Mainstream

[Gloinnen]

Mainstream

Dziś nie trzeba wybijać zębów
ani wyrywać paznokci
w spleśniałych gabinetach przesłuchań.

Brudna robota stała się w zasadzie
przyjemna. Czyste palce młodego
porucznika*
przerzucającego donosy
odeszły już do historii.
Wystarczą moderatorzy na politycznych
forach.

Ile kosztuje
post przeciwko gdaczącej sekcie?

Cyfryzacja sumień. Idealne
wyjście awaryjne dla lemingów.
Kolejne kłamstwa
toczą się przez niepamięć
łamiąc kręgosłupy
wylogowanym z tożsamości.

Nawet prawda spełnia
normy unijne. Nie wychyla się
poza wiejski kościółek i domy
rodzin ofiar.



Tylko
cienie wciąż zbyt długie
o zachodzie słońca

nie chcą odejść.



* w nawiązaniu do wiersza S. Barańczaka "19.12.79. Czyste ręce"
____________________
Glo.

[lczerwosz]

Ile kosztuje
post przeciwko gdaczącej sekcie?

Są tacy, którzy rezonują w powodów para-religijnych. Antysekta?

Cyfryzacja sumień. Idealne
wyjście awaryjne dla lemingów.

Platforma telewizji cyfrowej?

[Ania ayalen]

Glo, Skarbie, Tobie przydalby sie dlugi spacer do lasu. Nie jestes odpowiedzialna za cale zlo tego swiata. Robisz to co mozesz. Gdyby tak kazdy, zamiast rozpaczac nad losem glodujacych na drugim.krancu.swiata- zauwazyl nedze tuz na wyciagniecie reki, gdyby kazdy... Ale ktos moze zrobic jedynie
cos , Slonko. Wszystko zalezy od wszystkich, nigdy od jednej osoby. I popatrz- jaki nie bylby ten nasz swiat, wciaz pozostaje najpiekniejszym.ze swiatow. Jedynym ktory mamy. Zabierz smutek na spacer

[Sede Vacante]

Też pisałem kilka wierszy o przeniesieniu swoich wartości, tożsamości, do globalnej sieci.
Ja przez pryzmat utrzymywania kontaktów z ludźmi, przyjaźni, zachwytów.
Ty przez pryzmat inwigilacji, kar dla łamiących prawo i zasady.
ale generalnie jeden wspólny mianownik dla wszystkich takich historii.
Dziś jesteśmy tak bardzo wirtualni, że jesteśmy naturalni w realnym życiu jak postacie z kreskówek (ironia celowa).

Temat mi się podoba, zapis zdecydowanie dla mnie, z tych "prostszych". Nadałby się na wieczorną kontemplację przy papierosie, leżąc z dala od komputera i myśląc o świecie.
(Glo. czemu ty nie chcesz się wydać? Jesteś gotowa przecież. Mi się udało to i tobie się uda. a chętnie bym miał twój tomik)

[anastazja]

Slonko. Wszystko zalezy od wszystkich, nigdy od jednej osoby.

Przepraszam Cię Aniu, ale nie masz racji w tym zdaniu. Owszem jedna osoba nie pomoże wszystkim, ale może pomóc jednej i to jest pomoc piękna.
Pomyśl, gdyby tak jedna osoba pomogła tylko jednej? Czyż nie byłby to raj na ziemi? Myślę, że tak, na pewno tak.

Wybacz Glo. że pod wierszem, ale przecież w temacie. Dla mnie jesteś cudownie natchniona w tych dniach.

Cyfryzacja sumień. Idealne
wyjście awaryjne dla lemingów.
Kolejne kłamstwa
toczą się przez niepamięć
łamiąc kręgosłupy
wylogowanym z tożsamości.

Jak czytam Twoje wiersze, mam wrażenie, że nic Cię nie kosztuje, ot, tak, pstryk klawiszem.

Dobrego Glo.

[Ania ayalen]

Anastazjo
a co innego powiedzialam? Ktos pomaga komus= wszyscy wszystkim. Jak Ty czytasz?

[anastazja]

Anastazjo
a co innego powiedzialam? Ktos pomaga komus= wszyscy wszystkim. Jak Ty czytasz?

Racja , źle odczytałam.

[Gloinnen]

Glo, Skarbie, Tobie przydalby sie dlugi spacer do lasu. Nie jestes odpowiedzialna za cale zlo tego swiata. Robisz to co mozesz. Gdyby tak kazdy, zamiast rozpaczac nad losem glodujacych na drugim.krancu.swiata- zauwazyl nedze tuz na wyciagniecie reki, gdyby kazdy... Ale ktos moze zrobic jedynie
cos , Slonko. Wszystko zalezy od wszystkich, nigdy od jednej osoby. I popatrz- jaki nie bylby ten nasz swiat, wciaz pozostaje najpiekniejszym.ze swiatow. Jedynym ktory mamy. Zabierz smutek na spacer

Oczywiście, mogę się wylogować z problemów tego świata. I co dalej? Pisanie o tym, co złe, być może sprawi, że ludzie zaczną myśleć nad otaczającym światem, poczują się odpowiedzialni za swoje decyzje, wybory, poczynania. Nie przypisuję sobie oczywiście roli kogoś, kto ma robić za lux mundi, ale jeśli jest we mnie niezgoda na pewne działania, to może dołożę swój głos do jakiejś ogólnej debaty... Żeby czynić dobro, trzeba być świadomym, trzeba je czynić mądrze, znać problemy, bolączki, dramaty, docierać do źródła cierpienia. W przeciwnym wypadku ograniczymy się do dobroczynności opartej na zasadzie "grosik w czapkę". A to nic nie da. Każdy na swój sposób chce zmieniać świat na lepsze. Wierzę, że słowem też można.
Aha, i leibnitzowskie powiedzonko już dawno zostało zdeklasowane. I całe szczęście, bo gdyby to była prawda, to co mielibyśmy jeszcze na tym świecie do roboty?

[Ania ayalen]

nie mowie o.wylogowaniu Glo, i wiesz ze to niemozliwe. Trzeba.i mozna, slowem, dzialaniem, nie powinno sie zamykac oczu udajac ze jest fajnie jesli fajnie nie jest. Mowie o bolu ktory wyziera z Twoich slow, bolu ktory jest sygnalem ze byc moze zbyt wiele bierzesz na siebie. Mowie : moze, przeciez nie wiem, widze jedynie ten bol w Twoich slowach. A on zaciera ostrosc widzenia. Mysle ze pomoc mozna tylko w miare trzezwo, przytomnie postrzegajac caloksztalt sytuacji- to nie odnosi sie juz do Twojego wiersza,mowie raczej ogolnie. O chwili oddechu na codzienne male radosci i smutki.

[lczerwosz]

Glo napisz coś pozytywnego, afirmatywnego. Jak kiedyś w Dzienniku Telewizyjnym. Ponieważ było bardzo źle ze wszystkim, więc jednak sporo wiadomości było negatywnych, a to czegoś nie dowieźli, a to nasi znowu przegrali, trudno było transmitować szaro-bure nastroje społeczne. Wtedy potrzebni byli tryskający energią specjaliści od spraw miałkich ale emocjonalnie rozdmuchanych. No..., napisz, nikt ci nie zapłaci, ale jak się wykażesz, to nie zostaniesz zwolniona w pierwszej transzy.