Publiczne Insynuacje Spiskowe
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
wlasnie. A skandaliczne niedociagniecia przykrywane sa wzajemnym oskarzeniem sie choc dotyczyly obu stron. Latwiej oskarzyc kogos niz przyznac sie do bledu. Wielobledu ze skutkiem smiertelnym. Polecieli politycy, opluwaja sie politycy. Zgineli ludzie. Smierc jak spychacz, zrownala wszystkich.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
Bielu, zaskakujesz mnie.
Porównanie lekkiego, lecącego z niewielką prędkością modelu, z kilkudziesięciotonową masą samolotu, pędzącego z prędkością (podejście do lądowania) ok. 200 km/h to albo żart, albo absolutna ignorancja. Stabilność lotu takiej maszyny może zakłócić silniejszy powiew wiatru, napotkanie zaś oporu ciała stałego, choćby i niezbyt potężnego, powoduje (przynajmniej chwilową) utratę kontroli nad pojazdem. A taka chwila decyduje o być, albo nie być. Jeśli dodatkowo zderzenie naruszyło, choćby nieznacznie, konstrukcję skrzydła, dalsze pilotowanie samolotu, którego zdolność manewrowa przy tak małej prędkości, jest porównywalna ze zdolnością manewrową kamienia, czyni niemożliwym. Maszyna po prostu spada w ciągu 2 - 3 sekund.
Dla porównania jadący z prędkością zaledwie 100 km/h samochód, rzadko udaje się opanować po nawet nieznacznej kolizji z przeszkodą, lub innym pojazdem i często taka właśnie kolizja kończy się tragicznym w skutkach wypadkiem.
Porównanie lekkiego, lecącego z niewielką prędkością modelu, z kilkudziesięciotonową masą samolotu, pędzącego z prędkością (podejście do lądowania) ok. 200 km/h to albo żart, albo absolutna ignorancja. Stabilność lotu takiej maszyny może zakłócić silniejszy powiew wiatru, napotkanie zaś oporu ciała stałego, choćby i niezbyt potężnego, powoduje (przynajmniej chwilową) utratę kontroli nad pojazdem. A taka chwila decyduje o być, albo nie być. Jeśli dodatkowo zderzenie naruszyło, choćby nieznacznie, konstrukcję skrzydła, dalsze pilotowanie samolotu, którego zdolność manewrowa przy tak małej prędkości, jest porównywalna ze zdolnością manewrową kamienia, czyni niemożliwym. Maszyna po prostu spada w ciągu 2 - 3 sekund.
Dla porównania jadący z prędkością zaledwie 100 km/h samochód, rzadko udaje się opanować po nawet nieznacznej kolizji z przeszkodą, lub innym pojazdem i często taka właśnie kolizja kończy się tragicznym w skutkach wypadkiem.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Administrator techniczny
- Posty: 127
- Rejestracja: 05 lis 2011, 18:00
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
nie do końca masz racje siła wiatru jest wielka w stosunku do lecącego samolotu. Ponieważ prędkość wiatru w tym momencie jest wzmocniona przez tak zwaną siłę ciągu samolotu;).skaranie boskie pisze:Stabilność lotu takiej maszyny może zakłócić silniejszy powiew wiatru, napotkanie zaś oporu ciała stałego, choćby i niezbyt potężnego, powoduje (przynajmniej chwilową) utratę kontroli nad pojazdem.
Dobrze ale ja mówię o modelu w skali 1/10 i lądującego z prędkością 20 km/h czyli całkowita skala wynosi 1/2 włącznie z drzewem jakby nie patrzeć jest to nie realne.skaranie boskie pisze:Porównanie lekkiego, lecącego z niewielką prędkością modelu, z kilkudziesięciotonową masą samolotu, pędzącego z prędkością (podejście do lądowania) ok. 200 km/h to albo żart, albo absolutna ignorancja.
Samolot po takim uderzeniu mógłby wpaść w ruch obrotowy względem osi środka ciężkości nic więcej!
A jak wszyscy wiemy nie doszło do taki ruchu tylko do nie kontrolowane lotu! czyli tuż po uderzeniu musiało coś wybuchnąć ponieważ przeważyło cały samolot na jedną stronę...
