiar, ale na dobrą sprawę, w trumnach mogą leżeć nawet ruskie. Kto wie, kto tam tak naprawdę leży?

Teoretycznie, skoro naukowcy dowiedzieli się co się stało z dinozaurami, może nawet czas nie przeszkodzi w odkryciu prawdy o Smoleńsku.
ale w praktyce tyle jest rozbieżności i niepewności, że to jak węzeł gordyjski.
Zebrać świadków, o ile będą jeszcze żyć, raz jeszcze poddać badaniu dowody, które juz są zniszczone(wrak), mieć dobrą wolę, być niezależnym od politycznych wpływów, aby móc odkryć prawdę bez przeszkód - to wszystko dla mnie nie do przeskoczenia. Wiele państw nie pozwoli sobie teraz i potem też, na odkrycie prawdy, żeby nie było konfliktów, wojen, oskarżeń itp.
Polityka + czas po katastrofie= zero szans.
Moim zdaniem.

Pytania nie zadaję, poprzednie jest na tyle ciekawe, że spokojnie można jeszcze na nie poodpowiadać.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#4 Post autor: Ewa Włodek » 28 sty 2013, 20:26

a mnie się widzi, że i od strony politycznej i od każdej innej nikt tutaj nie ma tak czystych rak, jakby chciał wmówić wszystkim dookoła. To jest za poważna sprawa, żeby można było rzec jednoznaczne: ci są umoczeni, a ci - akurat - nie...I obawiam się - podobnie jak Sede - że za naszego życia ta sprawa nie zostanie wyjaśniona, podobnie, jak katastrofa Liberatora...

A szanse - mieliśmy. Nie wiem, czy pamiętacie, ale na dwa, trzy dni po katastrofie był w Internecie bardzo ciekawy wywiad z gościem (przypadkowo polskiego pochodzenia), zatrudnionym w NASA, w dziale, zajmującym się niesieniem pomocy w wyjaśnianiu katastrof lotniczych - nie ważne, czy cywilnych, czy wojskowych. I gość powiedział, że Stany (jesteśmy członkami NATO przecież) zaproponowały nam profesjonalną pomoc przy dochodzeniu do prawdy, ale polski rząd się nie zgodził...
Ale ja nie o tym - facet podkreślił, że procedury w takich sprawach trwają kilka lat. Najpierw się zabezpiecza teren katastrofy, żeby się nie przemknęła przysłowiowa mysz, po czym zbiera się wszystkie nawet najdrobniejsze szczątki - i ludzkie, i z wraku, i z otoczenia w celu przebadania pod katem obecności materiałów, które wskazałyby na możliwa przyczynę katastrofy (zewnętrzna: czynnik atmosferyczny, otoczenie, błąd ludzki i tak dalej, bądź wewnętrzna: błąd ludzki, awaria, celowe działanie, cokolwiek to znaczy). Ziemie z terenu katastrofy przekopuje się na 3 metry w głąb i przesiewa w celu uzyskania próbek. Co do identyfikacji ciał - bada się DNA wszystkich szczątków, by je możliwie skompletować. I tak dalej, i temuż podobneż. W sumie - wymaga to ogromnej specjalistycznej wiedzy, doskonałego wyposażenia technicznego i laboratoryjnego, i czasu, czasu, czasu... A my tego - raczej - nie dopełniliśmy, jak należy. No i mamy, co mamy... A co będziemy mieli - się okaże...

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#5 Post autor: e_14scie » 28 sty 2013, 20:48

Mam uraz n/t.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#6 Post autor: skaranie boskie » 28 sty 2013, 22:04

Sede Vacante pisze:Wiele państw nie pozwoli sobie teraz i potem też, na odkrycie prawdy,
Rozumiem, że zakładasz, iż dotychczasowe ustalenia to wyłącznie nieprawda?
A co, jeśli już dawno ją odkryto i jest banalna? Nie było zamachu, nie było sztucznej mgły, był rozkaz lądować, bo Pan Prezydent musi dopieprzyć Ruskim na imprezce w Katyniu, a lecąc na lotnisko zapasowe, nijak nie zdąży? Nie bierzesz pod uwagę, że właśnie tak było? Że trumny z ciałami pomyliły nasze władze w ogólnym, typowym dla nich bałaganie?