-
- Administrator techniczny
- Posty: 127
- Rejestracja: 05 lis 2011, 18:00
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
Nie ale ta katastrofa jest podejrzana
-
- Administrator techniczny
- Posty: 127
- Rejestracja: 05 lis 2011, 18:00
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
Wybacz nie umiem ci odpowiedzieć mam po prostu przeczucie że coś jest tu nie takAnia ayalen pisze:w czym podejrzana, jak to widzisz?
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
każda katastrofa jest podejrzana dopóki się jej jednoznacznie, klarownie nie wyjaśni, (nawet - trywializując - taka sobie kolizja drogowa bez ofiar w ludziach, bo kontrowersje - zawsze są, cudów nie ma). Tutaj, niestety - mimo znanych nam prób - jest na prawdę sporo pytań, na które nie udzielono odpowiedzi, i chyba się ich już nie doczekamy, bo czas pracuje na niekorzyść jadnoznacznych ustaleń.
I nie znaczy, że sytuacja jest czarno-biała, czyli albo błąd czlowieka - jak chcą jedni, albo - zamach - jak chcą drudzy. Bo czy np. starannie i rzetelnie sprawdzono takie opcje, jak np. akt terroryzmu, co nie jest tak w 100 procentach niemożliwe, zważywszy, że po Iraku terroryści nie uwielbiają nas i wcale się z tym nie kryją (wiem, wiem, zaraz ktoś powie, że już by trąbili na cały świat, że to oni własnymi ręcyma, w imię, i tak dalej, ale - czy aby zawsze - trąbią?). Albo ewentualność awarii na pokładzie - na tyle poważnej, że nikt nie miał szans jej usunąć?
Myślę, że jednak przyczyny badano zbyt krótko i może zbyt powierzchownie, bo majac nawet minimalną świadomość podobnych działań w tak zwanym świecie pamiętamy, że są to o wiele dłuższe procedury. A u nas - zakończono je relatywnie szybko, za to spory - trwaja i trwają, i chyba nie ustaną, niestety. A to nikomu i niczemu nie służy.
I nie znaczy, że sytuacja jest czarno-biała, czyli albo błąd czlowieka - jak chcą jedni, albo - zamach - jak chcą drudzy. Bo czy np. starannie i rzetelnie sprawdzono takie opcje, jak np. akt terroryzmu, co nie jest tak w 100 procentach niemożliwe, zważywszy, że po Iraku terroryści nie uwielbiają nas i wcale się z tym nie kryją (wiem, wiem, zaraz ktoś powie, że już by trąbili na cały świat, że to oni własnymi ręcyma, w imię, i tak dalej, ale - czy aby zawsze - trąbią?). Albo ewentualność awarii na pokładzie - na tyle poważnej, że nikt nie miał szans jej usunąć?
Myślę, że jednak przyczyny badano zbyt krótko i może zbyt powierzchownie, bo majac nawet minimalną świadomość podobnych działań w tak zwanym świecie pamiętamy, że są to o wiele dłuższe procedury. A u nas - zakończono je relatywnie szybko, za to spory - trwaja i trwają, i chyba nie ustaną, niestety. A to nikomu i niczemu nie służy.
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
Dobrze Ewo, sa sprawy niewyjasnione, sa niejasne , nie dosc jasne okolicznosci. Dlaczego jednak probuje sie je wyjasnic za pomoca wzajemnych oskarzen? Watpliwosci zapelniac podejrzeniami- nie mowie o Bielu a o ogolnej atmosferce, smrodku wokol tej tragedii. Jak uwierzyc ludziom zachowujacym sie jak sfora psow scigajacych zdobycz. Jak uwierzyc w czystosc intencji?
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Publiczne Insynuacje Spiskowe
na te pytania, Aniu, to ja Tobie nie odpowiem, bo zwyczajnie - nie potrafię. To mogliby - jak sadzę - zrobić ludzie, władni rzetelnie, konstruktywnie wyjaśnić wszelkie wątpliwości, jakie byłyby do wyjaśnienia w związku z tą ewidentną i bezdyskusyjną ludzka tragedią.Ania ayalen pisze: Dobrze Ewo, sa sprawy niewyjasnione, sa niejasne , nie dosc jasne okolicznosci. Dlaczego jednak probuje sie je wyjasnic za pomoca wzajemnych oskarzen? Watpliwosci zapelniac podejrzeniami- nie mowie o Bielu a o ogolnej atmosferce, smrodku wokol tej tragedii. Jak uwierzyc ludziom zachowujacym sie jak sfora psow scigajacych zdobycz. Jak uwierzyc w czystosc intencji?