Sorry, idea tego wątku jest inna, ale jak czytam i słucham o spiskowej teorii dziejów, jakby na życzenie oszołomów z PISu, zaistniałej na lotnisku w Smoleńsku, to aż mnie ponosi.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#7 Post autor: Sede Vacante » 28 sty 2013, 22:09

To może być prawda. Ale "może" to za mało.
Nie twierdzę, że zamach był.
Ale o to właśnie chodzi. Całe śledztwo od początku powinno byc rzetelne, dowody u nas w kraju, żadnego odpuszczania, przedłużania. Aby choćby właśnie, potwierdzić w stu procentach, że zamachu nie było.
Dziś mamy dwie równoległe prawdy i żadna - ani ta o zamachu, ani ta o wypadku - nie została potwierdzona na sto procent. więc obie są tak samo prawdziwe, a zarazem są spekulacją, bo nie poprowadzono śledztwa rzetelnie, żeby absolutnie wykluczyć wątpliwości.
Był zamach? Nie było?
Ani na tę, ani na drugą tezę nie ma niepodważalnych dowodów.
O to mi chodzi. Nie o to, że zamach był, ale że na sto procent nie wiemy nic i już się nie dowiemy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Gajka
Posty: 1917
Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#8 Post autor: Gajka » 28 sty 2013, 23:46

Jestem tego samewgo zdania co Skaranie , próbuje się dorobić ideologię na potrzeby partyjne .
Mnie tam ganz egal , polityka mnie nie interesuje, nie mniej jednak drążenie tematu do granic możliwości mnie wkurza . Jakby nie było, czasu nie da się cofnąć a budowanie autorytetu na podrzeganiu i insynuacjach to specjalność wiadomej partii uffff............

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#9 Post autor: Sede Vacante » 29 sty 2013, 7:40

Ale nie jest sprawa taka dwupłaszczyznowa, jakby się wydawało.
smoleńsk traktuje się, niestety, w dwóch płaszczyznach własnie: Był zamach/nie było zamachu.

A mi brakuje innych pytań: Dlaczego przy takiej tragedii rząd polski oddaje swoją część suwerenności obcemu państwu? dlaczego tyle niedociągnięć i skąd niedbalstwo? Gdzie szacunek do zmarłych i ich bliskich przez pryzmat mylenia ciał, niedopilnowania właściwego przeprowadzania sekcji itp.
Skąd bierze się - i dlaczego jest jakieś społeczne przyzwolenie - na takie, a nie inne postępowanie rządu, gdy zamiast rzetelnie wyjaśniać, tworzy sie teorie, a samo sedno, czyli konkrety poparte dowodami, utknęło między jednym,a drugim domniemaniem, niepopartym wszelkimi niezbitymi dowodami?
Dla mnie Smoleńsk to nie tylko kwestia dwóch teorii - zamachu i wypadku - ale tez kwestia zachowania rządu wobec śledztwa.
Co prawda teraz takie rozmowy to i tak "po herbacie", ale jednak to też jest istotne. Nie "jak doszło do wypadku", a również "Dlaczego nie wiemy?".
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Zapytam, odpowiem szczerze

#10 Post autor: Ewa Włodek » 29 sty 2013, 9:32

I tu masz, Sede, 200 procent racji. W tej chwili kwestia: zamach-wypadek żyje już własnym życiem i z wolna staje się tematem zastępczym, bo - zdaniem niektórych - może lepiej "międlić" ten temat, niż inne - o wiele bardziej "życiowe" dla społeczeństwa.
A że się tak nasze władze zachowały? Cóż, pewnie dlatego, że od ho, ho kiedy, albo i jeszcze dawniej, nasze władze nie zawsze wiedzą, jak się powinny zachować w danych cyrkumstancjach, więc się zachowują - jak umieją, albo - jak myślą, ze umieją, a wychodzi z tego - co wychodzi. Takie katastrofy nie zdarzają się nagminnie, i mogli się "pogubić", ale nie od rzeczy było skorzystać z wiedzy i doświadczenia innych, a nie wszystko załatwiać jak w przypadku karambolu na szosie, bo to wszak inny "wagomiar sprawy". Brakło tego, co jest podstawą: strategii, taktyki i akcji, była tylko sama akcja.
A że społeczeństwa nie poinformowano rzetelnie? Aaa, to już temat na inna dysputę, w innym miejscu pewnie...

ODPOWIEDZ

Wróć do „WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE”